Treść zadania
Autor: TobeQQ Dodano: 29.3.2011 (20:10)
Witam potrzebuje baśni Wymyślonej przez WAS. Baśń być na objętnie jaki temat. Za najlepsze daje Naj :)) Czekam :D
Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.
Najlepsze rozwiązanie
Rozwiązania
-
punia411 29.3.2011 (20:29)
Wróżka leśna Jutrzenka
Leśna wróżka Jutrzenka mieszkała nad małym strumieniem. Jej pałac ukryty był wśród niezapominajek. W oknach wisiały firanki
z lśniących pajęczych sieci. Ściany pałacu były zrobione z ciemnozielonych liści łopianu, a dach z kolorowego kapeusza muchomora.
Jutrzenka była lekka jak motyl. Miała błękitną jak niebo sukienkę, złociste jak słońce włosy i małe skrzydełka. Była bardzo pracowita. Już od rana uwijała się po swoim leśnym gospodarstwie. Codziennie o świcie wychodziła ze swego pałacu, żeby obudzić łąkę i las. Najpierw fruwała wśród drzew i grała na srebrnym czarodziejskim fleciku melodię, która budziła wszystkie ptaki. Pilnowała, żeby dokładnie umyły oczy w kroplach rosy i zachęcała je do śpiewu. Później leciała na łąkę. Srebrną czarodziejską różdżką dotykała lekko kwiatów, żeby wysuszyły swe płatki w promieniach słonecznych.
Pszczoły przynosiły jej słodki nektar, który jadła na śniadanie. Potem znów zabierała się do pracy. Całowała poziomki,
a one rumieniły się z radości i słodko pachniały. Zwinnie skakała z paproci na paproć i srebrnym czarodziejskim dzwoneczkiem budziła grzyby. Wystawiała z wilgotnego mchu brązowe, czerwone i żółte kapelusze na jej powitanie.
W południe Jutrzenka stawała się senna. Wysokie trawy robiły dla niej hamak ze swych długich łodyg. Delikatnie kołysały ją do snu. Wróżka budziła się tuż przed zachodem słońca.
Wieczorem Jutrzenka wracała do pałacu nad strumieniem, a ramo rozpoczynała znów pracowity dzień. Życie Jutrzenki było przyjemne i wesołe. Cały las ją bardzo kochał.Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie
-
Konto usunięte, 29.3.2011 (20:45)
Dawno, dawno temu żyła sobie dziewczynka (np. Asia). Pewnego dnia umarła i żyła długo i szczęśliwie.
THE ENDDodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie
-
mirkaj1 29.3.2011 (22:54)
Cudowna tancerka.
Dawno, dawno temu żyła mała ładna dziewczynka ,która ukrywała swój talent. Bardzo lubiła tańczyć.
Niestety jej rodzice byli biedni i nie mogli posłać swojej córki do szkoły tanecznej.
9 lenia dziewczynka miała na imię Iwonka wiedziała ,że jej rodzice są biedni i ledwo wystarczy im na jedzenie. Tata Iwonki od rana do wieczora ciężko pracował w piekarni ,a mama była kucharką. Iwonka miała jeszcze 2 siostry i brata rodzeństwo było młodsze od niej .Iwonka ciągle pomagała swoim rodzicom gdy miała wolny czas tańczyła wymyślone przez siebie układy taneczne. Któregoś dnia pewien bogaty mężczyzna przypadkowo zobaczył Iwonkę jak tańczyła był zachwycony gdyż tańczyła pięknie. Podszedł do niej i zapytał czy chciałaby wystąpić w konkursie tanecznym? Dziewczynka był bardzo zdziwiona nie wiedziała co ma powiedzieć. Zgodziła się ,ale nie wszystko poszło dobrze. Tata Iwonki zachorował .Nie była to poważna choroba lecz nie wiedziała jak ma pomóc ojcu a konkurs taneczny był tuż ,tuż. Nagle dziewczynka wpadła na wspaniały pomysł. Ponieważ konkurs ma się odbyć w poniedziałek to miała dwa dni by wraz z pomocą mamy pomóc tacie. Minęły dwa dni. W poniedziałek o świcie tata Iwonki wyzdrowiał niestety nie miała gotowego układu tanecznego a do rozpoczęcia konkursu zostały 2 godziny. Wzięła się do pracy .Czas jej szybko zleciał. Wraz z rodziną udała się na konkurs. Było wiele dzieci które tańczyły ładnie .Dla Iwonki nie liczyła się wygrana liczyło się tylko to że mogła w tym konkursie wziąć udział. Nadeszła kolej Iwonki gdy tańczyła cała widownia była oszołomiona jak tańczyła. Sędzia który oceniał występy młodych artystów postanowił wybrać Iwonkę. Była zdziwiona że to właśnie ona wygrała. Dostała nagrodę pieniężną w wysokości 2000 florenów. Nareszcie jej rodziców było stać by wysłać ją do tanecznej szkoły. Jej rodzice znaleźli lepszą pracę gdzie zarabiali więcej. Cała rodzina żyła długo i szczęśliwie. KONIECDodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie
0 odpowiada - 0 ogląda - 4 rozwiązań
1 0
sims362 29.3.2011 (20:23)
O latających butach
Pewnego razu kupiłam buty. Były bardzo ładne. Postawiłam je w przedpokoju. W nocy musiałam wstać. Spojrzałam na buty
i wydawało mi się, że latają. Potem pomyślałam, że to działa moja wyobraźnia.
Następnego dnia po śniadaniu wyszłam na dwór w moich nowych butach. Gdy zobaczyłam, że nie ma żadnej koleżanki,
poprosiłam buty, żeby wzbiły się w powietrze razem ze mną. Lecz one nie reagowały. Zaczęłam się bawić na trzepaku.
Gdy zeskoczyłam z niego, poczułam, że nie wylądowałam na ziemi, tylko wznoszę się coraz wyżej i wyżej, aż nad chmury.
Z góry świat wyglądał pięknie. Wszystko było takie małe i śliczne. Kiedy znów stanęłam na podwórku, usłyszałam głos :
- I co? Dobrze było?
- Kto to mówi? Czy to wy, buty?
- Tak. Jak było?
- Bardzo przyjemnie. Serdecznie wam dziękuję.
Wtedy zauważyłam Ulę, moją koleżankę. Chwilę bawiłyśmy się razem,
a potem mama zawołała ją na obiad.
Ja też musiałam iść. Po obiedzie poprosiłam buty, żeby zabrały mnie na jeszcze jedną wycieczkę. Tym razem mogłam chodzić po chmurach. Ale trwało to krótko, bo buty powiedziały :
- Musimy wracać, Karolciu, mama cię szuka.
Od tej pory, jak tylko poproszę, moje zaczarowane buty unoszą mnie wysoko, wysoko w górę.
Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie