Treść zadania

claudia-xD

Opowiedz legendę o Bazyliszku .

POMÓŻCIE TO NA JUTRO !!

Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.

Najlepsze rozwiązanie

  • 0 0

    siemka to trochę krusza wersja ale zawsze;)

    Dawno dawno temu w Warszawie żył sobie Melchior Ostroga. Miał on dwoje dzieci Halinę i Maćka. Dzieci lubiły bawić się na rynku. Pewnego dnia spotkały Walusia Klepte ,który powiedział że na Krzywym Kole jest złoto. Dzieci miały jednak wątpliwości bo dorośli ostrzegali ich przed tym miejscem i kazali j omijać. W końcu jednak wyruszyły.Weszły do strasznej jamy i zobaczyły potwora, który wyglądał jak skrzyżowanie koguta z wężem. Przeraziły się ale nie mogły się wydostać. Ojcowie dzieci zaniepokojeni ich zniknięciem szukali dzieci wszędzie, i w końcu poszli po pomoc do alchemika, czarodzieja i doktora, Hermenegildusa Fabuli . On znał tylko jeden sposób zabicia bestii mianowicie potwór musiał spojrzeć w lustro. Ojcowie dzieci mimo strachu poszli do Krzywego Koła razem z wielkim zwierciadłem. Wpadli do jamy i zabili Bazyliszka jego własnym odbiciem. Koniec :)

Rozwiązania

  • bozkoz

    Dawno, dawno temu żył w Warszawie, w podziemiach miasta, okropny bazyliszek. Miał kształt koguta i krwawe ślepia, smocze skrzydła i ogon jaszczura. Skóra jego była żółto - brązowa i mocno pomarszczona. Straszny wygląd bazyliszka przerażał ludzi. Na dodatek potwór miał straszną moc: gdy spojrzał na ofiarę, zmieniał ją w kamień. Polował zwykle nocą, siejąc wśród mieszkańców stolicy wielki strach i grozę.
    Nagle wpada do karczmy szewc Franciszek i zaczyna głośno krzyczeć:
    - Znowu zabił następną osobę!
    Król, słysząc tę wieść okrutną, wymyślił plan:
    - Niech najgorszy więzień, stawi się tu, przede mną.
    Po czym powiada do skazańca:
    - Albo wymyślisz plan na zgładzenie potwora, albo o świcie oddasz swoją głowę katu.
    Po chwili namysłu sprytny człowiek wpadł na wspaniały pomysł. Obwiesił się lustrami i ruszył w nocy do piwnicy, gdzie mieszkał bazyliszek. Okropny jaszczur, gdy spojrzał na niego, ujrzał w lustrach własne odbicie i zamienił się w kamień. Ludzie, którzy skamienieli pod wzrokiem jaszczura ożyli, a ludność warszawska odetchnęła z ulgą.
    Tak to bazyliszek został pokonany własną bronią. Sam zamienił się w kamień. A skazańcowi przywrócono wolność.

  • userphoto

    Dawno temu, w Warszawie w kuźni płatnerskiej ,której właścicielem był niejaki pan Marcin Gąbka robota wrzała, a wrzała. Pan Marcin miał dwójkę dzieci - Hankę i Maćka. Przyszły dzieci do ojca z prośbą:
    - Tatku, a czy moglibyśmy iść dziś na rynek?
    - No właśnie! Bo tam Jarmark przyjechał! -wykrzyknął Maciek.
    Po chwili namysłu zapracowany ojciec odrzekł
    - Zgoda, ale musicie wrócić przed zmierzchem.
    - Na pewno wrócimy! - powiedziała Hanka wybiegając z izby.
    Pan Gąbka polerował zbroje, i miecze, gdy pod czas tego dzieci bawiły się jak nigdy przedtem.
    Zrobiło się ciemniej i zaczął zapadać zmrok. Pan Marcin zaczął sie zamartwiać. Zaniepokojony wyszedł na schody izby i począ wołać imiona dzieci. Już przestraszony wyszedł szukać Maćka i Hani. Nagle zobaczył, że w piwnicy jego brata świecą się światła. Myślał, że dzieci zgubiły się i schowały się w piwnicy wujka. Wszedłwszy usłyszał podobne do piania koguta odgłosy i tylko lekko wychylił się przed ścianę i . . . ujżał wielkiego koguta o tak barwnych i połyskujących piórach, że słowa nie są wstanie tego wyrazić. Wtedy przypomniała się panu Marcinowi legenda o Bazyliszku, że jak to mu spojży w oczy to się w kamień zamienia. rozejrzał się po pomiesczeniu i w rogu zobaczył - Maćka i Hankę. Wybiegł czym prędzej by ten go nie zauważył. Myślał, myślał jak by tu dzieci z kamienia w życie przywrócić. Przypomniał sobie sposób -skoro Bazyliszek obraca w kamiewń wszystko co ujży to siebie też może. Pobiegł czym prędzej do domu po świeżo wypolerowaną zbroję.Założył ją w raz z chełmem i poszedł ku piwnicy. Bazyliszek usłyszał, że coś się gramoli. Podszedł i rzucił swoje magiczne spojrzenie. Niestety ujżał siebie, a że był na tyle głupi i nie wiedział, że to on obrócił w kamień siebie. Wszystko co przez niego zkamieniało wróciło do życia. Przestraszone dzieci wpadły w ramiona ojca tłumacząc mu, że jarmark oferował niespodziankę dla widzów w piwnicy i jak to one zostałe osłupiałe przez tego ,,potwora'' mówił Maciek. To była przestroga dla nich i dla nas, by nie ufać nieznajomym.

  • miss_esti2

    ????????????????????????? nie wiem bo nie można kopiować ;)))

Podobne zadania

olka12311 legenda pt. bazyliszek artura oppmana .: 1.jako przewodnik opisz maćkowi i Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa 1 rozwiązanie autor: olka12311 10.4.2010 (21:02)
kd1999 legenda zioom Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa 3 rozwiązania autor: kd1999 21.4.2010 (17:51)
Soniaaa Plan wydarzeń ! Krótka legenda Warszawska! NA JUTRO Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa 1 rozwiązanie autor: Soniaaa 25.4.2010 (20:22)
marcinek2626 Legenda związana z Zieloną Górą Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa 1 rozwiązanie autor: marcinek2626 28.4.2010 (16:43)
moniakwietniewska98 Legenda Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa 2 rozwiązania autor: moniakwietniewska98 5.5.2010 (18:41)

Podobne materiały

Przydatność 65% "Legenda o Bazyliszku".

Dawno temu, w Warszawie w kuźni płatnerskiej ,której właścicielem był niejaki pan Marcin Gąbka robota wrzała, a wrzała. Pan Marcin miał dwójkę dzieci - Hankę i Maćka. Przyszły dzieci do ojca z prośbą: - Tatku, a czy moglibyśmy iść dziś na rynek? - No właśnie! Bo tam Jarmark przyjechał! -wykrzyknął Maciek. Po chwili namysłu zapracowany ojciec odrzekł...

Przydatność 50% Streszczenie Legendy o Bazyliszku.

Halszka i Maciek, wbrew zakazowi ojca, kowala Ostrogi, wchodzą do ciemnej piwnicy. Okazuje się, że mieszka w niej bazyliszek, smok, który zamienia wzrokiem swoje ofiary w kamienne posągi. Na pomoc dzieciom spieszy Ostroga i mieszkańcy miasta. Swoją wiedzą i doświadczeniem wspiera ich Czarodziej. Ostroga ubiera lśniącą jak lustro zbroję i idzie ratować dzieci. Dzięki podstępowi...

Przydatność 60% Współczesna legenda

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, w dużym zamku na wzgórzu mieszkał Brawo, Johny Brawo. W wieku 22 lat, zgodnie z rozkazem matki poślubił Lady Marion. Żyliby długo i szczęśliwie gdyby nie podły brat króla Gargamel. Za pomocą magii i czarów przywołał na ziemię czarodziejkę z Księżyca. Ta za słoną opłatą zmieniła Lady Marion w żebraczkę, którą natychmiast...

Przydatność 65% Zmyślona legenda

Dawno, dawno temu jak głosi legenda, gdy na świecie toczyły się liczne wojny. Pewien zły, podstępny król Maksymilian II z dynastii podstępniaków słynął z tego, że podbijał liczne państwa. Miał córkę zwaną Chrumką, która była pół człowiekiem, pół świnką. Chciał wydać ją za mąż, ponieważ nie chciał zmarnować jej życia. Wysłał on...

Przydatność 70% Legenda Łowicza

Łowicz, dnia 26 marca 2011r. Droga Weroniko! Niedawno przeczytałam jedną z legend Łowicza. Dobrze wiem, że jak i ja lubisz stare opowiadania i zwiedzanie starych miejsc. Legenda opowiada o tym, jak powstał herb Łowicza. Uznałam, że Ci się spodoba. Dawno, dawno temu, gdzie dziś leży moje miasto Łowicz, dawniej rozciągała się niezmierzona puszcza. W tej puszczy...

0 odpowiada - 0 ogląda - 4 rozwiązań

Dodaj zadanie

Zobacz więcej opcji