Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  1 0

  sonar 25.10.2011 (20:29)

  Rozdział pt. Kot i „morderca cierpień”
  
  Tomek był bardzo zmartwiony, bo Becky Thacher była chora i nie przychodziła do szkoły. Początkowo chłopiec chciał zrezygnować z tej znajomości i zainteresować się inną koleżanką – ale jego myśli uporczywie wracały do Becky. Doszło do tego, że Tomek kręcił się w nocy wokół domu państwa Thacher.
  Nie miał też ochoty na zabawy i psoty. Był smutny, apatyczny i nic go nie interesowało.
  Takie zachowanie zaniepokoiło ciotkę Polly. Postanowiła działać, a że była wielbicielką nowinek medycznych – miała wiele pism z różnymi cudownymi poradami. Na Tomku postanowiła przetestować wodolecznictwo. Dlatego każdego dnia o świcie prowadziła Tomka do drewutni i oblewała go tam dużą ilością zimnej wody. Potem wycierała chłopca ostrym ręcznikiem, prowadziła do domu, owijała w mokre prześcieradło i polecała mu położyć się do łóżka. Sama przykrywała go stertą kołder i trzymała nieszczęśnika tak długo, aż solidnie się spocił.
  Mimo sumiennego wykonywania zabiegów przez ciotkę stan Tomka nie poprawił się , a nawet pogorszył. Jego opiekunka nie zrezygnowała jednak z wodolecznictwa , lecz zwiększyła liczbę zabiegów. Jednak i to nie pomogło. Ciotka postanowiła wspomóc terapię różnymi „cudownymi” lekami i bez umiaru poiła nimi chłopca. Jako ostatnią deskę ratunku potraktowała „cudowny eliksir” pod nazwą „Morderca Cierpień”. Zamówiła większą ilość tego preparatu i gdy tylko go otrzymała rozpoczęła kurację. Ponieważ sama skosztowała tego „leku” , wiedziała , że ma paskudnie ostry smak. Podała Tomkowi pierwszą dawkę i już po chwili obserwowała cudowną przemianę swojego podopiecznego. Chłopiec przestał się smucić, wróciła mu chęć do życia.
  Jedynym problemem chłopca stało się teraz zniechęcenie cioci Polly do podawania tego paskudnego „leku” . Chłopiec zaczął udawać, że uwielbia „Mordercę Cierpień” i bez przerwy prosił swoją opiekunkę by podała mu kolejną dawkę. Zmęczona tymi prośbami ciotka poleciła by sam brał sobie lekarstwo. I Tomek brał „Mordercę Cierpień” i poił nią dziurę w podłodze. Ciotka Polly nie podejrzewała podstępu – była zadowolona, że leku w butelce ubywa.
  Pewnego dnia Tomek poczęstował tym specyfikiem kota ciotki. Biedne zwierzę wpadło w szał – skakało na duże wysokości, wydawało różne dziwne dźwięki i niszczyło wszystko co spotkało na swojej drodze. Koniec tej awantury zobaczyła ciotka Polly i szybko odkryła przyczynę takiego niesamowitego zachowania kota.
  Tomek tłumaczył się, że zrobił to dlatego by zastąpić kotu ciocię, która na pewno potrafiłaby mu dokuczyć . Po tych słowach ciotkę Polly zaczęło gryźć sumienie, że była dla chłopca okrutna stosując różnego rodzaju „terapie”. Po krótkich wyjaśnieniach pozwoliła Tomkowi nie zażywać już lekarstwa .
  Chłopiec poszedł do szkoły i choć było to rzadko spotykane - przyszedł jeszcze przed dzwonkiem. Zaczął rozglądać się za Becky. Niestety – nigdzie jej nie było. Nagle dostrzegł tę osobę, na którą czekał. Z wielkiej radości zaczął się wygłupiać i robić różne dziwne rzeczy. Wszystko po to, by Becky zwróciła na niego uwagę. Ponieważ dziewczyna udawał, że nie widzi jego wyczynów zaczął swoje popisy w jej pobliżu. Niestety, nie przyniosło to zamierzonego efektu. Gdy Tomek przewrócił się w taki sposób, że padł u stóp Becky, dziewczyna z pogardą odniosła się do jego zachowania.
  Chłopak zrozumiał, że poniósł klęskę – zaczerwieniony ze wstydu chyłkiem wyniósł się z miejsca hańby.

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie