Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  0 0

  sonar 9.6.2010 (15:21)

  (opieram się na rozdziale V / 9 - tam nie ma konkretnej daty)
  
  data : Dzień przed Wielkanocą 1976
  
  Nareszcie !!! Nareszcie !!!
  
  Nareszcie wiem, że nie jestem Cesi obojętny. Mam pewność, że odwzajemnia moje uczucia do niej !
  Napisała mi o tym dzisiaj !
  Jaki świat jest cudownie piękny !
  
  Wszystko zaczęło się od tego, że od sześciu dni - czyli od momentu rozpoczęcia wiosennych ferii nie widziałem Cesi. Przychodziłem - tak jak zawsze pod jej dom , chowałem się za kioskiem i czekałem, żeby choć przez chwilę Ja zobaczyć. Zawsze udawało mi się to , jednak tym razem nic. Ani razu nie wyszła z domu . Myślałem , że jest ciężko chora i bardzo się niepokoiłem. Nie spotkałem też Danusi i nie mogłem spytać się co się dzieje z Cesią, a iść do Niej do domu - tego to sobie nawet nie wyobrażałem !
  Dzisiaj - tak jak co dnia stałem na "moim posterunku" i czekałem. I nagle zobaczyłem Dankę wychodzącą z domu Cesi. Była jakaś dziwnie blada, wymięta i nawet mnie nie zauważyła , chociaż powiedziałem jej "Cześć !". A potem nagle zjechał z wieżyczki mały , zgrabny koszyczek a w nim złożona kartka. Wyjąłem ją, rozłożyłem i poznałem pismo Cesi !
  "Cześć, co tu robisz ? " -napisała
  "Czekam na Ciebie. Bałem się , co z tobą . Nie wychodziłaś z domu przez sześć dni. Myślałem, że jesteś ciężko chora"- odpisałem
  "Nie żartuj, czyżbyś przychodził tu co dzień" - napisała Ona
  "Oczywiście, przecież ci mówiłem , że muszę cię widzieć ciągle"- to moja odpowiedź
  "A jak tam Kasia" - przyszła odpowiedź
  "Ach, ona jest niezwykła. Potrafi zjeść pięć porcji lodów w ciągu kwadransa.Danka mówiła, że jesteś o Kaśkę wściekle zazdrosna. Nie ukrywam , że o to mi chodziło. Ps. A jak tam brodacz?"
  "Brodacz to kolega mojej siostry. Cieszy mnie, że też bywasz wściekle zazdrosny"
  "Nieprawda, nigdy nie bywam !"
  "A właśnie , że tak !"
  "Niech będzie, że masz rację. Chyba nie mam kręgosłupa.Bardzo ci będzie łatwo mną dyrygować!"
  "Niestety , podejrzewam, że kręgosłup masz za dwóch. Pewnie będziemy się kłócić."
  "Wszystko dobre, byle razem. Czy pójdziesz ze mną do kina ? Ps. Zdaje sie , że jestem w tobie zakochany."
  "Wszędzie, nawet do operetki ! Ps. A ja w tobue ."
  "Dobra. A brodatego oblej witrolem, jak należy. Wesołych świąt!"
  
  I na tym korespondencja się skończyła. Pomachałem jeszcze Cesi na pożegnanie i poszedłem do domu. Niby wszystko dookoła było takie same jak kwadrans temu , ale dla mnie cały świat zrobił sie kolorowy i piękny.
  To wszystko przez ciebie Cesiu - moja kochana dziewczyno o zielonych oczach i cudownej osobowości.
  
  
  
  (Pozwoliłam sobie na cytaty - do swojego wypracowania tez bym je wpisała. To przecież nie plagiat.)

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie