Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.
Najlepsze rozwiązanie
Rozwiązania
Podobne zadania
Kto rządził Państwem w Egipcie po śmierci Króla Dawida i jego syna ? Przedmiot: Religia / Szkoła podstawowa | 2 rozwiązania | autor: Kleiczek 10.10.2010 (21:57) |
Kto rządził w Egipcie po śmierci króla Dawida i jego syna ? :-] Przedmiot: Religia / Szkoła podstawowa | 7 rozwiązań | autor: Kleiczek 10.10.2010 (22:01) |
Kto był wysłannikiem Rehabana syna Salomona , a wnuka Dawida Przedmiot: Religia / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: Kleiczek 11.10.2010 (20:17) |
Ułóż sobie plan dnia, zapisz go na kartce, umieść na widocznym miejscu i Przedmiot: Religia / Szkoła podstawowa | 4 rozwiązania | autor: justi365 22.11.2010 (15:53) |
Proszę! " Józef i jego bracia" ramowy plan wydarzeń ( co to Przedmiot: Religia / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: aga7010 20.1.2011 (13:58) |
Podobne materiały
Przydatność 55% Królestwo Dawida i Salomona
Ok. 1010 r. p.n.e. królem został obwołany Saul, wódz w wojnie przeciw Ammonitom,. Po krótkim okresie panowania zginął w walce z Filistynami na równinie Jezreel. Na północy na krótko panowanie objął syn Saula - Iszbaal, zaś na południu ok. 1000-961 r. p.n.e. Dawid. Ten ostatni został namaszczony na króla w Hebronie. Dokonał on zjednoczenia Judei i Izraela, prowadził...
Przydatność 85% Recenzja pisma pedagogicznego autorstwa Jana Władysława Dawida
Recenzja pisma pedagogicznego autorstwa Jana Władysława Dawida pt. „O duszy nauczycielstwa” „Utopia czy życie – głowa wysoko a stopa nisko?” Pismo Jana Władysława Dawida pt. „O duszy nauczycielstwa” to filozoficzna wykładnia zasad, jakimi winien kierować się prawdziwy pedagog, to utopijny traktat na temat nauczycielstwa i nierealny program zadań, jakie powinny...
Przydatność 75% Analiza "Dawida" Michała Anioła
O „Dawidzie” Michała Anioła mówi się, że jest on jednym z symboli renesansu. Praca na tą rzeźbą zajęła artyście trzy lata (zaczął 13 września 1501 roku, skończył w marcu 1504 roku). Buonarroti podpisał umowę o wyrzeźbieniu bohatera Starego Testamentu bezpośrednio przed podjęciem decyzji o walce z Goliatem z zarządem katedry florenckiej. Wykorzystał złom marmuru,...
Przydatność 60% Sztuki Walki
Istnieje bardzo wiele szkół walki, różniących się od siebie, jednak generalnie nauczają one sposobów fizycznego pokonania przeciwnika w bezpośrednim starciu (bez użycia broni dalekiego zasięgu jak karabin). Większość wschodnich szkół walki stawia sobie za zadanie nie tylko fizyczne przygotowanie człowieka do walki, ale również rozwój psychiczny i duchowy i jest to główna...
Przydatność 70% Sztuki Walki
Na świecie są stki różnych sztuk walk są sztuki walki popularne i zapomniane jak ta o kturej jest mowa w poniższym tekście. Chinska sztuka walki W601 rVIIw. 1 marca Norique Morr wymyślił Noriquno nazwa ta pochodzi od imienia jego ojca...
0 odpowiada - 0 ogląda - 1 rozwiązań
0 0
manka 30.3.2010 (17:33)
Historia Dawida jest długa i skomplikowana. Przeplata się z historią pierwszego izraelskiego króla Saula, który wskutek grzechów utracił łaskę Bożą i jego misja musiała się skończyć porażką. Dawid jest figurą Chrystusa, czyli obrazem i zapowiedzią Jego postaci. Jest także figurą każdego chrześcijanina, czyli proroczym obrazem naszego życia. Hans Urs von Baltasar pisze, że Dawid jest postacią modelową : jeżeli już gdzieś idzie – zajdzie daleko, jeżeli upada, to na samo dno. Jego życie jest, w jakimś sensie, zapowiedzią tego, jak będzie wyglądać życie każdego z nas, jeśli pójdziemy za Chrystusem. Kiedy czytamy Księgę Samuela bez pomijania mniej ważnych szczegółów, opowiedziane w niej historie nabierają smaku konkretności i zaczynają przypominać wydarzenia z naszego życia Dawid był zwyczajnym chłopcem, ciekawym świata jak wszyscy chłopcy. Dowiedział się, że w okolicy jest wojsko, więc postanowił je zobaczyć. Tak zaczęła się historia jego królowania nad Izraelem. Bywa że taka dziecięca ciekawość wyznacza kierunek jakiejś części naszego życia. Kiedy byłem mały, miałem może pięć, może sześć lat, obok mojego domu, zapłotem, ćwiczyła orkiestra dęta. Wisiałem na płocie całe popołudnie i jak zahipnotyzowany przyglądałem się poszczególnym instrumentom. Nie potrafiłem wtedy odpowiedzieć, dlaczego to mnie tak fascynuje. Dla rodziców był to znak, że powinienem uczyć się grać na jakimś instrumencie. To później przydało mi się w życiu zakonnym, kiedy m.in. wprowadzaliśmy w krakowskim klasztorze nową oprawę muzyczną liturgii Triduum Paschalnego. Boży plan Dawid, syn Jessego, był najmłodszy i najmniejszy ze wszystkich braci i chyba dlatego traktowa-ny przez ojca wyjątkowo. Bracia go nie lubili. Był miły i podobno piękny, miał rude włosy (wtedy obowiązywał właśnie taki kanon piękna). Pasł owce, jak każdy najmłodszy syn w swojej rodzinie, i nieźle sobie radził zarówno z owcami, jak i z ich wrogami. Jeśli do stada zakradał się wilk albo lew, Dawid potrafił owce obronić. Pewnego dnia spotkało go coś niezwykłego. Do ich domu w Betlejem przybył prorok Samuel, aby jednego z synów Jessego namaścić na króla. Bracia nie pomyśleli nawet, że może chodzić o Dawida, ale prorok nie wiadomo dlaczego wybrał i namaścił właśnie jego. Namaszczenie Dawida dokonało się tylko w obecności ojca i braci. Objęcie królestwa pozostało bliżej nieokreśloną przyszłością. Namaszczenie pozornie niczego nie zmieniło w życiu najmłodszego syna Jessego. Nie było żadnych zewnętrznych konsekwencji tego zdarzenia. Prorok Samuel wrócił do Jerozolimy, Dawid do owiec, jego bracia do swoich spraw. Tak było aż do dnia, w którym nastąpił szereg niby przypadkowych zdarzeń. Ojciec wysłał Dawida z jedzeniem do braci na pole walki. Tam Dawid, jak to chłopiec, zawsze ciekawy spraw zarezerwowanych dla dorosłych, dowiedział się, że król Saul obiecał nagrodę za pokonanie mocarza, nieustraszonego wojownika filistyńskiego Goliata, który urągał wojsku izraelskiemu i bluźnił jedynemu Bogu. Nikt z żołnierzy nie odważył się zmierzyć z Goliatem. Tymczasem kilkunastoletni chłopiec Dawid zgłosił się do walki z olbrzymem. Przekonał króla Saula, że walka z lwami i wilkami przy pilnowaniu owiec dała mu wystarczająco dużo wojennej sprawności. Stanął do walki i strzałem z procy pokonał Goliata. Po tym zwycięstwie otrzymał nagrodę od króla Saula: został wodzem tysiąca żołnierzy na jego dworze. Człowiekowi patrzącemu z boku, opisane wydarzenia wydadzą się zwyczajne i przypadkowe – tak się przecież zdarza w życiu, nie ma w tym nic „nadprzyrodzonego”, że niespodziewanie znajdujemy się w sytuacji, która wymaga bohaterstwa. Z zewnątrz Bożego planu nie widać, a jednak on cały czas się realizuje. W naszą codzienną, bardzo zwyczajną drogę Pan Bóg potrafi wpisać swój plan. Wpisuje go przez nasze decyzje, tak, jak wpisał kiedyś swój plan w życie Dawida poprzez jego osobiste decyzje i wydarzenia, w których się znalazł. świadek, czyli ten, który widzi Jednym z takich Bożych zamysłów wobec każdego z nas jest to, żebyśmy stali się świadkami Boga. Otóż, zdarzyło się w życiu Dawida, że robiąc to, co musiał zrobić, stał się świadkiem Pana Zastępów. Pokonał Filistyna Goliata, który ubliżał Izraelowi i poniżał jedynego Boga. W ten sposób Dawid zaświadczył o mocy Tego, którego wezwał w walce z przeciwnikiem. Podobnie, każdy z nas, w jakiejś pozornie zwyczajnej chwili swojego życia może stać się świadkiem Pana Zastępów. Nasze wybranie na świadka dokonuje się najczęściej poprzez jakieś zwyczajne wydarzenie, które później okazuje się otwarciem nowego rozdziału w życiu. Żeby to lepiej zrozumieć, odpowiedzmy na pytanie: „Kto to jest świadek Boga?”. Niedawno rozmawiałem na ten temat z siostrami zakonnymi. Mówiły mi, jaki rezonans wywołuje w nich historia Dawida. Jedna z nich, która na co dzień pomagała w klasztornej kuchni, opowiedziała taką historię. Pewnego dnia, do klasztoru, w którym mieszkała, przyjechała grupa młodzieży. Siostra, która zwykle zajmowała się pielgrzymami, była nieobecna i nie miał jej kto zastąpić, więc poproszono właśnie ją – siostrę z kuchni, żeby coś powiedziała do grupy. Była do tego zupełnie nieprzygotowana, nigdy czegoś podobnego nie robiła, ale zdjęła fartuch i wyszła do pielgrzymów. Mówiła, że czuła się jak Dawid przed Goliatem. Stanęła przed młodymi ludźmi i zaczęła mówić. Wiedziała, że słuchacze oczekiwali od niej świadectwa o tym, czym dla niej jest życie zakonne – być może w ich życiu coś od tego zależało. Niby zwyczajne wydarzenie: opowiedzieć o swoim sposobie życia. Kiedy jednak robi się to po raz pierwszy, to nie jest to takie proste. Przypadek, chwila. Ale właśnie takie przypadki sprawiają, że stajemy się świadkami. Wracam do pytania: „Kto to jest świadek w rozumieniu chrześcijańskim?”. W potocznym rozumieniu tego słowa świadkiem jest ten, kto widział coś na własne oczy. Zobaczył i ma przekazać prawdę o tym, co zobaczył. Widział, a więc jest wiarygodny. Ale my, niestety, nie potrafi my uwolnić się od swojego osądu tego, co widzimy. Jeżeli cztery osoby oglądają to samo wydarzenie, to każda z nich widzi je zupełnie inaczej. Świadek powie, że to, co widział, „było straszne”, bo się akurat przestraszył, albo że było nic nieznaczące, bo akurat nic szczególnego nie przeżył. A przecież świadek, aby być wiarygodny, musi przekazać to, co widział, niezależnie od tego, jakie są jego przeżycia. Jak tego dokonać w sprawach wiary? Konieczna jest tu pewna refleksja nad znaczeniem dla mnie tego, o czym mam świadczyć. - fragment
Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie