Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  0 0

  Niuniaaa997 27.2.2011 (12:02)

  MARY LENNOX
  Na początku była nie czuła i oschła, lecz nie była to jej wina bo brak jej było rodzicielskiej milości, czułości, serdeczności, głównie ze strony matki. to własnie to ukształtowało taki zły charakter Mary.
  Po przyjeździe do Angli, zmieniła się nie do poznania, do czego przyczyniła się Martha Sowerby< służąca, która przekazała dziewczynie wiele czulości, radości normalnego, codziennego życia. Mary wyładniała, często sie uśmiechała, była sympoatyczna, stała się samodzielna, przestała gardzić służbą. Pokochała przyrodę i to właśnie ona wywarła ogromny wpływ na przemianę dziewczynki: teraz wesołej, miłej, radosnej, wyrastajacej na ładną panienke. Mary w końcu poznała czym jest prawdziwa przyjaźń, zaczęla rozumieć ludzi, cenić ich towarzystwo, życzliwość.
  
  COLIN CRAVEN
  Przez ojca, opiekunów i lekarza stał sie dzieckiem rozhisteryzowanym, apodyktycznym, niezwykle nerwowym, tyranizował służbę. Był samotny, ojciec nie tylko go nie kochał, ale wręcz uważał istanienie Colina za sprawe wstydliwą, ukrywał go przed światem.
  Jednak Colin odmienił się. Okaza ł sie noramalnym chlopcem, mogacym chodzić i biegać, potrzebującym towarzystwa rówieśników, pełnym niedawno odkrytej radości życia. Pogodzony z ojcem, był miłym, wesołym, wierzącym w siebie i silnym młodym człowiekiem żywiącym wiele przyjaźni dla innych.Czuł sie szczęsliwy, przepełniała go radość życia.
  
  DICK SOWERBY
  Wiejski chlopiec od urodzenia żyjacy w stałym, kontakcie z przyrodą, znający ja i kopchający. Bardzo życzliwy i przyjacielski, gotowy poświęcić swój czas dla dobra innych, ogromnie kochający matkę. Wyróżniał sie ujmującym sposobem bycia, optymizmem, radością, której nie mogła zmącić bieda- byl jednym z dwunastu dzieci pani Zuzanny. Prostolinijny Dick to w powieści uosobienie radości życia udzielającej się całemu otoczeniu.
  
  ARCIBALD CRAVEN
  Ojciec Colina aura tajemniczości, arystokrata, wlaściciel starej, wielkiej posiadlości. Zrozpaczoiny po smierci żony, został samotnikiem, dużo podrożował, uważano go za czlowieka bardzo surowego. Chociaż zapewnil synowi opiekę, nie chcial go widywać; ustępował mu we wszystkim, ale nie żywil wobec niego ojcowskich uczuć. Powrot Colina do normalnego życia byl dla niego wielkim szczęściem. I pan Arcibald pod wpływem przyrody przeżyl wewnętrzną przemianę (stalo sie to nie w Angli, lecz w Tyrolu), ktora przywrócila mu chęć do życia, wydobyla z rozpaczy.

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie