Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.
Najlepsze rozwiązanie
Rozwiązania
Podobne zadania
najciekawsza przygoda robinsona cruzoe Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: lenkaa17 12.4.2010 (21:25) |
Najśmieszniejsza przygoda Tomka Saywera Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: maciex122 14.4.2010 (16:06) |
Najciekawsza przygoda chłopców z Placu Broni.. obojętnie jaka. Pomocy !! Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: Konto usunięte 19.4.2010 (16:53) |
Przygoda w lesie opowiadnaie z dialog i opisami z przygodą prosze pomoc!!! na Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: natalka93 4.5.2010 (18:04) |
Moja najzabawniejsza przygoda z dzieciństwa Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: rosolek21 16.5.2010 (17:13) |
Podobne materiały
Przydatność 50% Wybrana przygoda mojego ulubionego literackiego bohatera.
Moją ulubioną literacką bochaterką została Bethany Church krótko po tym jak zakochałm się w książce pod tytułem 'Blask', gdzie Beth jest jej główną bohaterką. Bethany Church (odpowiednie nazwisko u odpowiedniej osoby) to anielica. Razem ze swoim anielskim rodzeństwem- Ivy posiadającą zdolność leczenia oraz archaniołem Gabrielem, wojownikiem - zostaje wysłana na Ziemię do...
Przydatność 65% " Wakacyjna przygoda "
Jak co roku czekałem na wakacje z utęsknieniem. Kiedy wreszcie nadeszły okazało się, że w tym roku nie wyjeżdżamy z siostrą do cioci na Mazury. Ale nie zmartwiłem się tym bardzo , przecież wakacje można spędzić ciekawie także w swojej miejscowości. Z kolegami prawie codziennie jeździliśmy na wycieczki rowerowe nad wodę, graliśmy w piłkę siatkową, a...
Przydatność 85% Charakterystyka – portret mojego rówieśnika.
Osobą, którą chciałbym scharakteryzować jest postać mojego brata ciotecznego. Michał jest moim rówieśnikiem. Nie jest zbyt wysoki jak na swój wiek. Jest blondynem. Ma owalną twarz, piwne oczy i wydaje się, dobrze zbudowany. Pasją Michała są rolki. Mógłby na nich jeździć cały dzień. Muszę przyznać, że jest w tym świetny. Zdobył już nawet jakieś trofea i jest...
Przydatność 60% Okolice mojego miasta - Sieradz
Powiat sieradzki leżący w centralnej Polsce jest jednym z najbardziej znanych historycznie obszarów o dobrze rozwiniętym rolnictwie i rozwijającym się przemyśle. Posiada cenne walory przyrodnicze, rekreacyjne, wiele zabytków. Ludzi tu mieszkających cechuje duża wrażliwość, przedsiębiorczość i poczucie odpowiedzialności. Sieradz jako jedno z najstarszych miast w Polsce może...
Przydatność 70% Projekt mojego życia
"Gdybym mówił jezykami ludzi i aniołów a miłości bym nie miał stałbym sie jak miedz brzecząca albo cymbał brzmiący Gdybym tez miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelka wiedzę i wszelką wiare tak iżbym góry przenosił a miłości bym nie miał byłbym niczym J gdybym rozdał na jałomużnę całą majetność moją a ciało...
0 odpowiada - 0 ogląda - 1 rozwiązań
0 0
pawlo34 14.9.2010 (19:52)
Największa przygoda mojego życia - opowiadanie
Konno jeżdżę od trzech lat. Pamiętam, że jako mała dziewczynka nauczyłam się rysować konie i potem nie rysowałam już niczego innego. To taka moja wielka pasja. Kiedy pierwszy raz siedziałam w siodle, czułam się najszczęśliwszą osobą na świecie. Rodzice musieli wtedy obiecać, że zapiszą mnie na kurs
, bo inaczej chyba bym nie zeszła z końskiego grzbietu. Moja największa przygoda jest oczywiście związana z konną wycieczką.
Przygotowywałam się do niej ponad miesiąc, to miała być pierwsza prawdziwa konna wyprawa w teren. Dotąd jeździłam tylko na terenie ośrodka rekreacyjnego. Tym razem mieliśmy wyjechać sześcioosobową grupą pod opieką trenera w całodniową wycieczkę po Bieszczadach. W Bieszczady przyjechałam z rodzicami na weekend, dzień wcześniej oswajałam się z nowym koniem na ujeżdżalni, a w niedzielę mieliśmy wyruszyć wczesnym świtem. Całą noc martwiłam się, że zepsuje się pogoda i całą wyprawę trzeba będzie przełożyć. Już sobota była pod chmurką, a prognozy zapowiadały pogorszenie pogody. Od piątej śledziłam temperaturę i wszystkie chmurki na niebie. Ale skoro do siódmej nie spadła ani jedna kropla, uznałam, że wyprawa się odbędzie i obudziłam tatę, żeby zawiózł mnie do stadniny. Miałam rację, wszyscy uczestnicy zebrali się w radosnych nastrojach. Nie tylko ja bałam się, że deszcz zniweczy tak skrzętnie przygotowywaną wyprawę.
Na tę okazję rodzice kupili mi nowe bryczesy i toczek, bo stare były już bardzo sfatygowane. Konie przywitały nas raźnym parskaniem i o godzinie...
Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie