Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  1 0

  sonar 10.2.2012 (23:06)

  Pewnego dnia usłyszałam, że w domu mojej cioci pojawił się duch.
  Zjawa nikogo nie straszyła , tylko siadała sobie na schodach wiodących na strych i przypatrywała się wszystkim domownikom.
  Początkowo nie chciałam wierzyć w te opowieści i postanowiłam sama to sprawdzić.
  Umówiłam się z ciocią i udałam się na umówione spotkanie.
  Planowałam pojechać na rowerze, ale przebiłam gdzieś dętkę i pozostało mi pójście na piechotę.
  Gdy dotarłam do cioci byłam trochę zmęczona i chwilę trwało zanim złapałam oddech.
  Ciocia pokazała mi gdzie zwykle przesiaduje duch. Spojrzałam - ale nikogo ani niczego nie zauważyłam.
  Powiedziałam głośno, że to chyba żart , że nie ma czegoś takiego jak duchy.
  I w tym momencie usłyszałam głuchy odgłos - tak jakby coś ciężkiego upadło na podłogę.
  Spojrzałam w kierunku strychu i zobaczyłam białą zjawę i usłyszałam przenikliwy śmiech.
  Mało tego - widmo nie tylko śmiało się ze mnie ale też zaczęło dziwnie dychać.
  Zdenerwowana krzyknęłam : Zgiń maro nieczysta !
  I wyobraźcie sobie - duch zniknął !
  Kiedy tak stałam wpatrzona w sufit usłyszałam obok siebie śmiech.
  Okazało się , że to moi kuzyni wymyślili historyjkę o duchu, przygotowali kilka sztuczek i nagrali mój "występ".
  Filmik obiecali podarować mi na urodziny wraz ze specjalną dedykacją.
  
  
  
  
  

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie