Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  1 0

  rybitwa11 3.6.2012 (16:23)

  Wycieczka do Warszawy
  Plan sprawozdania:
  1.Zbiórka przed szkołą.-6,00
  2.Sprawdzenie obecności i omówienie spraw organizacyjnych-6,15.
  4.Podróż autokarem.
  5.Przyjazd do Warszawy (8,15-8,30.)
  6.Zwiedzanie Pałacu Kultury( 8,45-9,45)
  7.Przejazd metrem do stacji Ratusz-Arsenał (10,00-10,15)
  8. Zwiedzanie centrum Warszawy (10,15- 11,00)
  9.Przejazd na Stare Miasto
  10.Spacer po Starym Mieście.( 11,00- 12,00)
  11.Obiad.(12,00- 13,00)
  11.Wizyta w ZOO (13-14,30)
  12.Spacer Traktem Królewskim do Ogrodu Saskiego
  ( 14,30-16)
  13.Zwiedzanie zabytków Łazienek(16-17)
  14.Muzeum Wojska Polskiego (17,15-18,30)
  15.Przejazd do PKIN
  15. Droga powrotna. (19,00-21,00)
  16.Zakończenie wycieczki -21,30
  Zbiórka przed szkołą była wyznaczona o godz.6.00, gdyż o 6,15 planowany był wyjazd. Pani wychowawczyni sprawdziła listę obecności i okazało się, że niestety 4 osoby się spóźniły i musieliśmy czekać na nich. Denerwowaliśmy się, bo oni byli winni a my ponosiliśmy konsekwencje. Opóźniony wyjazd oznaczał skrócony pobyt w Warszawie. Czekaliśmy 15 minut, dwie osoby dotarły a jedna zrezygnowała z wyjazdu. Ze względu na opóźnienie szybko weszliśmy do autokaru i tam wychowawczyni przypomniała plan wycieczki i zasady bezpieczeństwa. Podczas dwugodzinnej podróży rozmawialiśmy, śpiewaliśmy, niektórzy jedli a część spała.0koło 8,00 wjeżdżaliśmy do Warszawy i już na początku staliśmy w gigantycznym korku, bo była godzina szczytu. Na parking przed Pałacem Kultury dotarliśmy po godzinie. Jak było zaplanowane najpierw wyjechaliśmy windą na 30 piętro Pałacu Kultury. Pałac Kultury jest najwyższym budynkiem w Polsce ma 44 piętra. Na 30. piętrze, na wysokości 114 m, znajduje się taras widokowy. Z tarasu oglądaliśmy panoramę stolicy. Pogoda była słoneczna więc mogliśmy podziwiać Warszawę i jej okolice. Wrażenie było oszałamiające, gdyż pokazało wielkość i wspaniałość tego miasta. Po wyjściu z budynku patrzyliśmy jeszcze na zegar umieszczony na wieży pałacowej. Jest to drugi co do wielkości zegar w Europie. Jego cztery tarcze mają średnice po 6 metrów.
  Po wyjściu z PKiN poszliśmy na stację metra Warszawa - Centrum. Niektórzy z nas po raz pierwszy jechali metrem. Przejechaliśmy tylko dwie stacje i już trzeba było wysiadać, bo czas nas gonił. Wysiedliśmy na stacji Ratusz- Arsenał. Zobaczyliśmy słynny z filmów i książek królewski Arsenał czyli dawny magazyn broni. Każdy z chłopców pamiętał bohaterską walkę harcerzy Szarych Szeregów w akcji pod Arsenałem. Obejrzeliśmy też warszawski ratusz w którym urzędują władze stolicy i pomnik bohaterskiego prezydenta Stefana Starzyńskiego. Następnie pojechaliśmy tramwajem w pobliże Placu Zamkowego. Pod Kolumną Zygmunta robiliśmy pamiątkowe zdjęcia. Potem poszliśmy pod Zamek Królewski. Nie weszliśmy do środka gdyż zabrakło biletów więc poszliśmy na spacer po Starym Mieście. To Stare Miasto wcale nie jest stare, tylko odbudowane po wojnie z ruin. Z dawnego Starego Miasta pozostała tylko nazwa i resztki murów. Bardzo mi się podobały takie dawne, małe uliczki o dziwnych nazwach: Kamienne Schodki, Krzywe Koło, Szeroki Dunaj, Wąski Dunaj. Widzieliśmy Pomnik Małego Powstańca i Syrenki Warszawskiej. Spacerowaliśmy po murach Barbakanu. Było trochę wolnego czasu przed obiadem więc na rynku mogliśmy zjeść lody i kupić pamiątki. Z przyjemnością poszliśmy na obiad, bo każdy był już głodny. Obiad zjedliśmy w restauracji „Przy Zamku”. Potem poszliśmy na taras widokowy przed kościołem św.Anny i obserwowaliśmy Wisłę i drugą część Warszawy za Wisłą – Pragę. Widać było też ogród zoologiczny i uprosiliśmy naszą wychowawczynię, żeby tam pojechać, choć nie było to planowane. Pojechaliśmy tramwajem i wysiedliśmy koło wybiegu z polarnymi niedźwiedziami. Było ich trzy poza ogrodem zoologicznym. Widać, że oswojone są z widokiem ludzi, bo wyciągały łapy po słodycze. W ZOO było super. Najbardziej śmieszyły mnie małpy, które wesoło bawiły się na drzewach. Podobały mi się słonie, wielbłądy, tygrysy i lwy. W tym ZOO można spędzić cały dzień, ale niestety po godzinie trzeba było wracać na Krakowskie Przedmieście , gdyż mieliśmy zaplanowane przejść piechotą cały Trakt Królewski aż do Belwederu. Wszystkie kamienice przy Krakowskim Przedmieściu są pięknie odnowione, ale najbardziej podobał mi się Pałac Prezydencki i pomnik księcia Poniatowskiego na koniu. Prezydent do nas nie wyszedł więc poszliśmy do Ogrodu Saskiego pod Grób Nieznanego Żołnierza i pod pomnik Naczelnika Państwa Józefa Piłsudskiego. Byliśmy już zmęczeni więc do Łazienek podjechaliśmy autobusem. Najpierw zatrzymaliśmy się pod pomnikiem Chopina gdzie w niedziele odbywają się koncerty muzyczne. Następnie udaliśmy się do Pałacu na Wyspie, otoczonego stawem, po którym można pływać gondolą. Nam pani nie pozwoliła, ale widzieliśmy piękne pawie, które powitały nas kolorowymi ogonami. Oprócz tego widzieliśmy jeszcze inne dawne budowle pałacowe takie jak Stara Pomarańczarnia, Teatr na Wyspie, budynek Podchorążówki związany z Powstaniem Listopadowym. Spacer zakończyliśmy pod pomnikiem Józefa Piłsudskiego obok Belwederu. W Belwederze mieszka Prezydent Rzeczypospolitej i pałacu nie można zwiedzać. Naprzeciwko Łazienek znajduje się siedziba Rady Ministrów gdzie urzęduje Premier i cały rząd. Zmęczeni zwiedzaniem wsiedliśmy do autobusu aby dojechać do Muzeum Wojska Polskiego. Wysiedliśmy obok sztucznej palmy przed dawnym Domem Partii a obecnie siedzibą giełdy. Dalej pieszo dotarliśmy do muzeum. Tam zgromadzono sprzęt wojskowy i broń oraz umundurowanie żołnierzy polskich z różnych epok. Zrobiliśmy sobie zdjęcie na czołgu „Rudy-102”, który był używany podczas kręcenia filmu „ Czterej pancerni i pies”. Mnie muzeum bardzo się podobało, szczególnie dawna broń i armaty wojskowe. Kiedy wyszliśmy na zewnątrz aby udać się na miejsce postoju zobaczyliśmy z radością, że nasz autokar podjechał pod muzeum. Bardzo nas to uradowało, że mogliśmy od razu wsiadać i wracać do domu. Po sprawdzeniu obecności, okazało się, że wszyscy są obecni, zdrowi i zadowoleni. Pełni wrażeń żegnaliśmy Warszawę. Jeden dzień to za mało, żeby wszystko zobaczyć, ale przynajmniej mamy wyobrażenie o stolicy. Dobrze, że pogoda nam dopisała. Było słonecznie i ciepło. Nic się nie wydarzyło złego, nikt nie zachorował, wszyscy byli zadowoleni. Wychowawczyni pochwaliła nas, za dobre zachowanie. Droga powrotna minęła bez przygód , prawie wszyscy spali na siedząco. Około 22 byliśmy na miejscu. Pod szkołą czekali na nas rodzice. Pani nam sprawiła niespodziankę , bo ogłosiła, że po wycieczce mamy dzień wolny na napisanie sprawozdania. Pożegnaliśmy się i poszliśmy do domów.

  Załączniki

  • wycieczka_do_warszawy.docx (22 KB)

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie