Treść zadania
Autor: andziagaga Dodano: 21.4.2010 (10:17)
Opowiadanie o Ani z Zielonego Wzgórza !!!1
Plis!!!!
Jestem tylko do 11
Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.
Najlepsze rozwiązanie
Rozwiązania
-
asienka01 21.4.2010 (21:34)
Pewnego ciepłego czerwcowego popołudnia na Zielone Wzgórze
zamieszkiwane przez Marylę i Mateusza Cuthbertów przyjechała mała
sierota, która nazywała się Ania Shirley. Po przyjeździe Mateusza,
Maryla bardzo zdziwiła się, że oczekiwanym dzieckiem nie był chłopiec,
którego spodziewało się stare rodzeństwo, ale drobna dziewczynka.
Maryla zrozumiała, że nastąpiła fatalna pomyłka, którą natychmiast
trzeba było poprawić. Tamtego wieczoru Ania została przyjęta na noc,
ale już następnego popołudnia miała zostać odwieziona do Białych
Piasków, gdzie mieszkała właścicielka domu sierot- p. Spencer.
W czasie drogi do miasta Ania opowiedziała Maryli jak dotychczas marnie
żyła; piastowała dzieci, przechodziła z domu do domu, aż znalazła się w
owym domu sierot.
W mieście p. Spencer przeprosiła bardzo za zwykłe, ale niefortunne
przeoczenie i zaproponowała inny dom Ani. Lecz Maryla gdy zobaczyła
kobietę, która poszukiwała dziewczynki do pomocy, po namyśle
zrezygnowała z oddania Ani w inne ręce. Odtąd rozpoczęło się
wychowywanie Ani.
Całe miasteczko Avonlea, gdzie mieszkała Ania, bardzo ciekawe było
nowej lokatorki. Jako pierwsza, żeby zobaczyć małą dziewczynkę,
przyszła Małgorzata Linde- przyjaciółka Maryli. Lecz po ujrzeniu Ani,
bezpośrednia Małgorzata, od razu powiedziała co myśli o małym i
brzydkim stworzeniu. Po usłyszeniu strasznej prawdy, Ania zaczęła
krzyczeć na Małgorzatę, w równie okrutny sposób, jak on na Anię. Maryla
zdziwiona zachowaniem natychmiast kazała Ani przeprosić Małgorzatę. Po
bardzo długim namyśle Ania zgodziła się to uczynić. Podczas
dotychczasowego
zamieszkania na Zielonym Wzgórzu Ania nie poznała żadnej rówieśniczki. Dlatego Pewnego dnia Maryla zabrała Anię na Sosnowe
Wzgórze, gdzie mieszkała Diana Barry. Dziewczynki od razu przyrzekły
sobie wieczną przyjaźń. Odtąd były prawdziwymi przyjaciółkami i nigdy
się nie pokłóciły.
Ania już od dawna była uczennicą szkółki niedzielnej. Raz do roku pan
Bell- lektor szkółki niedzielnej- organizował wspaniały piknik dla
wszystkich uczniów. Maryla oczywiście pozwoliła iść Ani na piknik, z
czego dziewczynka bardzo się cieszyła. Lecz zaszła straszna tragedia.
Maryla zgubiła bezcenną broszkę swojej matki i wszystkie oskarżenia
padły na Anię. Za karę Maryla nie pozwoliła jej pójść na piknik. Ale
Mateusz w dzień pikniku znalazł zapinkę, przyczepioną do chusty Maryli.
W ostatniej chwili Maryla serdecznie przeprosiła Anię i pozwoliła pójść
na zabawę.
Nastał początek roku szkolnego. W klasie Ania spostrzegła chłopca który
siedział na ławce obok dziewczynki. Chłopiec nazywał się Gilbert. Przez
całą lekcję dokuczał Ani, aż powiedział słowa których dziewczynka bała
się najbardziej- Marchewka. Zdenerwowana Ania uderzyła chłopca
tabliczką, za co została wyproszona z klasy. Odtąd Gilbert stał się
najgorszym wrogiem Ani..
Pewnego wieczora gdy Ania została sama w domu Maryla pozwoliła Ani
zaprosić Dianę na podwieczorek. Niestety, spotkanie poniosło fatalne
skutki, gdyż Ania podała wino, zamiast soku i spiła przyjaciółkę. Za
karę mama Diany zakazała wszelkiego widywania się dziewcząt. Smutna
Ania wymyślała różne sposoby rozmawiania z Dianą, ale wszystko na nic.
Jednak pewnego wieczoru, gdy obie dziewczynki były bez opiekunów w
domu, zdyszana Diana przybiegła do Ani, mówiąc jej, że Minnie- siostra
Diany- ma chorobą zwaną krupem. Ania szybko pobiegła na Sosnowe Wzgórze
i uzdrowiła małą Minnie
Od pewnego czasu w Avonlea był nowy pastor. Ania przyjaźniła się bardzo
z jego żoną p. Allan. Między innymi Maryla dlatego zaprosiła
pastorostwo na podwieczorek. Na tę okazję Ania specjalnie upiekła tort,
ale jak się okazało po spożyciu tortu, Ania dodała całkiem niechcący
kropli walerianowych...
Pewnego sierpniowego dnia Diana zaprosiła do siebie dziewczynki z
klasy. Grały właśnie w „wyzywankę”, gdy Józia wyzwała Anię, żeby
przeszła po dachu domu. Ania dla sprawy honoru zgodziła się, lecz już
poparu krokach spadła z dachu. Okazało się, że upadek miał tragiczne
następstwa, bo Ania złamała nogę w kostce. Tak więc pozostała w domu
sześć tygodni, a do szkoły przyszła miesiąc po rozpoczęciu nowego roku
szkolnego.
Wychowawczyni klasy, panna Stacy, postanowiła urządzić wraz z swoimi
wychowankami Bożonarodzeniowy koncert w Domu Ludowym. Ania miała grać
jedną z większych ról z czego bardzo była dumna. Dlatego gdy nadeszło
Boże Narodzenie Mateusz bardzo chciał zrobić prezent Ani w postaci
wymarzonej sukienki z bufiastymi rękawami, żeby miała w czym wystąpić
podczas koncertu. Oczywiście koncert bardzo się udał, a piękna sukienka
podtrzymywała na duchu Anię.
Anię od zawsze dręczyły jej „marchewkowe” włosy. Dlatego, gdy pewnego
razu Maryla wyszła, Ania kupiła od wędrownego kupca tubkę z farbą do
włosów. Niestety, farba miała kolor zielony, a nie jak zapewniał
kupiec- czarny. Po tym zajściu włosy Ani ścięto. Dziewczynka nigdy w
życiu nie czuła się tak upokorzona jak tamtej chwili...
Minęło już dużo czasu od niefartownego wypadku z zielonymi włosami Ani.
Włosy dziewczynki już znacznie przyciemniały i można je było nazwać
kasztanowymi, co bardzo radowało Anię. Niedawno Ania przerabiała
lekturę „Eleine”. Wiersz ten bardzo Ani do gustu, więc Ania postanowiła
zainscenizować treść lektury. Ale sztuka skończyła się fiaskiem, bo
martwa Eleine (którą grała oczywiście Ania) o mało co nie zatonęła w
dziurawej łodzi. Gdy Ania wisiała na palu wystającym z jeziora,
podpłynął do niej Gilbert. Dziewczynka nie miała wyjścia, więc przyjęła
pomoc chłopca. Ale gdy Gilbert poprosił Anię o przyjaźń dziewczynka
stanowczo odmówiła. Później jednak żałowała, ale duma nie pozwoliła jej
przebaczyć Gilbertowi.
To był już ostatni rok szkoły. Gilbert i Ania byli zaciętymi wrogami
nie tylko w stosunkach koleżeńskich jak i w pierwszeństwie w nauce. Raz
najlepszą uczennicą klasy była Ania, a raz Gilbert. Obydwoje dążyli do
tego samego- być najlepszym. Tak więc pani Stacy sporządziła specjalne
zajęcia dla tych, którzy chcieli by w przyszłości pójść do seminarium i
zostać nauczycielem, pastorem, itp. ...
Pod koniec roku szkolnego Ania została zaproszona do wyrecytowania
wiersza na koncercie w Białych Piaskach. Ania oczywiście zgodziła się i
w niedługim czasie wyjechała wraz z Dianą, Janką i Billim (kuzynem
Janki) na koncert. Po wyrecytowaniu wspaniałego wiersza, Anię pożegnano
burzą oklasków. W ten sposób Ania ujawniła swój wielki talent.
Ten dzień długo oczekiwany był przez Anię. Otóż wyjeżdżała do seminarium w Charlottetown.
Ania nie wiedziała, czy ma zostać z Marylą i Mateuszem, czy pójść na
czteroletnie studia do Redmond, ale sprawę tą przesądziła
najstraszniejsza dotąd chwila w życiu Ani. Po dlugim namysle postanowila zostac na Zielonym Wzgóżu.Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie
-
mateuszbober21 28.4.2010 (20:06)
Pewnego ciepłego czerwcowego popołudnia na Zielone Wzgórze
zamieszkiwane przez Marylę i Mateusza Cuthbertów przyjechała mała
sierota, która nazywała się Ania Shirley. Po przyjeździe Mateusza,
Maryla bardzo zdziwiła się, że oczekiwanym dzieckiem nie był chłopiec,
którego spodziewało się stare rodzeństwo, ale drobna dziewczynka.
Maryla zrozumiała, że nastąpiła fatalna pomyłka, którą natychmiast
trzeba było poprawić. Tamtego wieczoru Ania została przyjęta na noc,
ale już następnego popołudnia miała zostać odwieziona do Białych
Piasków, gdzie mieszkała właścicielka domu sierot- p. Spencer.
W czasie drogi do miasta Ania opowiedziała Maryli jak dotychczas marnie
żyła; piastowała dzieci, przechodziła z domu do domu, aż znalazła się w
owym domu sierot.
W mieście p. Spencer przeprosiła bardzo za zwykłe, ale niefortunne
przeoczenie i zaproponowała inny dom Ani. Lecz Maryla gdy zobaczyła
kobietę, która poszukiwała dziewczynki do pomocy, po namyśle
zrezygnowała z oddania Ani w inne ręce. Odtąd rozpoczęło się
wychowywanie Ani.
Całe miasteczko Avonlea, gdzie mieszkała Ania, bardzo ciekawe było
nowej lokatorki. Jako pierwsza, żeby zobaczyć małą dziewczynkę,
przyszła Małgorzata Linde- przyjaciółka Maryli. Lecz po ujrzeniu Ani,
bezpośrednia Małgorzata, od razu powiedziała co myśli o małym i
brzydkim stworzeniu. Po usłyszeniu strasznej prawdy, Ania zaczęła
krzyczeć na Małgorzatę, w równie okrutny sposób, jak on na Anię. Maryla
zdziwiona zachowaniem natychmiast kazała Ani przeprosić Małgorzatę. Po
bardzo długim namyśle Ania zgodziła się to uczynić. Podczas
dotychczasowego
zamieszkania na Zielonym Wzgórzu Ania nie poznała żadnej rówieśniczki. Dlatego Pewnego dnia Maryla zabrała Anię na Sosnowe
Wzgórze, gdzie mieszkała Diana Barry. Dziewczynki od razu przyrzekły
sobie wieczną przyjaźń. Odtąd były prawdziwymi przyjaciółkami i nigdy
się nie pokłóciły.
Ania już od dawna była uczennicą szkółki niedzielnej. Raz do roku pan
Bell- lektor szkółki niedzielnej- organizował wspaniały piknik dla
wszystkich uczniów. Maryla oczywiście pozwoliła iść Ani na piknik, z
czego dziewczynka bardzo się cieszyła. Lecz zaszła straszna tragedia.
Maryla zgubiła bezcenną broszkę swojej matki i wszystkie oskarżenia
padły na Anię. Za karę Maryla nie pozwoliła jej pójść na piknik. Ale
Mateusz w dzień pikniku znalazł zapinkę, przyczepioną do chusty Maryli.
W ostatniej chwili Maryla serdecznie przeprosiła Anię i pozwoliła pójść
na zabawę.
Nastał początek roku szkolnego. W klasie Ania spostrzegła chłopca który
siedział na ławce obok dziewczynki. Chłopiec nazywał się Gilbert. Przez
całą lekcję dokuczał Ani, aż powiedział słowa których dziewczynka bała
się najbardziej- Marchewka. Zdenerwowana Ania uderzyła chłopca
tabliczką, za co została wyproszona z klasy. Odtąd Gilbert stał się
najgorszym wrogiem Ani..
Pewnego wieczora gdy Ania została sama w domu Maryla pozwoliła Ani
zaprosić Dianę na podwieczorek. Niestety, spotkanie poniosło fatalne
skutki, gdyż Ania podała wino, zamiast soku i spiła przyjaciółkę. Za
karę mama Diany zakazała wszelkiego widywania się dziewcząt. Smutna
Ania wymyślała różne sposoby rozmawiania z Dianą, ale wszystko na nic.
Jednak pewnego wieczoru, gdy obie dziewczynki były bez opiekunów w
domu, zdyszana Diana przybiegła do Ani, mówiąc jej, że Minnie- siostra
Diany- ma chorobą zwaną krupem. Ania szybko pobiegła na Sosnowe Wzgórze
i uzdrowiła małą Minnie
Od pewnego czasu w Avonlea był nowy pastor. Ania przyjaźniła się bardzo
z jego żoną p. Allan. Między innymi Maryla dlatego zaprosiła
pastorostwo na podwieczorek. Na tę okazję Ania specjalnie upiekła tort,
ale jak się okazało po spożyciu tortu, Ania dodała całkiem niechcący
kropli walerianowych...Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie
Podobne zadania
Szybko potrzebuje w punktach przygody Bilbo Bagginsa.Pomóżcie proszę. Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: zoska1710 25.3.2010 (19:18) |
Dlaczego jestem dumna ze swojej ojczyzny? Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 2 rozwiązania | autor: pysia21210 12.4.2010 (16:44) |
Nagroda Nobla <- szybko Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 2 rozwiązania | autor: natalala 13.4.2010 (16:40) |
PROSZE O POMOC SZYBKO Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: kaamolo 14.4.2010 (19:44) |
książka latarnik wypracowanie szybko!!! Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: Konto usunięte 16.4.2010 (18:41) |
Podobne materiały
Przydatność 70% Jak szybko rozkłada się martwe ciało?
Gdy człowiek umiera i zostaje pogrzebany według obrządku chrześcijańskiego, jak to jest przyjęte w naszym kręgu kulturowym, duchowny wypowiada przed spuszczeniem trumny do grobu powszechnie znane słowa: „Ponieważ Bóg Wszechmogący powołał duszę swego sługi do siebie, oddajemy Mu ciało sługi Jego, gdyż z prochu powstał i w proch się obróci". Za pomocą tego obrazowego...
Przydatność 80% Jak szybko rozkłada się martwe ciało?
Jak szybko rozkłada się martwe ciało? Gdy człowiek umiera i zostaje pogrzebany według obrządku chrześcijańskiego, jak to jest przyjęte w naszym kręgu kulturowym, duchowny wypowiada przed spuszczeniem trumny do grobu powszechnie znane słowa: „Ponieważ Bóg Wszechmogący powołał duszę swego sługi do siebie, oddajemy Mu ciało sługi Jego, gdyż z prochu powstał i w...
Przydatność 80% Współczesna młodzież zbyt szybko sięga po używki.
Jednym z największych problemów młodzieży w naszych czasach jest sięganie po używki w coraz młodszym wieku. Niewątpliwie bardzo często „słyszy się” o nastolatkach pijących alkohol i palących papierosy w publicznych miejscach. Podobne zdanie ma na ten temat Urszula Parnicka z Instytutu Wychowania Fizycznego w Białej Podlasce: „Zjawisko nadużywania alkoholu przez...
Przydatność 55% Współczesna młodzież zbyt szybko sięga po używki.
Jednym z największych problemów młodzieży w naszych czasach jest sięganie po używki w coraz młodszym wieku. Niewątpliwie bardzo często „słyszy się” o nastolatkach pijących alkohol i palących papierosy w publicznych miejscach. Podobne zdanie ma na ten temat Urszula Parnicka z Instytutu Wychowania Fizycznego w Białej Podlasce: „Zjawisko nadużywania alkoholu przez...
Przydatność 80% Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
„Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą” Większość ludzi uważa, że zdąży jeszcze kogoś pokochać bez względu na wszystko, wychodząc z założenia, że ma jeszcze czas. Według mnie nie ma nic bardziej mylnego. Każdy dzień, który jest nam dany, jest dniem służącym do niesienia innym swojej miłości i pomocy; gdy taka sytuacja zaistnieje. Bo...
0 odpowiada - 0 ogląda - 3 rozwiązań
0 0
Blizniaczki100 21.4.2010 (12:36)
Sorry za spóźnienie jak coś to tu masz opowiadanie:
„ Ania z Zielonego Wzgórza”
Rodzeństwo Maryla i Mateusz Cuthbert mieszkali na wyspie na Zielonym Wzgórzu. Chcieli przyjąć do siebie chłopca- sierotę, aby pomagał im w gospodarstwie. Jednak do ich domu została przysłana dziewczynka Ania Shirley. Rodzeństwo chciało ją oddać, lecz z czasem zmienili zdanie. Ania w szkole uczyła się bardzo dobrze. Zapoznała się z dziewczynką o imieniu Diana. Pewnego dnia Ania zaprosiła koleżankę do domu. Przypadkowo poczęstowała ją winem. Matka zabroniła się im spotykać. Pani Barry zmieniła zdanie, kiedy Ania uratowała życie jej młodszej córce.
Ania lubiła fantazjować, codziennie popadała w nowe tarapaty. Po upływie czasu Ania zmieniła swój charakter, zrobiła się bardzo ambitna. Układała romantyczne opowiadania. Nowa nauczycielka dziewczynki postanowiła utworzyć grupę uczniów, którą chciała przygotować do dalszej nauki.
Pewnego dnia Gilbert Blythe nazwał Anię Marchewką. Dziewczynka miała mu to za złe, lecz po jakimś czasie zawiązała się między nimi przyjaźń. Szkołę skończyła ze stypendium, dzięki czemu mogła podjąć się wyższych studiów. Kiedy dziewczynka wróciła do domu, okazało się, że Mateusz zmarł na serce a Maryla miała problemy ze wzrokiem. Dziewczynka postanowiła zrezygnować ze stypendium, by pomóc Maryli. Gilbert Blythe zrezygnował z posady nauczyciela, aby Ania mogła pracować w szkole i pomagać w domu.
Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie