Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.
Najlepsze rozwiązanie
Rozwiązania
-
Kasia_ 3.5.2010 (20:19)
Mały Książe zrozumiał, że kocha tylko swoją róże i postanowił wrócić. Pomogła mu w tym Żmija, ukąszając go w nogę. Zasypiając mówił, że tylko jego ciało zostanie na Ziemi, bo jest ono za ciężkie, by wziął je tak daleko.
Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie
-
mira31130 3.5.2010 (20:20)
Mały Książę” (1943 – napisany na rok przed śmiercią Exupery’ego, gdy jego samolot zestrzelili prawdopodobnie Niemcy w czasie II wojny oświatowej) jest alegoryczną bajką, nie tylko dla dzieci, ale i dorosłych – a może właśnie dla nich! Zaryzykuję stwierdzenie, iż jest to jedna z najchętniej czytanych książek (i lektur…) – i chyba nie z powodu swej objętości (paręnaście minut czytania), co uniwersalnego przesłania, pięknych myśli i zapadających w pamięć aforyzmów. Powiedzmy, taki Coelho sprzed 50 lat, może nieco bardziej literacki…
Ale przejdźmy do streszczenia… Mały Książę mieszka na asteroidzie B-612. Prócz niego zamieszkuje ją czerwona róża z czterema kolcami. Nasz Książę opiekuje się kwiatkiem każdego dnia, lecz jest to zajęcie, wbrew pozorom, niełatwe, gdyż róża jest wymagająca. Prosi swego opiekuna o nieustanną opiekę, każe okrywać się na kloszem na noc, chronić od przeciągów, rozmawiać z nią, podlewać. Jest kapryśna i niezwykle dumna, to trzeba jasno powiedzieć. Książę w końcu nie znosi jej dąsów i opuszcza asteroidę. W ciągu swej międzyplanetarnej podróży spotyka 6 ludzi, zaś każdy z nich jest alegorią jakiejś negatywnej cechy ludzkiej. I tak, spotyka Króla, który wszystkim rozkazuje (choć nie miał żadnego poddanego); Próżnego, oczekującego ciągłych oklasków i pochwał; Pijaka, który ciągle pije, bo mu wstyd, że pije, i pije, by zapomnieć, że pije; Bankiera liczącego bez przerwy gwiazdy; Latarnika zapalającego co minutę swoją latarnię, gdyż co minutę następował wschód i zachód. Na ostatniej planecie natrafia na Geografa, który radzi mu odwiedzenie Ziemi.
Tu nasz bohater miewa kilka intrygujących spotkań. Trafia między innymi do ogrodu, gdzie widzi tysiące róż i naraz uświadamia sobie, że jego róża okłamywała go, mówiąc, iż jest jedyna na świecie. Książę czuje się zawiedziony, nie rozumiejąc jej postepowania. Zaczyna płakać, kładzie się na trawie. Pojawia się lis, który jest tu symbolem mądrości. Tłumaczy naszemu małemu bohaterowi, że jest się odpowiedzialnym za wszystko, co się oswoi. Wspomina też, że „widzi się dobrze tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu”. Książę powoli zaczyna rozumieć swój błąd. Chęć powrotu do porzuconego kwiatka rodzi w nim się niepostrzeżenie…
W ziemskiej wędrówce napotyka też Kupca, Zwrotniczego i pilota, który rozbił się na pustyni. Z nim też się zaprzyjaźnia. Rozmawiają wiele, Książę opowiada nowemu przyjacielowi swą historię. Wyruszają też na poszukiwanie studni, gdyż są sami na pustyni, bez zapasu wody. Gdy ją znajdują, Książę postanawia wrócić na swoją planetę. Niestety, jedyną drogą powrotną jest śmierć bohatera. Tylko w ten sposób może złączyć się na powrót ze swoją miłością. Książę spotyka żmiję, która ofiarowuje się go ukąsić. Mimo nalegań i próśb pilota, by tego nie robił, Książę decyduje się opuścić ziemskiego przyjaciela. Tęsknota za miłością i potrzebą opieki nad porzuconą różą staje się silniejsza. Mały Książę wraca, zrozumiawszy po długiej wędrówce, że miłość jest najważniejsza, a duma Róży wypływała właśnie z miłości i strachu, by nie stracić swego opiekuna.
Prawdę powiedziawszy, uważam te streszczenie za nic nie warte, błahe i wyzute z faktycznych przesłań, które Exupery chciał przekazać swym czytelnikiem, niezależnie od ich wieku. Dlatego jeśli doczytałeś jeszcze do tego miejsca, leniwy internauto, to wyłącz, do cholery!, ten diabelski komputer, rusz swój ociężały od ślęczenia przed monitorem tyłek i maszeruj czym prędzej do biblioteki, by samemu oddać się rozkoszy niepowtarzalnej przygody u boku Małego Księcia!Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie
Podobne zadania
Rozwin zadania.Dopisz po jednym okresleniu podmiotu i po dwa okreslenia Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 2 rozwiązania | autor: gosia 6.4.2010 (16:42) |
chłopaki jaki rodzaj? Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 2 rozwiązania | autor: dysia99 8.4.2010 (20:30) |
Czym jest ludzkie życie i jaki jest jego sens? Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: NaTkAVP 8.4.2010 (22:06) |
drewniany jaki to rodzaj rzeczownika Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 4 rozwiązania | autor: basiunia 18.4.2010 (16:08) |
hej mam zadane odmienić przez przypadki wielki okręt tylko Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 3 rozwiązania | autor: natan103 19.4.2010 (15:17) |
0 odpowiada - 0 ogląda - 3 rozwiązań
0 0
kasiulka16 3.5.2010 (20:17)
Wylądował. Jak miło było znowu ujrzeć ukochaną planetę!
Uśmiechnął się. Robił to ostatnio zadziwiająco często. Jeszcze przed chwilą jego serce przepełnione było smutkiem. Opuszczał Ziemię, przyjaciela Lisa, miłego pana Lotnika. Lecz świadomość, że postąpił słusznie zalała go falą ciepła. ? Muszę opiekować się różą, jestem za nią odpowiedzialny ? mówił do siebie - I kocham ją.?. Ruszył przed siebie radosny, że jest komuś potrzebny. Pod pachą dźwigał swoją skrzynkę z barankiem. Przez moment nawet zastanawiał się czy nie umieścić go na innej planecie. Tam do woli mógłby się objadać różami. Byle nie jego różą. Ona musiała pozostać bezpieczna. Jednak przypomniał sobie o kagańcu. Więc skoro wiedział, że nie zrobi jej krzywdy, wziął go ze sobą. Rozglądał się po swojej planecie. W końcu doszedł do miejsca, w którym ostatnio żegnał się z Różą.
Lecz Róży nie było. Mały Książe sposępniał i wystraszył się nie na żarty.
Już miał odejść, gdy nagle usłyszał stłumione kichnięcie.
Odwrócił się i zainteresowaniem obserwował otoczenie. I wtedy go zauważył.
Stał tam płaski, wysoki i wystarczająco szeroki kamień. ?Jak parawan? ? pomyślał Mały Książę. Podszedł i zajrzał za niego. Tak jak myślał siedziała tam jego róża. ?Musiało być jej strasznie zimno? - zmartwił się. Na jego widok wyprostowała się z naturalną dla siebie gracją i wdziękiem.
- Czekałam na ciebie ? powiedziała wzruszonym głosem ? wiedziałam, że wrócisz.
- Tam gdzie byłem ? mówił szeptem Mały Książe ? Spotkałem pewnego Lisa. Nauczył mnie odpowiedzialności.
- Za co ? ? zapytała Róża.
- Za to, co się oswoi ? wytłumaczył.
- A ty mnie oswoiłeś? ? zapytała zaciekawiona.
- Tak. I ty mnie też ? odpowiedział i spojrzał na nią z powagą.
Podszedł do niej i pogładził ją po delikatnych płatkach. Dotykał jej kolców.
- Czemu mnie nie boli? ? zdziwił się Mały Książe.
Róża spojrzała na niego z miłością.
- Bo ja zabroniłam im ciebie ranić.
- Czyli, że one chronią przed tymi, których się nie lubi?
-Tak, właśnie ? powiedziała Róża ? A co to? ? dostrzegła skrzynkę.
-A to ? wskazał Mały Książe ? To jest Baranek.
-Nie zje mnie? ? zmartwiła się szczerze.
-Nie, nie zje ? zapewnił ? Wie, że jesteś wyjątkowa. Poza tym ma kaganiec.
Nie wiedział nic oczywiście o tym, że pan Lotnik zapomniał domalować kagańcowi paska.
Lecz był rozsądnym i przezornym chłopcem.
- Jak będzie trzeba to go przymierzymy ? powiedział i przytulił się do niej. Delikatnie, żeby nic jej nie zrobić. Oglądali razem zachód słońca. Trzydziesty ósmy tego dnia.
tylko pomysł:DD
pozdrawiam
Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie