Treść zadania

Konto usunięte

Co to jest wolność? Felieton

Zgłoś nadużycie

Komentarze do zadania

  • Ej, a ty to sama napisałaś czy ściągnęłaś z neta?? xd

Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.

Najlepsze rozwiązanie

  • 0 0

    Zapewne od wieków nie znajduje zaspokojenia poczucie wolności zarówno w wymiarze oczekiwań jednostek, jak i zbiorowości. Indywidualiści, a więc ci, którzy mają odwagę korzystać z wolności, bywali przedmiotem zachwytu i naśladownictwa. Uwielbiani przez jednych, ale krytykowani przez drugich - w naszych czasach doczekali się pejoratywnej nazwy niewiele znaczącej, osób kontrowersyjnych. Wbrew pozorom tych, którzy pragną wolności jest znacznie mniej niż tych, którzy uciekają od niej naśladując sposób życia i myślenia większości.

    Edukacja i procesy wychowawcze wywołują w nas tendencje przystosowawcze. Zaryzykowałabym tezę, że wyrazem poczucia wolności jest pozytywne nieprzystosowanie do świata; zarówno do powszechnych sposobów myślenia, jak i obyczajów. Taki krytyczny osąd tego, co większość społeczeństwa powiela w swoim życiu i do czego się dostosowuje - prof. Kazimierz Dąbrowski określił pozytywnym nieprzystosowaniem. Jest ono wyrazem poszukiwania własnej drogi życiowej i światopoglądu odznaczającego się autentyzmem.

    W odczuciu społeczeństw żyjących w rozmaitych epokach, wolności jest niedostatek. Wołanie o nią znalazło umocowanie w niektórych teoriach poprzez wskazanie na jej prawnonaturalny charakter. Wspomnę tu tylko o Locke,u i praktycznym znaczeniu jego teorii w czasie Wielkiej Rewolucji Francuskiej 1789 roku. To tylko obecnie u nas teorie tzw. prawa natury, inaczej prawa naturalnego, nabrały niemal wyłącznie charakteru religijnego.

    Odczuwa się u nas wyraźnie zbyt mały zakres wolności, mimo że jest ona deklarowana. Organizowane są obchody na cześć jej uzyskania dzięki Solidarności. Propaganda rzekomej wolności, którą otrzymaliśmy podobno w darze od Lecha Wałęsy, wywołuje przesyt i protest, bowiem propaganda głosi stan jej braku w PRL. Z plakatów licznie rozwieszanych można się dowiedzieć, że Jan Paweł II, to papież wolności. W tej atmosferze propagandy odzyskanej wolności, przedstawia się w fałszywym świetle PRL po 1956 roku jako czas społeczeństwa zniewolonego.

    Miarą wolności jest pluralizm światopoglądowy mediów. W tej perspektywie wolność u nas jawi się jako zjawisko należące bardziej do sfery przyszłości niż teraźniejszości. Nawet w dziedzinie medycyny ogranicza się ją eliminując pewne pozaakademickie metody leczenia, by ograniczyć się tu tylko do tego przykładu.

    W tygodniu, który mija, zorganizowałam ogólnopolską konferencję w Nałęczowie, z udziałem gości z zagranicy, na temat wolności indywidualnej oraz obywatelskiej. Mogła się była odbyć dzięki pomocy i życzliwości Dyrektora dr Holgera Politta. Pomysł zrodził się znacznie wcześniej niż polityczne obchody na cześć odzyskanej wolności.

    W obradach wzięli udział przedstawiciele wielu ośrodków akademickich oraz artyści i pisarze. W toku dyskusji wyłonił się obraz pewnej sprzeczności. Otóż w imię wolności od wieków ludzie są gotowi poświęcać swoje życie kierując się na przykład patriotyzmem, czy poczuciem sprawiedliwości. Rewolucja wybuchały wszak nie tylko z powodu nadmiaru biedy, ale także jako sprzeciw wobec zniewolenia. A jednocześnie, w warunkach pokoju, chętnie większość społeczeństwa ulega bierności i dążeniu do wygody, co sprawia, że obszar wolności indywidualnej nie zostaje wykorzystany. Niejeden psycholog i socjolog objaśnia żywotność idei faszyzmu chęcią zrzucania odpowiedzialności za własne życie na kogoś, kto jest autorytetem - wodzem. Ucieczki od wolności i chęć przynależności do jakiejś grupy sprawia, że faszyzm odżywa mimo zbrodni popełnionych przez jego zwolenników.



    lub



    Gazety podały, że niebawem do knajp ruszy zastęp tajnych agentów celem sprawdzenia, czy przestrzega się tam zakazu palenia. No i rozgorzała w sieci dyskusja o wolności. Bo z jednej strony wolnośc polega na tym, że mogę zapalić papierosa i sam się nim na śmierć ukatrupić. Wolność jednak to również niechęć do oddychania zafajczonym dymem powietrzem. I jak tu pogodzić te dwie przecież słuszne wolności?
    Z jednej strony palacze powinni mieć prawo do swego, z drugiej strony anty palacze do swego. Rzecz wydaje się nie do pogodzenia, gdyby nie pewien mały szczegół. Otóż wolność dla antypalaczy nie naraża nikogo na przykrość. W przypadku wolności dla palaczy jest dokładnie odwrotnie. Bo nie palenie nie pociąga za sobą skutków dla reszty uczestników tego procederu - jeśli siedzi przy mnie w knajpie ktoś kto nie pali ,to przecież nie ma żadnego znaczenia. Nie pali, więc nie śmierdzi. Jeśli zaś usiądzie przy mnie palacz, to jego wolność nabiera znaczenia zasadniczego. Wiąże się ona bowiem z koniecznością wdychania tytoniowego dymu, a to - jak wiedzą niepalacze i konwertyci, którym udało się rzucić palanie - do przyjemnych nie należy. I tu jest problem. Z czym? Ano z wolnością właśnie.
    Ostatnio w pewnym warsztacie samochodowym czekałem posłusznie aż mi naprawią przedziurawioną oponę. I stoję sobie grzecznie, a tu nagle przychodzi inny klient, ostro gestykuluje, zagląda gdzie popadnie i... oczywiście trzyma w łapie tlącego się papierocha. A że warsztat mały, to od razu zaczęło mnie szczypać w oczy. Skoro on uznał, że wolno mu narażać warsztatową publiczność na szczypanie w oczach, to ja uznałem, że wolno mi niezadowolenie z tego faktu wyrażać głośno. No i oczywiście najpierw nie skumał, a jak już skumał to zrobił taką minę jakbym go obdarł ze skóry, doniósł na niego do IPN-u i nie oddał pożyczonych pieniędzy. Bo w jego pojęciu wolności moje niezadowolenie... ograniczyło mu wolność. A przecież ma prawo itd... itp...
    Pamiętacie scenkę z „Dnia świra", w której Adaś Miałczyński idzie narobić pod balkon właścicielce srającego na trawniku psa? Są różne rodzaje wolności i różne ich manifestacje. Ale sprawiedliwości nie ma. Bo gdyby kolo z warsztatu wtargnął do mojego domu z papierosem, to ja co najwyżej mogę mu zwrócić uwagę. Gdybym zaś ja wtargnął do jego domu rozpylając w powietrzu gaz musztardowy to z więzienia bym nie wyszedł. A przecież i to trucizna i to! I ta zabija i ta! I co z tego że jedna wolniej, druga szybciej. Sprawiedliwość jest przecież ślepa, prawda?

Rozwiązania

Podobne zadania

Kinia_5 Napisz opowiadanie(felieton pt.: " Świat bez kłamstw" Co to jest w Przedmiot: Język polski / Gimnazjum 1 rozwiązanie autor: Kinia_5 28.3.2010 (11:41)
karolinabuczak1 felieton o reklamie POMOCY Przedmiot: Język polski / Gimnazjum 1 rozwiązanie autor: karolinabuczak1 14.4.2010 (20:35)
alunia123 potrzebuje felieton o Narkotykach jak najszybciej prosze i nie az taki Przedmiot: Język polski / Gimnazjum 1 rozwiązanie autor: alunia123 22.4.2010 (14:31)
Oolenka1232 Felieton na poniedziałek Przedmiot: Język polski / Gimnazjum 1 rozwiązanie autor: Oolenka1232 23.4.2010 (15:21)
olcia22322 polski - felieton. pomocy :33 Przedmiot: Język polski / Gimnazjum 1 rozwiązanie autor: olcia22322 3.5.2010 (02:40)

Podobne materiały

Przydatność 60% Felieton

Co się dzieje w dzisiejszej, polskiej rzeczywistości? Nic dobrego, gdzie nie patrzeć wszędzie strajki, pretensje i narzekania. I z powodu, czego to wszystko? Biedy przecież nie ma, praca jak na zawołanie, zawsze się znajdzie, a w sklepach na puste półki nie można narzekać, towaru od wyboru do koloru, tylko kupować. Ale zawsze tak jest, że wszystkim nie dogodzisz. Weźmy na...

Przydatność 75% Felieton

Codziennie rano, jadąc autobusem, patrzę na ludzi. Najczęściej podmiotami mojej obserwacji są babcie jadące na targ lub cmentarz i młodzież, która, tak jak ja, jedzie do szkoły. Gdy wsiadam z koleżankami, w środku jest prawie pusto, więc możemy sobie wygodnie usiąść. Na kolejnym przystanku wchodzi kilka młodych osób z plecakami i kilka starszych pań. Młodzi kulturalnie...

Przydatność 60% Felieton

Witam w naszym cotygodniowym felietonie ”Jak to możliwe?!”, w którym opisujemy najbardziej bulwersujące wydarzenia z naszej szkoły. Dziś zajmiemy się sprawą dość popularną wśród uczniów naszej szkoły, a mianowicie ściąganiem. Nie chodzi tu oczywiście o ściąganie ubrań lub przedmiotów ze ścian, które również zdarza się, rzadko, ale zawsze. Chodzi mi tu konkretnie...

Przydatność 80% Felieton

Generalnie lubię robić z siebie idiotę i odczuwam z tego niemałą satysfakcję. Zawsze powtarzam, że nie ważne co na głowie, lecz to co w niej samej i zgodnie z ta zasadą moja głowa wiele razy stawała się środkiem mojej inwencji twórczej i ekspresji którą zgrabnie wyrażałam za pomocą ostrych nożyczek, co w połączeniu czasem z niekonwencjonalnym ubiorem stwarzało ze mnie w...

Przydatność 80% Felieton

Graffiti – czasami piękne, a czasami okropne rysunki sprawiające wiele kłopotów… Często w zeszytach uczniów na ostatnich stronach pojawiają się rysunki. Niektóre piękne i fantazyjne, niektóre zwykłe, codzienne… . Czy te rysunki mogą sprawiać kłopoty? Owszem. Nastoletnią osobę, choć również i starszą, zaczyna nudzić zwykłe rysowanie w zeszycie i w związku z tym...

0 odpowiada - 0 ogląda - 1 rozwiązań

Dodaj zadanie

Zobacz więcej opcji