Treść zadania
Autor: snicke Dodano: 16.11.2011 (16:53)
Dwa portrety wodzów.Porównaj sylwetki bohaterów Potopu Henryka Sienkiewicza.Zwróć uwagę na postawę narratora.We wstępie nie można nawiązywac do tematu czyli tych fragmentów.Ale nie chce plagiatu z neta , z góry zastrzegam!
Fragment I
[...] w wojewodzie dusza była tak rozradowana, iż największego swego wroga byłby w tej chwili do serca przycisnął, największy grzech odpuścił. Radość tę sprawił mu następujący ustęp królewskie¬go listu: »
„Jakkolwiek wakująca po śmierci wojewody wileńskiego wielka buława litewska wedle zwykłe¬go prawa tylko na sejmie może być następcy oddana, przecie w ekstraordynaryjnych dzisiejszych okolicznościach, niuchając pospolitego trybu, Wam, wielce nam miłym, dla dobra Rzeczypospolitej i Waszych wiekopomnych zasług, buławę oną oddajemy [...]".
Pan Sapieha, jak mówiono wówczas w Rzeczypospolitej, „zastawił kontusz i sprzedał ostatnią srebrną łyżkę", nie służył więc dla korzyści ani dla honorów ojczyźnie. Lecz nawet najbezinteresow-niejszy człowiek rad widzi, iż zasługi jego cenią, wdzięcznością płacą, cnotę uznają. Dlatego od po¬ważnej jego twarzy blask bił niezwykły.
Akt ten woli królewskiej nowym splendorem przyozdabiał ród sapieżyński, a na to żadne z ówcze¬snych „królewiąt" nie było obojętne; dobrze, jeśli byli tacy, którzy do wyniesienia pernefas nie dą¬żyli. Więc też pan Sapieha gotów był teraz uczynić dla króla wszystko, co było i co nie było w jego mocy. [...]
Król istotnie przybył. [...] Sapieha czekał na króla z uszykowanymi jak do bitwy chorągwiami sto¬jącymi wzdłuż, jedna podle drugiej, na kształt niezmiernego muru, którego końca okiem trudno by¬ło dosięgnąć. [T'..] .""Koronne chorągwie, w miarę jak która przeszła, stawały również naprzeciw litew¬skich w ordynku; między jednym a drugim wojskiem zostało na sto kroków pustego miejsca.
Sapieha, trzymając buławę w ręku, wyszedł piechotą na ów pusty majdan, za nim szło kilkunastu przedniejszych wojskowych i cywilnych dygnitarzy. Z drugiej strony, od wojsk koronnych, podje¬chał król konno [...] przybrany jak do bitwy w błękitny lekki pancerz [...].
Posunął się Sapieha, [...], do strzemienia pańskiego, lecz król, nie czekając, zeskoczył lekko z kul-baki, podbiegł ku Sapieże i nie rzekłszy ani słowa, chwycił go w objęcia.
I chwyciwszy, trzymał długo, na oczach obu wojsk; milczał ciągle, jeno łzy płynęły mu ciurkiem po twarzy, bo oto przyciskał do piersi najwierniejszego sługę swego i ojczyzny, który choć geniu¬szem nie dorównał innym, który choć czasem pobłądził, przecie poczciwością wystrzelił nad wszyst¬kie panięta tej Rzeczypospolitej, w wierności nigdy się nie zawahał, poświęcił bez chwili namysłu całą fortunę i od początku wojny piersi za swego monarchę i swój kraj nadstawiał.
Fragment II
[...] wojska ustawiły się w dwa szeregi wzdłuż drogi, a zaś w środku ukazał się na białym jak mle¬ko koniu sam pan marszałek koronny, Jerzy Lubomirski. Leciał on jak wicher ową ulicą, a za nim dwóch masztalerzy kapiących od złota. Dojechawszy do wzgórza, zeskoczył z konia i rzuciwszy lej¬ce jednemu z masztalerzów, sam szedł piechotą na wzgórze, ku stojącemu tam królowi.
Czapkę zdjął i zasadziwszy ją na rękojeść szabli, szedł z gołą głową, podpierając się obuszkiem, całym perłami okrytym. Ubrany był po polsku, w stroju wojennym; na piersiach miał pancerz ze srebrnej blachy, gęsto na brzegach kamieniami wysadzany, a polerowany tak, iż zdawało się, że słoń¬ce na piersiach niesie; przez lewe ramię zwieszała mu się delia barwy ciemnej, przechodzącej w fio¬let purpury, z weneckiego aksamitu. Trzymał ją pod szyją sznur zaczepiony o agrafy brylantowe, któ¬rymi cala delia była naszyta; również brylantowe trzęsienie chwiało mu się u czapki, a one klejnoty migotały jako skry różnokolorowe naokół całej jego postaci, i oczy ćmił, takie od niego biły blaski.
Był to mąż w sile wieku, postawy wspaniałej. Głowę miał podgoloną, czuprynę dość rzadką, si¬wiejącą, w kosmy na czole ułożoną, wąs czarny jak skrzydło kruka, w cienkich końcach po obu stro¬nach ust opadający. Wyniosłe czoło i rzymski nos dodawały piękności jego obliczu, lecz szpeciły je cokolwiek zbyt wypukłe policzki i oczy małe, czerwoną obwódką okolone. Wielka powaga, ale przy tym niesłychana pycha i próżność malowały się w tej twarzy. Zgadłeś łatwo, że ów magnat chciał wiecznie zwracać na się oczy całego kraju, ba! całej Europy. Jakoż tak i było w istocie.
Gdzie tylko Jerzy Lubomirski nie zdołał zająć najwybitniejszego miejsca, gdzie mógł tylko dzie¬lić się z innymi sławą i zasługą, tam rozdrażniona jego duma gotowa była położyć się w poprzek i po¬psuć, złamać wszelkie zabiegi, choćby o zbawienie ojczyzny chodziło.
Był to wódz szczęśliwy i biegły, ale i pod rym względem przewyższali go inni niezmiernie, a w ogóle zdolności jego, lubo niepospolite, nie szły w parze z ambicją i chęcią znaczenia. Stąd wieczny niepokój wrzał w jego duszy, stąd wyrodziła się podejrzliwość, zazdrość, które później do¬prowadziły go do tego, że dla Rzeczypospolitej stał się nawet od strasznego Janusza Radziwiłła zgub-niejszym. [...] Lubomirski był to wielki warchoł, który prace dla zbawienia ojczyzny, w imię swej podrażnionej pychy, popsuć był zawsze gotów, nic w zamian zbudować, nawet siebie wynieść nie śmiał, nie umiał; Radziwiłł zmarł winniejszym, Lubomirski szkodliwszym.
Lecz wówczas, gdy w złocie, aksamitach i klejnotach szedł przeciw królowi, duma jego nasyconą była dostatecznie. On to przecie pierwszy, z magnatów przyjmował swego króla na swojej ziemi; on go pierwszy brał niejako w opiekę, on go na tron zburzony miał prowadzić, on nieprzyjaciela wyże-nąć, od niego król i kraj cały wszystkiego oczekiwali, na niego wszystkie oczy były zwrócone. Więc gdy zgadzało się z jego miłością własną, a nawet pochlebiało jej wierność i służby okazywać, gotów był istotnie na ofiary i poświęcenia, gotów był nawet miarę w objawach czci i wierności przebrać. Ja¬koż doszedłszy do wpół wzgórza, na którym stał król, zerwał czapkę z rękojeści i począł, kłaniając się, śnieg jej brylantowym trzęsieniem zamiatać.
Bardzo prosze o szybkie napisanie tej pracy.
Bedę bardzo wdzięczny
Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.
Rozwiązania
Podobne zadania
1.Omów obyczajowość sarmacką na podstawie Potopu Sienkiewicza 2. Omów Przedmiot: Język polski / Liceum | 1 rozwiązanie | autor: angelika2307 30.4.2010 (19:01) |
portrety żydów w literaturze obcej. Omów na wybranych przykładach Przedmiot: Język polski / Liceum | 1 rozwiązanie | autor: zuzia_90 14.5.2010 (13:50) |
Z "Potopu" Przedmiot: Język polski / Liceum | 1 rozwiązanie | autor: bodzio05 30.5.2010 (10:57) |
Jaki obraz Polaków XVII wieku wyłania się z Potopu Henryka Sienkiewicza? Przedmiot: Język polski / Liceum | 1 rozwiązanie | autor: Dud 14.6.2010 (20:31) |
Synkretyzm gatunków literackich w "Potopie" Henryka Sienkiewicza. Przedmiot: Język polski / Liceum | 1 rozwiązanie | autor: Ewa185 23.9.2010 (05:48) |
Podobne materiały
Przydatność 80% Dwa portrety wodzów. Porównaj sylwetki bohaterów "Potopu" Henryka Sienkiewicza.
Odwołuj się do całości utworu. Zwróć uwagę na postawę narratora. Potop Henryka Sienkiewicza jest powieścią historyczną o wojnie polsko-szwedzkiej, ukazującą stosunek narodu polskiego do najeźdźcy. To ogromne malowidło dziejowe na pierwszym planie umieszcza dramatyczne przygody fikcyjnych i historycznych postaci, które są kunsztownie wplecione w wydarzenia z lat wojny ze...
Przydatność 75% Recenzja "Potopu" Henryka Sienkiewicza.
"Potop" jest drugą częścią "Trylogii" Henryka Sienkiewicza. Jest to najdłuższa część, a oprócz niego w skład "Trylogii" wchodzą "Ogniem i Mieczem" oraz "Pan Wołodyjowski". Tak jak pozostałe części opisuje pewien okres w historii. W tym przypadku jest to najazd Szwedów na ziemie polskie w latach 1655-1660. Przede wszystkim...
Przydatność 80% Dwa portrety wodzów - porównanie sylwetek bohaterów "Potopu".
Dwa portrety wodzów. Porównaj sylwetki bohaterów potopu odwołując się do całości utworu. Zwróć uwagę na postawę narratora. „Potop” to jedna z trzech części Trylogii, którą Henryk Sienkiewicz napisał „ku pokrzepieniu serc”. Celem pisarza było budzenie ducha narodowego i przypomnienie czasów, kiedy Polska potrafiła przezwyciężyć wewnętrzną słabość i...
Przydatność 55% Portret władców Polski w satyrze Ignacego Krasickiego „Do króla” i fragmencie „Potopu” Henryka Sienkiewicza.
Satyrę Ignacego Krasickiego rozpoczyna pytanie o pochodzenie królewskie. Mówi on, że zaszczytny jest tron władcy i szacunek narodu, gdy król wywodzi się z królewskiego rodu. Władcy szlacheckiego pochodzenia z łatwością wszystko przychodzi są mądrzy bez nauki, biegli bez pracy i posiadają dar rządzenia państwem. Nawet, jeśli się odwrócą od swej natury i tak do niej...
Przydatność 80% Jan Onufry Zagłoba - notatka do charakterystyki na podstawie "Potopu" Henryka Sienkiewicza
Jan Onufry Zagłoba • Pochodzenie:, „…co do niego, Bóg jeden wiedział, skąd był rodem, gdyż sam rozmaicie o tym powiadał”; szlachecki ród herbu Wczele; • Rodzina: bliskie kontakty ze Skrzetuskimi, łącząca przeszłość z Heleną „Pani Skrzetuska mówiła panu Zagłobie ojcze a on jej córuchno, choć wcale nie byli krewni.” • Wygląd: starszy człowiek,: czerstwo...
0 odpowiada - 0 ogląda - 0 rozwiązań
Zgłoś nadużycie