Treść zadania
Autor: krystek Dodano: 18.3.2011 (16:08)
Proszę napisać opowiadanie na temat najciekawszej przygody w książce ''W pustyni i w puszczy''
Proszęo szybką odpowiedz z góry dziękuje
Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.
Najlepsze rozwiązanie
Rozwiązania
Podobne zadania
Napisz opowiadanie(felieton pt.: " Świat bez kłamstw" Co to jest w Przedmiot: Język polski / Gimnazjum | 1 rozwiązanie | autor: Kinia_5 28.3.2010 (11:41) |
Opis sytuacji temat Duża przerwa w szkole Przedmiot: Język polski / Gimnazjum | 1 rozwiązanie | autor: simek99931 29.3.2010 (18:18) |
Napisz rozprawkę na temat "Nie wszystko co w życiu wazne da się Przedmiot: Język polski / Gimnazjum | 1 rozwiązanie | autor: melaaaa 29.3.2010 (20:22) |
napisz opowiadanie z dygresją na temat " to było niezwykłe Przedmiot: Język polski / Gimnazjum | 1 rozwiązanie | autor: mmsia 31.3.2010 (17:28) |
Niezbyt długie opowiadanie Przedmiot: Język polski / Gimnazjum | 1 rozwiązanie | autor: Kubs0n 6.4.2010 (22:41) |
Podobne materiały
Przydatność 80% Opowiadanie o najciekawszej przygodzie Zbyszka z Bogdańca.
Najbardziej spodobało mi się wydarzenie kiedy Danuśka ratuje Zbyszka od śmierci. Rycerz który ślubował Danusi został skazany na ścięcie głowy mieczem za to, że napadł z kopią na posła Zakonu Krzyżackiego. Od tragedii ocalił Lichtensteina Powała z Taczewa, który powstrzymał kopię Zbyszka przed atakiem na posła. Lichtenstein jednak nie wybaczył Zbyszkowi jego zachowania i...
Przydatność 85% Opis najciekawszej przygody Marcina Borowicza z książki pt. "Syzyfowe prace" - polowanie na głuszce.
Marcin Borowicz jest głównym bohaterem książki Stefana Żeromskiego pt."Syzyfowe prace". W tej książce najbardziej spodobała mi się sytuacja z rozdziału X. Kiedy to Marcin i Szymon Noga wybrali się na polowanie na głuszce. Od dłuższego czasu Noga namawiał Marcina do wyprawy na głuszce. Obiecał, że nauczy młodego myśliwego wabić te niezwykłe ptaki....
Przydatność 100% Opowiadanie na temat powstania zapoczątkowania nowego ustroju
Odysa jak co dzień obudziła chłodna dłoń Kaliope. Nie wiedział, jak to robiła, że zawsze wstawała przed poranną zmianą wartowników – podejrzewał, że od śmierci Luny w ogóle nie sypiała. Pamiętał jeszcze jak wyglądała rankiem tamtego dnia, przed czterema laty– roześmiana dziewczyna o długich, błękitnych włosach i perłowej cerze. Ozdoby z muszli grzechotały,...
Przydatność 50% Na drugi dzień w szkole - redagujemy opowiadanie z dialogiem. "Przygody Tomka Sawyera"
Na drugi dzień Tomek spóźnił się znowu do szkoły. Był tak roztrzęsiony wczorajszą sytuacją z Becky, że zasną dopiero nad ranem. Ciotka ledwie dobudziła go o dziewiątej. Kiedy Tomek wszedł do klasy, nauczyciel zapytał: -Dlaczego kolejny raz sie spóźniłeś? -Przepraszam, całą noc uczyłem się tabliczki mnożenia - skłamał jak zwykle. Nauczyciel ze...
Przydatność 65% Opowiadanie o wydarzeniu na cmentarzu w książce pt. "Przygody Tomka Sawyera".
Pewnego razu Tomek i Huck umówili się o północy na cmentarz. Tomek czekał leżąc w łóżku na Hucka.Czekał bardzo długo,nie umiał oderwać wzrokuod wskazówek.Nareszcie uszłyszał jakiś dżwięk i momentalnie oderwał wzrok od zegara.Odwrócił się do okna ,podszedł do niego i zauważył kolegę szybko się ubrał i ostrożnie wyszedł przez okno na dach a stamtąd na...
0 odpowiada - 0 ogląda - 1 rozwiązań
0 0
kora1616 18.3.2011 (16:45)
Spotkanie z lwem
Dziewięć dni wędrowali już Staś i Nel do Smaina po wypalonej dżungli i bezdrożnych stepach Afryki. Gebhr, który był wodzem karawany, z łatwością odnajdywał ślady pochodu Smaina. Po upływie kilku dni trafili na przestrzeń spalonego stepu, gdzie wiatr rozniósł pożar na wszystkie strony. Gebhr wówczas nie bardzo wiedział, gdzie dalej iść. Dlatego za wszystkie niepowodzenia mścił się na Kalim. Od dwóch dni karawana podążała skalistym wąwozem o wysokich i stromych ścianach. Z naniesionych i porozrzucanych bezładnie kamieni łatwo było poznać, że w czasie pory dżdżystej wąwóz napełniał się wodą, ale obecnie dno było puste. Gebhr zapuścił się w tę kamienną gardziel, dlatego iż w nocy łatwiej będzie mu dostrzec płomień ogniska Smaina. Była godzina piąta po południu i słońce zniżało się ku zachodowi, gdy Saba wybiegł naprzód, poszukując małp, które na jego widok rzucały się niespokojnie i raz w raz znikały gdzieś w zakrętach wąwozu. Nagle jednak umilkł, po chwili przybiegł pędem z najeżoną sierścią na grzbiecie i ogonem wtulonym pod siebie. Oto na wielkiej skale leżał potężny lew. Zdumieni i przerażeni Beduini nie wiedzieli, co począć. Potężny zwierz, ujrzawszy jeźdźców i konie, podniósł się na przednie łapy i począł na nich patrzeć. Konie przysiadły, kręciły się i cofały. Beduini postanowili poświęcić dla zwierza Kalego, a sami wówczas uciekną ocaliwszy swoją skórę. Staś, choć bardzo się bał, poprosił Gebhra, aby ten dał mu strzelbę. Ten za namową Chamisa zgodził się i dał chłopcu sztucer. Staś stanął oko w oko z lwem, który patrzył na niego ze zdziwieniem. Całą siłą woli przemógł bezwładność nóg, przesunął się dalej i mierząc w środek czoła bestii, pociągnął za cyngiel. Huknął strzał, lew wspiął się na chwilę i wyprostował na całą wysokość, po czym runął na wznak łapami do góry. W ostatniej chwili konwulsji stoczył się ze skały na ziemię. Gebhr, Chamis i Beduini zaczęli krzyczeć radości i chcieli skoczyć chłopcu, ale nic nie mogło zmusić koni do zrobienia kroku naprzód. Staś wówczas podjął drastyczną decyzję o zabiciu zwolenników Smaina. Byli wraz z Nel wolni, ale w głębi Afryki bez map, kompasu, lekarstw, doświadczenia. W tej sytuacji Staś wykazał niezwykły hart duch. W obronie Nel gotów był stawić czoło całemu światu. Nel bała się go, gdyż po raz pierwszy widziała jak zabił ze sztucera ludzi
Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie