Treść zadania
Autor: milenaxD77 Dodano: 5.5.2010 (21:59)
Felieton o tematyce szkolnej np. o ściąganiu ,nosicielstwe, koleżeństwie,stołówce.
Może ktoś napisze.
Albo jakieś zdania , wprowadzenia bo nawet niewiem jak zacząć.
Na jutro!!!
Jestem do 22.30
Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.
Najlepsze rozwiązanie
Rozwiązania
-
arek000919 5.5.2010 (22:08)
Kolejny raz ktoś od kogoś przepisywał zadanie domowe. To juz w naszej szkole istna plaga. Bardzo irytująca, jak dla mnie...
No bo po co chwilę posiedzieć w domu nad zadaniem, skoro można w szkole pójść do ucznia zdolniejszego ipo prostu wszystko pzrepisac? Często ci mądrzejsi, a może pracowitsi, dają koledze czy koleżance odpisać; a miał być tylko raz: "Bo tak wyszło, nie miałem/am czasu, rozumiesz...". A własnie, że nie rozumiem! To jest zwyczajne pasozytnictwo na uczniach chcacych czegoś się nauczyć lub tych, którzy zadania odrabiają cały czas!
Sciąganie staje się ormą; to już codzienność w naszej szkole i nie tylko tu... Tylko dziwi mnie to, że nikogo to jakoś nie bulwersuje, nie rusza, bo pzrecież skoro Jurek sciaga od kogoś, to dlaczego ja nie mogę?
Młodzież sama siebie oszukuje tym pzrepisywaniem, u niektórych osób można zaliczyć to do choroby genetycznej; nijak nie oduczymy ich ściagania. Rozumiem, kilka razy się zdażyło, sama też nie jestem święta, ale jestem tylko uczniem, pzrede wszystkim człowiekiem. Ale nie toleruję ściagania "bo mi się nie chciało/bo był film fajny' bo grałem/am na komputerze". Jak ktoś sobie potem życiu poradzi bez kogoś pod ręką, kto pomoże, kiedy będzie potrzeba?
Sami sobie ludzie gotują taki los - szczerze mówiac, cofają się w rozwoju, są okropnymi leniami, które liczą tylko i wyłącznie na innych.
Czas nauczyć się bycia asertywnym. Zdecydowane nie! dla pasożytów codziennie przepisujących zadania domowe!
Ściąganie pokazuje jakgdyby, niektóre cechy człowieka: lenistwo, nieróbstwo. Być może takie darmozjady, bo inaczej nie można nazwać kogoś ustawicznie przepisującego czyjąś pracę, nie doceniają siebie, swej inteligencji, nie wierzą w siłę własnego umysłu.. Tak właśnie kształtuje się pokolenie ludzi uzależnionych od innych... albo Odkąd ktoś wymyślił ze każdy w wieku od 7 do 19 lat ma obowiązek chodzić do szkoły, znamy osoby które maja problem z uczeniem się. Z roku na rok takich przypadków jest coraz więcej. Kiedyś, dzień przed klasówka jakiś bardzo oporny uczeń wpadł na pomysł napisania sobie malutkiej pomocy dydaktycznej i schowania jej do rękawa. Od tego momentu ściąganie na rozmaitych testach to codzienność. Każdy ma swój - wydaje się doskonały – sposób. Ale czy ściąganie to nie jest lekka przesada?
Ściąganie samo w sobie nie jest złe, bo przygotowując ściągę musimy wszystko starannie przepisać , więc jest szansa że coś zostanie w pamięci. Ściąganie uwalnia nas też od uczenia się na bezsensowne testy np. ze sztuki. Ściągę robimy również, gdy nie jesteśmy pewni czy nauczyliśmy się wszystkiego. Jeśli już zdecydujemy się ściągać to jest na to parę niezawodnych sposobów. Pierwszy(przy założeniu że plecak leży koło ławki) to nie zasuwanie plecaka i położenie ściągi zaraz pod suwakiem. Drugi sposób to położenie ściągi na krześle i zasłonięciu jej nogami. W razie potrzeby, można nie wzbudzając podejrzeń zmienić pozycje na krześle. I trzeci niezawodny sposób. Ten wymaga niestety trochę więcej czasu na przygotowanie. Bierzemy plastikową butelkę z napojem i zrywamy z niej etykietę. Etykietę skanujemy i wpisujemy na niej nowe dane. Potem za pomocą taśmy dwustronnej z powrotem etykieta trafia na butelkę. Następnego dnia wystarczy położyć napój na ławce i obracać w celu znalezienia odpowiednich danych. Ale pisząc niezawodne nie gwarantuje 100% pewności w każdej sytuacji. Wszystko zależy od okoliczności. Wielkość sali, ustawienie ławek i zwyczaje nauczyciela. Wszystko to powinniśmy uwzględnić przy wyborze sposobu ściągania. Ale konsekwencje ściągania mogą być tragiczne w skutkach. Nauczyciel przyłapuje nas na gorącym uczynku. O zgrozo! Pała do dziennika i brak możliwości poprawy sprawdzianu. Jeśli uczy nas wyjątkowo wredna baba może poprosić o rozmowę z rodzicami, a to już nie byle co!
Podsumowując, ściąganie to dobre rozwiązanie jeśli nie chce nam się kuć po nocach. Ogólnie to łatwe, ale zdarzają się wpadki. Jeśli nasz nauczyciel ma w zwyczaju popijanie herbatki, czytanie książki lub zajmowanie się czymś zupełnie innym niż test to spokojnie można pokusić się o ściąganie. Każdy sposób będzie w tym momencie doskonały. Ale jeśli jest zainteresowany naszym zachowaniem i lubi podczas klasówki przechadzać się po klasie to lepiej poświęcić godzinę dzień wcześniej na wykucie wszystkiego na blachę. Oczywiście znamy takich co i tak będą ściągać ale to już ich problem.Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie
Podobne zadania
Dlaczego jestem dumna ze swojej ojczyzny? Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 2 rozwiązania | autor: pysia21210 12.4.2010 (16:44) |
Pomocy!Muszę to mieć na jutro! Jestem tylko do 17.00! Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 4 rozwiązania | autor: marciak12 20.4.2010 (16:17) |
Pomocy!Muszę to mieć na jutro! Jestem tylko do 17.00! Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 4 rozwiązania | autor: marciak12 20.4.2010 (16:19) |
Plis szybko jestem tylko do 20 !!!!!!!!!!! Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: andziagaga 20.4.2010 (19:30) |
Szybko jestem tylko do 11 Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 3 rozwiązania | autor: andziagaga 21.4.2010 (10:17) |
Podobne materiały
Przydatność 55% Jestem jaki jestem
Ludzie mają różne charaktery, każdy człowiek może powiedzieć o sobie, że jest, jaki jest. To właśnie charakter kształtuje człowieka, po je-go zachowaniu możemy ocenić go i lepiej poznać. Nie można zmienić swojego charakteru, pod wpływem innych osób, można jedynie go kształtować w innym kierunku. Ludzie, którzy mówią, że się zmienili np. z powodu zakochania się nie...
Przydatność 70% Jestem jaka jestem.
Naprawdę jaka jestem niewiem!Nigdy wczesniej niezastanawialam się nad tym"jaka jestem",dlatego bo trudno odpowiedzieć mi na to pytanie. Jestem wesoła,tego jestem pewna.Kocham się smiać,robię to kilka razy dziennie.Według mnie smiech to najlepsze lekarstwo na życie.Wiedzą o tym najlepiej moi przyjaciele,rodzina,którzy czasem maja dosć mojej wesołości.Jestem...
Przydatność 70% Jestem jaka jestem...
Los okazał się dla mnie łaskawy. Jestem szczęśliwa, że urodziłam się człowiekiem - istotą rozumną. Jednak nie zawsze tak myślałam. Kiedy byłam małą dziewczynką często marzyłam o tym, by stać się barwnym motylem latającym beztrosko nad polami i łąkami. Zastanawiałam się jak to jest być koniem, mieć cztery nogi, kopyta i biegać szybko jak wiatr po pastwisku lub też...
Przydatność 100% Jestem cukrem
Ach co to za życie, być cukrem, w dodatku prostym cukrem. Żebym chociaż był dwucukrem, a tu żadnego skomplikowania. Aż się pisać nie chce. No ale jeżeli już tu jestem, to opisze wam to jakże niesłodkie życie cukra. Otóż nazywam się Jakub Glukoza i jestem jednym z najważniejszych i najnudniejszych cukrów świata. Powstałem w wyniku reakcji połączenia się dwutlenku...
Przydatność 80% Jestem Europejką...
To, że jestem Europejką znaczy dla mnie bardzo dużo. Europa jest moją drugą ojczyzną, ponieważ tu się urodziłam i wychowałam. W Europie mam swoją rodzinę i swoich przyjaciół. Jako Europejka czuje się bezpieczna. Polska nie ma wrogów i z żadnym z sąsiadów nie prowadzi sporów granicznych. Granice Polski uznawane są przez wszystkie kraje europejskie, które wspólnie...
0 odpowiada - 0 ogląda - 2 rozwiązań
0 1
Sandra 5.5.2010 (22:10)
"Moda na ściąganie"
Kolejny raz ktoś od kogoś przepisywał zadanie domowe. To już w naszej szkole istna plaga. Bardzo irytująca, jak dla mnie...
No, bo, po co chwilę posiedzieć w domu nad zadaniem, skoro można w szkole pójść do ucznia zdolniejszego i po prostu wszystko przepisać? Często ci mądrzejsi, a może pracowitsi, dają koledze czy koleżance odpisać; a miał być tylko raz:, „Bo tak wyszło, nie miałem/am czasu, rozumiesz...". A właśnie, że nie rozumiem! To jest zwyczajne pasożytnictwo na uczniach chcących czegoś się nauczyć lub tych, którzy zadania odrabiają cały czas!
Ściąganie staje się normą; to już codzienność w naszej szkole i nie tylko tu... Tylko dziwi mnie to, że nikogo to jakoś nie bulwersuje, nie rusza, bo przecież skoro Jurek ściąga od kogoś, to, dlaczego ja nie mogę?
Młodzież sama siebie oszukuje tym przepisywaniem, u niektórych osób można zaliczyć to do choroby genetycznej; nijak nie oduczymy ich ściągania. Rozumiem, kilka razy się zdążyło, sama też nie jestem święta, ale jestem tylko uczniem, przede wszystkim człowiekiem. Ale nie toleruję ściągania, „bo mi się nie chciało,/bo był film fajny’, bo grałem/am na komputerze". Jak ktoś sobie potem życiu poradzi bez kogoś pod ręką, kto pomoże, kiedy będzie potrzeba?
Sami sobie ludzie gotują taki los - szczerze mówiąc, cofają się w rozwoju, są okropnymi leniami, które liczą tylko i wyłącznie na innych.
Czas nauczyć się bycia asertywnym. Zdecydowane nie! Dla pasożytów codziennie przepisujących zadania domowe!
Ściąganie pokazuje jakgdyby, niektóre cechy człowieka: lenistwo, nieróbstwo. Być może takie darmozjady, bo inaczej nie można nazwać kogoś ustawicznie przepisującego czyjąś pracę, nie doceniają siebie, swej inteligencji, nie wierzą w siłę własnego umysłu.. Tak właśnie kształtuje się pokolenie ludzi uzależnionych od innych...
Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie