Treść zadania

Rozwiązania

• 

  2 3

  sonar 16.4.2013 (14:56)

  Klara uważała, że jest najlepszą koszykarką w klasie. Chętnie chodziła na treningi i ćwiczyła na nich z wielkim zapałem. Niestety - jej umiejętności nie zachwycały trenera i nie trafiła do podstawowego składu drużyny lecz do grupy rezerwowej. Klara była bardzo rozczarowana taką decyzją trenera i czuła, że aż gotuje się ze złości. Podczas rozgrywek siedziała więc na ławce rezerwowych i złośliwie komentowała grę swoich koleżanek. Robiła to specjalnie głośno, by trener usłyszał jak ona zna się na koszykówce i że to właśnie ona powinna być kapitanem drużyny.
  Trener udawał, że nie słyszy słów Klary, bo wiedział, że dziewczyna tylko się przechwala swoimi umiejętnościami. Jednak gdy Klara powiedziała, że sama jedna potrafiłaby pokonać drużynę prze

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie

  • 

    sonar 16.4.2013 (15:13)

    Coś głupiego dzieje mi się z kompem - nie chce mi się zapisać zakończenie.
    Całośc powinna być taka :
    
    Klara uważała, że jest najlepszą koszykarką w klasie. Chętnie chodziła na treningi i ćwiczyła na nich z wielkim zapałem. Niestety - jej umiejętności nie zachwycały trenera i nie trafiła do podstawowego składu drużyny lecz do grupy rezerwowej. Klara była bardzo rozczarowana taką decyzją trenera i czuła, że aż gotuje się ze złości. Podczas rozgrywek siedziała więc na ławce rezerwowych i złośliwie komentowała grę swoich koleżanek. Robiła to specjalnie głośno, by trener usłyszał jak ona zna się na koszykówce i że to właśnie ona powinna być kapitanem drużyny.
    Koleżankom z drużyny było przykro gdy słyszały jej wypowiedzi i wielokrotnie prosiły ją by przestała je obgadywać. Jednak Klara ani myślała przestać i dalej złośliwie komentowała grę koleżanek. Podczas jednego z treningów trener poprosił Klarę by pokazała całej drużynie pewien element gry. Klara dumnie weszła na parkiet i pewna siebie zaczęła wykonywać polecenie trenera. W tym czasie koleżanki, które przyglądały się temu co ona robi zaczęły szeptać między sobą a potem coraz głośniej komentowały jej ruchy. Robiły to dosyć głośno i Klara usłyszała bardzo złośliwie komentarze, podobne do jej własnych. Zrobiło jej się i wstyd i przykro , bo bardzo się starała a koleżanki śmiały się ukradkiem z jej poczynań. Czerwona jak burak i bliska płaczu odwróciła się w ich kierunku i krzyknęła by przestały. Na to zawodniczki głośno odkrzyknęły : "Nie rób drugiemu co tobie niemiłe".
    Klara uciekła do szatni i tego dnia już nie wróciła na trening.