Treść zadania

Rozwiązania

• 

  0 1

  natixxp 17.9.2010 (17:51)

  mam nadzieję, że o taki list chodziło :)
  
  Droga/i (imię)
  
  (akapit) Moje wakacje spędziłam nad morzem razem z rodzicami. Codziennie dopisywała nam pogoda,więc chodziliśmy na plażę oraz piesze wycieczki. Spędziłam tam dwa tygodnie świetnie się bawiąc. Codziennie chodziłam na dyskoteki oraz brałam udział w konkursach organizowanych przez mój ośrodek wczasowy. Wróciłam 30 sierpnia, więc zanim się obejrzałam zaczął się rok szkolny.
  (akapit) Pierwszy dzień szkoły rozpoczął długi, lecz ciekawy apel.Od początku roku postanowiłam wziąć się ostro za naukę. Chociaż pierwsze dni szkoły były tylko "Lekcjami organizacyjnymi" to i tak już wtedy tęskniłam za wakacjami.
  (akapit) Tak właśnie upłynęły moje wesołe wakacje oraz początek roku szkolnego
  
  Pozdrawiam, /Twoje imię/
  
  P.S. Może przyjedziesz do nie na ferie?

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie

• 

  1 1

  madziulka18 17.9.2010 (18:04)

  .................17.09.2010r.
  Hej ...............................!
  Na początku listu serdecznie Cię pozdrawiam. Jestem ciekawa/wy co u Ciebie slychać i jak minęły Ci pierwsze dni szkoły i wakacje.
  U mnie wszystko w porządku. Na początku wakacji byłam/em cały czas w domu ale wcale nie było nudno...Miałam/em czas na czytanie książek, granie na komputerze, a także mogłam/em się wyspać :).
  Na początku lipca polecieliśmy do Egiptu. Widzialam/em tam wiele ciekawych miejsc. Byliśmy tam nad Nilem, ta rzeka jest taka duża... Byliśmy też w Kairze. Już wiem jak mieszkają tamtejsi ludzie. Domy są bardzo fajne. Nie takie jak w Polsce. Później razem z wycieczką zwiedzialiśmy piramidy w Gizie. Czy Ty wiesz jakie one są wielkie? Do tego widziałem ten wielki posąg Sfinksa. Miałam/em taką możliwość jazdy na wielbłądzie po pustyni. Ale super sprawa. Było na prawde świetnie. Tam jest strasznie gorąco. Mieszkaliśmy w wielkim luksusowym hotelu ale nazwa jest tak trudna, że jej nie napiszę :). Po powrocie do Polski byliśmy z rodzicami jeszcze nad morzem. Woda cieplutka i duże fale. Na koniec wakacji zaczelśmy gromadzić rzeczy do szkoły. Pierwszego września strasznie lało więc rozpoczęcie odbyło się na nowej Hali, a nie na dziedzińcu szkoły. Klase mam super. Dużo nowych osób doszło ale kilka też odeszło. Nauczyciele mieli bardzo dobre humory. Na lekcjach było ogólnie gwarno. Wszyscy opowiadali o swoich wakacjach. A moich opowieści wszyscy słuchali z ciekawością. Mam już kilka pozytywnych ocen z kilku przedmiotów i ogolnie jest super atmosfera.
  Na koniec chciałam/em jeszcze raz powiedzieć że wakacje były super. Wielkie pozdrowienia i ucałowania i czekam na twój list!
  ..................................................................................................

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie

• 

  2 2

  sonar 17.9.2010 (18:39)

  """""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""'''''''''"""Kraków 17 IX 2010
  Cześć Basiu !
  
  Nawet sobie nie wyobrażasz jaką radość sprawił mi Twój list ! Już myślałam , że koniec wakacji = koniec naszej znajomości , bo podczas pakowania zgubiłam notes z adresami.
  Ale dobrze, że Ty do mnie napisałaś i przysłałaś mi wszystkie "namiary" na Ciebie.
  Jest to dla mnie kolejny znak, że "nadajemy na tych samych falach" !
  Za oknem taka nijaka pogoda - a ja patrzę na nasze zdjęcia z wakacji i czuję upał, zapach dojrzewających w sadzie jabłek i dym z pożegnalnego ogniska.
  Wspaniałe były te wakacje, a ja tak nie chciałam na nie wyjeżdżać !
  Planowałam obóz wędrowny po Kaszubach , a wylądowałam u dalekiej krewnej mojego taty, w małej wsi na Podkarpaciu.
  Nigdy jednak nie przypuszczałabym , że tak świetnie będę odpoczywała na wsi i że będę ze smutkiem wracała do domu.
  Pamiętasz nasze pierwsze spotkanie ? - ja wchodząca do wiejskiego sklepiku i Ty z niego wychodząca. A że obie poruszałyśmy się z szybkością światła - zderzenie było malownicze....
  Rozbite nosy - już mniej...
  Po fali pierwszej złości zaczęłyśmy się serdecznie śmiać i z takimi kulfonami w miejscu nosów zaczęłyśmy naszą przyjaźń.
  Dzięki Tobie i Twojej rodzinie - bo ty byłaś u swojej cioci- mogłam poznać prawdziwe wiejskie życie - sianokosy, żniwa, nadziewanie liści tytoniu na długie druty, zbieranie truskawek i najmilsze ze wszystkich zajęć - pasienie krów. Uwielbiałam te wspólnie godziny spędzone na łące !
  Było to jeszcze milsze zajęcie, gdy przychodzili do nas Twoi przyjaciele.
  Krowy spokojnie się pasły a my graliśmy w piłkę albo w karty, opowiadaliśmy sobie różne historie i parodiowaliśmy różnych piosenkarzy.
  Miło wspominam tez nasze wspólne wycieczki do lasu, wypady nad rzekę i oczywiście ogniska z pieczeniem ziemniaków i kiełbasek.
  To były najlepsze wakacje w moim życiu , mam nadzieje , że powtórzymy je za rok.
  Teraz chętnie wracam do nich myślami i bo jest to bardzo miłe urozmaicenie szarego roku szkolnego.
  A rok szkolny zaczął się dosyć miło. Cała moja klasa wracała do szkoły z mieszanymi uczuciami. W zeszłym roku mieliśmy fatalną nauczycielkę angielskiego. Nie umiała przekazać nam swojej wiedzy a potem się wściekała, że nic nie umiemy. Nasi rodzice interweniowali w tej sprawie u dyrektora. Skutek był taki , że anglistka się obraziła na naszą klasę. Szliśmy więc do szkoły z dusza na ramieniu - czy pani D. nadal będzie nas uczyć. I wyobraź sobie - JUŻ NIE UCZY W NASZEJ SZKOLE !!!
  Zamiast niej przyszedł do pracy inny anglista - starszy pan o wielkim poczuciu humoru i jeszcze większej kulturze osobistej. Lekcje angielskiego to teraz czysta przyjemność !
  Inni uczący mnie nauczyciele nie zmienili się , ale oni są w porządku.
  Pierwsze dni szkoły to powtórki z poprzedniej klasy - każdego dnia kartkówki lub testy. Denerwuje mnie to - bo tak jakby przez dwa miesiące z "homo sapiens" , znikło gdzieś "sapiens".....
  Czyli na każdej lekcji musimy udowadniać swoją inteligencję.
  Oprócz tych spraw "naukowych", zostałam wybrana przez klasę na skarbnika. Bardzo zrobiło mi się miło - zostałam oceniona jako osoba uczciwa i godna zaufania.
  Zapisałam się ponownie do sekcji siatkówki i trzy razy w tygodniu chodzę na treningi.
  Może zobaczysz mnie kiedyś w akcji, bo gram w lidze młodzieżowej.
  Pamiętasz, mówiłam Ci , że przed wakacjami pokłóciłam się z moją szkolną przyjaciółką Majką. teraz już nam trochę złość na siebie przeszła, zaczęłyśmy ze sobą rozmawiać ale nie siedzimy razem w ławce i jeszcze nie ma między nami takiej więzi jak kiedyś.
  Przykro mi z tego powodu , bo pokłóciłyśmy się o błahostkę a dokładnie o mój wisiorek, który Majka ode mnie pożyczyła i..zgubiła. Wisiorek był pamiątkowy , nosiła go jeszcze moja prababcia.
  Majka upiera się , że mi go oddała - ale to nieprawda. I to mnie nadal boli - że przyjaciółka mnie oszukuje.
  Może Ty masz pomysł jak rozwiązać mój problem, bo ja już nie.
  
  I to tyle o mnie .
  Teraz będę niecierpliwie czekać na list od Ciebie.
  :))
  Pozdrawiam Cię serdecznie
  Iza

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie

• 

  0 0

  SzefEda 17.9.2010 (22:12)

  spisz od wiki :))

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie