Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  0 0

  Studentka21 6.9.2010 (19:48)

  Nadszedł czas wakacji, wreszcie ciepło i pełen relaks. Na początku nie miałam planów na wakacje ale razem z koleżankami postanowiłysmy pojechać nad morze. Było super, plaża ciepła woda i myslałam że nic mi innego nie potrzeba do szczęścia. Myślę sobie, nareszcie wakacje które w pełni będą udane. Nie myliłam się. Z dziweczynami całe dnie spędzałyśmy nad wodą upajając się ciepłymi promieniami słońca, zimne napoje które dawały chwilowe ochłodzenie. Wszystko czego mogłam pragnąć. Chwilami odnosiłam wrażenie jakby to był piekny sen, który nigdy się nie kończy. Pięne błękitne morze delikatnie muskało moje stopy, słońce masowało ciało promieniami. Pewnego razu spacerując po plaży o zachodzie słońca, coś zablysnęło w wodzie, pomyślałam- to pewnie odbisie księżyca w tafli wody, ale po sekundzie "to coś" ponownie błysnęło. Podeszłam z niepewnością do miejsca w którym coś zalśniało, pochiliwszy się nad wodą zobaczyłam maleńką perłę. Była tak delikatna niczym muśnięcie motyla, jedwabna, i śliczna. Owym znaleziskiem cieszyłam oczy przez cały czas spędzony na plaży tego wieczoru. Idąc do pokoju odnosiłam wrażenie jakgdyby perła była ciepła a raz zimna. Szukałam w internecie informacji na temat takiego znaleziska i niestety nic nie znalazłam. Bardzo się ucieszyłam iż posiadam coś uniaktowego. Nikomu o tym nie powiedziałam. Przyjaciółki znajdowały muszeli, bursztyny, kolorowe kamienie a ja w głębi duszy rozmyślałam o swoim znalezisku. Nazwałam ją skarbek gdyż żaden inny Koniec wakacji zbliżał się wilekimi krokami. Po powrocie z nad morza pojechałam do babci. Niestety wyjazd był nie planowany i musiałam się szybko pakować, babcia trafiła do szpitala, pewnego dnia źle się poczuła i dziadek zadzwonił po pogotowie. Tej nocy nie mogłam zasnąć i patrząc w okno zobaczyłam ponownie błysk, adekwatny do tego, któy widziałam nad morzem, nie zdawałam sobie sprawy że to mój Skarb dawał mi znaki. Poczułam straszny niepokój i pojechałam z dziadkiem do szpitala. Okazało się że babcia podczas snu odłączyła się od aparatury. Teraz wiem, że gdyby moja perełka nie błysnęła dając znaki babcia by zmarła. Od tego momentu traktuję ją jako mój talizman na dobre i złe chwile, nie rozstaję się z nią ani na krok i wiem że mi pomoże. Teraz nie musze się martwić że mój anioł stróż za złe grzeszki będzie zły, bo mam zastępcę.

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie