Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  1 0

  kasiabicht 5.5.2011 (20:49)

  Jako żywo nie potrafię wyjaśnić, dlaczego profesor Władysław Bartoszewski uważa, że "Polsce mógłby grozić kryzys podobny do greckiego, gdyby nie Bronisław Komorowski" (stąd). Czy Bronisław Komorowski podjął ostatnio jakieś istotne decyzje ekonomiczne? Odzyskał przejedzone przez administrację rządową unijne jewro? A może wprowadził ten od dawna zapowiadany budżet zadaniowy, co pozwoli oszczędzać? Kto wie, niech powie, bo mnie wychodzi, że uniknęliśmy kryzysu greckiego dzięki zapowiedzi powołania tej nowej Rady Bezpieczeństwa Narodowego! Strategicznej decyzji Bronisława Komorowskiego gwarantującej nam bezpieczeństwo na lata za sprawą nieocenionej wiedzy jej członków: Wojciecha Jaruzelskiego (mam nadzieję, że przyjmie zaproszenie jako były prezydent), Józefa "Olin" Oleksego, Aleksandra "Kat" Kwaśniewskiego, Leszka "Minim" Millera i kilku innych mężów stanu w stanie poniekąd spoczynku albo nie.
  Żeby potwierdzić tę sensacyjną informację szukałem jeszcze wypowiedzi drugiego z profesorów -- Lecha Wałęsy. Niestety, nic nie znalazłem. Pewnie jakieś ważne obowiązki nie pozwoliły mu na przedstawienie diagnozy. Profesor Wałęsa przypomniał mi jednak, że ludzie tak łatwo się nie zmieniają i nie można wierzyć w nagłe metamorfozy, jeśli nie stoją za tym prawdziwe, realne, uprawdopodabniające powody. Jakieś... powiedzmy traumatyczne zdarzenie.
  Dlaczego bowiem, prawda, Bronisław Komorowski -- polityk, marszałek Sejmu, poseł partii politycznej Platforma Obywatelska, który dotąd dał się poznać z administracyjnej nieudolności, merytorycznej niekompetencji, braku jakiegokolwiek zaplecza politycznego i urzędowego (kiedy już pełnił jakąś funkcję), nagle ma stać się -- jeśli tylko obierzemy go prezydentem -- chartem, wyżłem, czy innym oksfordzkim wioślarzem. Z tymi oksfordczykami to jest zresztą utrapienie, że wspomnę Nikodema Dyzmę, czy Radosława "Radka" Sikorskiego, który chciał przecież, prawda, naszego Bronisława wręcz pozbawić startu. Od tego czasu Komorowski oksfordczyków nie lubi, woli już rodzimych profesorów, jak wspomniani Władysław Bartoszewski i Lech Wałęsa, czy nawet doktor Adam Michnik. Piękny skład, warto się uczyć.
  Wracając do rzeczy, skąd pewność, że po wyborach Bronisław Komorowski zmodernizuje się i zacznie rozumieć otaczające go w urzędach dekoracje, czytać przepisy określające jego kompetencje, skupiać rozumnych doradców, pracować zamiast jeździć na sarenki? Skądinąd wiadomo, że taki Jarosław Kaczyński nie potrafi się zmienić i z siepacza stać się barankiem, a wszystko co mogłoby o tym świadczyć jest kampanią wyborczą albo nieudolnym blefem. Chciałbym, żeby Bronisławowi udało się przeskoczyć tę niemożność, swoisty imposybilizm. A wtedy pierwsza wizyta zagraniczna obowiązkowo na Jamajkę.
  
  ---
  PS. Wszystkich kolegów, których odsądzałem od czci i wiary, kiedy -- tak mi się wtedy wydawało -- niesprawiedliwie krytykowali W. Bartoszewskiego, chciałbym niniejszym przeprosić. Rzeczy nie są takie proste. Myliłem się, a oni być może mieli rację. Zaś sztabowców komitetu wyborczego Bronisława Komorowskiego uważam za nędznych cyników. Wykorzystywanie bełkotu (demencji) starszego pana, który już nie wie co mówi inie ma zahamowań, jest haniebne. Tak się nie robi.

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie