Treść zadania
Autor: klaudusia880 Dodano: 8.5.2010 (19:06)
Hej wam, mam prośbę... Potrzebuję trudnych dyktand, na już, na poziomie ponadgimnazjalnym, a nawet trudniejsze. Najbardziej skomplikowane dyktando nagrodzę najlepszą :)
Komentarze do zadania
Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.
Najlepsze rozwiązanie
Rozwiązania
-
Ami 8.5.2010 (19:14)
Zwykły – niezwykły dzień w szkole.
Dzisiaj był naprawdę niezwykły dzionek. A wszystko zapowiadało się tak koszmarnie! Deszcz, przegrzane mleko na śniadanie i spóźniony autobus - istna katastrofa. Na domiar złego miałem spędzić w szkole całe osiem godzin, podczas których nauczyciele mieli mi wtłaczać do głowy całe hektolitry oleju, zawierającego wiadomości z geografii, chemii, historii, języka polskiego i matematyki.
Ale dziś aniołowie czuwali nade mną! Nie dali mi zginąć. Na pierwszej lekcji chemia. Małe zamieszanie w probówkach i olbrzymi pożar. Bez straży się nie obeszło. Dzięki temu ominęło mnie pół następnej lekcji - polskiego. Niestety i na połowie zajęć da się napisać dyktando. Na szczęście było krótkie, ale i tak pewnie popełniłem błędy. Kto by wiedział jak się pisze ,,gżegżółka". Kolejne zajęcia to powtórka z historii. Szybki rajd przez epoki - od starożytności, aż po holokaust. Całe hordy tatarów, krzyżowców i innych rycerzy przemaszerowały przez moją głowę. Ale najgorsze było jeszcze przede mną. Całki, różniczki, hiperbole i sinusoidy - wszystko to przyprawia mnie o dreszcze i drżenie rąk. Przygotowywałam się na dwie godziny męczarni, a tu zdarzył się istny cud! Telefon z kuratorium i trzeba błyskawicznie przygotować szkołę do wizytacji. Tej stajni Augiasza nie posprząta jedna pani Krysia. Cała szkoła zaprzęgnięta do pracy. Szorujemy, czyścimy, odkurzamy, polerujemy, byle zdążyć na czas. Wszyscy ochoczo walczymy z bałaganem, który zrobiliśmy. Zdążyliśmy w ostatnim momencie. Ostatnie miotły wędrowały do schowka akurat wtedy, gdy na parking zajeżdżał samochód kuratora. Uroczysty apel, przemówienie dyrektora szkoły, pochwała kuratora i rozbrzmiewający wesoło dzwonek kończący ósmą lekcję.Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie
-
gwiazda5573 8.5.2010 (19:43)
Ze sczerniałych(*) łanów pszenżyta(*), hycając(*), wychynął zając szarak(*). Nieopodal rozległ się krzyk kszyka(*), z chaszczy wynurzył się nurzyk, w okamgnieniu(*) przeleciała upierzona popielato białorzytka. Nad ośrodkiem sportowym Fundacji na rzecz Walki z Dopingiem(*) w Rucianem-Nidzie(*) rozjarzyło się słońce.
Sprinter wszech czasów(*), ponadtrzydziestodwuipółletni pół Polak(*), pół Irlandczyk(*), przybysz z Kalifornii, cierpiący co niemiara na nużycę, z której nie umiał go wyleczyć nowo kreowany(*) doktor wszech nauk, zszedł(*) po spróchniałych schodach(*) w skos na antresolę. Na myśl o tym chłopku-roztropku(*), pseudospecjaliście(*) od siedmiu boleści, mruknął pod nosem : "Bodajbyś sczezł, półinteligencie!"(*). Od rana Kalifornijczyk(*) miał zły humor. Wczoraj w drink-barze(*) wypił za dużo beaujolais(*) i chianti(*), czym przysporzył sobie wrogów wśród zszokowanych współmieszkańców ośrodka. Wszechogarniające znużenie odebrało mu apetyt. Spożył tylko cornfleksy(*), cheeseburgera(*), sczerstwiałą(*) bułkę i wypił łyk herbaty marki "Samowar"(*).Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie
-
marcin1234aaa 8.5.2010 (19:56)
Pół dżdżem, pół suszą będąc, w półśnie pogrążony,
właśniem miał w okamgnieniu w mróz się przepoczwarzyć,
kiedy mój współlokator, z tych niewydarzonych,
chrząknął niby przypadkiem tuż-tuż przy mej twarzy.
Chcąc nie chcąc i rad nierad, nie jestem bezuchy,
widzę, skonfundowany, choć się oczy plączą,
pejzaż spod Igołomi popstrzony przez muchy
i konterfekt Nietzschego odzianego w poncho.
Tak złorzeczył zazwyczaj, bo zawżdy przegrywał,
choć koleżków miał przecie niegłupich skądinąd:
ryży skrzypek, co hurtem crescenda mógł grywać,
ornitolog amator, majster-klepka pilot.
Muzyk chow-chow hodował, płowożółte zwierzę,
ponaddwuipółletnie, superrozczochrańca,
które na równi w uczuć burzy czcił prawie że
z rondem capriccioso a-moll u Saint-Saënsa.
Drugi z druhów, zrzędliwy dość ekspingpongista,
chyży, hardy, o cerze sczerniałej z latami,
świetnie tańczył jive'a, paso doble, twista,
a w marzeniach przeżywał rendez-vous z ptakami.
Lotnik bujał w przestworzach, w jakim bądź naprędce
skleconym wehikule, tak na łapu-capu.
Napowietrzne swe harce dedykował Helce,
pół-Rosjance z abchaską prababką spod Baku."Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie
0 odpowiada - 0 ogląda - 4 rozwiązań
0 0
emef9 8.5.2010 (19:12)
z google :P
" Nie bytem naówczas hurraoptymistą (albo: huraoptymistą), a ponadto sam wicekurator oświaty nie omieszkał zaznaczyć, że jako probierz naszych dotychczasowych umiejętności zarządzono niespodziewany, na pewno niełatwy arcysprawdzian. Przygód naprawdę było co niemiara, niemalże wszystko było niezwykłe. Nasamprzód pytano, co jest oberżyna, gdzie rośnie korzeń żeń-szenia i jakie upierzenia ma dzierzba. Nie pominięto zwyczajów kiełbi i piranii. Wkrótce potem zażądano superszczegółowego opisu dzieży do chleba. Następnie trzeba było pokrótce opowiedzieć o królu Jagielle i Romualdzie Traugucie oraz o unii polsko-litewskiej. Naprędce już tylko zahaczono o zakon krzyżacki i hołd pruski. Należało również napisać coś o faszyzmie. Mimo woli przypomniałem sobie, co znaczą rzadziej spotykane słówka "pręgierz", .wojaż" i jak powstaje moher.
Ze mną bywa na ogół tak, że chociaż wkuwam ze wszech miar intensywnie, jednakże nie od razu potrafię sobie w porę przypomnieć daną rzecz. Zazwyczaj - (albo:,) aczkolwiek nie zawsze - (albo:,) jestem, niestety, pewny odpowiedzi dopiero poniewczasie. Byłażby to moja pięta achillesowa? A zatem potem - (albo:,) choć niektórzy po trosze się zżymali - (albo:,) zafundowano nam minidyktando. Z grubsza pamiętam jego pułapki: obróżka, papużka i wydmuszka; hamak, chuligan, huncwot i metraż, a na końcu - lekkoduchostwo, myślistwo, rybołówstwo i Białostocczyzna. Nieprędko też zapomnę takie oto zdania: "Chart wyszczerzył zęby, bo strzeże swego pana", "Nakrój trochę rzeżuchy", "Dwój się i trój, majstruj i pięknie salę wystrój, potem dopiero hulaj". "
Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie