Treść zadania

przetłumacz na czas Past Continuous:
(3.,czerwca)
Poszłam na mszę i służyłam księdzu do mszy. (jak zawsze)
po nabożeństwie podszedł do mnie Krzysiek,jeden z ministrnatów.(ministranci-altar boy)
-słuchaj,klaudia....Może poszlibyśmy razem na spacer??
-O.K.-krzysiek jest fajny,więc się zgodziłam.
-fajnie.teraz idź do domu i zostaw bluzę,a gdy ulica opustoszeje idź tą drogą w tamtą stronę.
-ok.
po chwili zaczepił mnie ksawery z tą samą propozycją,ale odmówiłam.
pobiegłam do domu,odłożyłam bluże.Kiedy ulica opustoszała,wyszłam z domu i szłam wskazaną przez krzysia dróżką.czułam jednak niepokój.spojrzałam na inną dróżkę i zobaczyłam,że idzie po niej krzysiu i rozgląda się.poczułam panikę i chciałam biec,ale nie mogłam!!nagle tuż obok pojawił się jakiś kolega na motorze.wsiadłam i już,juź mieliśmy jechać,gdy nagle za motor złapał wężyk,utworzony z moich przyjaciół.nie mogliśmy ruszyć!!znów poczułam panikę,ale jeden z moich kolegów,paweł,zawołał:
-spokojnie,klaudia,krzysiu tu jest!!
faktycznie,stał nad stawem a z nim reszta ministrantów.
-wszystkiego najlepszego,sylwia!!-zawołali.
uśmiechnęłam się,słysząc mój pseudonim,i już miałam iść i podziękować,gdy w wodzie utworzył się lej i zaczał wciągać ministrantów!!chciałam biec im na pomoc,ale znów wężyk zrobiony z moich przyjaciół,przytrzymał mnie.ministrantów pochłonęła woda,a ja obudziłam się z krzykiem i ściekającymi po twarzy łzami....

fenks ;D