Treść zadania
Autor: zzzz Dodano: 20.12.2010 (21:35)
Musze napisać WYMyŚLOnE opowiadanie w który nawiedza mnie duch i mnie straszy że jeżeli czegoś w sobie nie zmienie( prosze wymyśleć np.zachowania tylko jakiego?) to coś tam się stanie(też prosze wymyśleć)!!!
Bardzo prosze o pomoc bo musze to napisać na jutro!!!!
Błagam!!!Kto pierwszy wymyśli tl mu dam naj!!!
Błagam
!!!!!:-)Ratunku
Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.
Najlepsze rozwiązanie
Rozwiązania
-
sonar 27.12.2010 (15:17)
Mam na imię Zuza i chodzę do szóstej klasy szkoły podstawowej.
Uczę się bardzo dobrze, ale miewam szalone pomysły i często obrywam uwagi za "nieodpowiednie zachowanie podczas lekcji".
Zaliczyłam już kilka rozmówek z wychowawczynią i pedagogiem szkolnym. Moi rodzice też mieli tą wątpliwą przyjemność odwiedzenia gabinetu pedagoga szkolnego. No, obiecywałam poprawę, nawet próbowałam być ideałem, ale.............
No właśnie - ale- ale było to niemożliwe !
Bo jak wytrzymać w ciszy i skupieniu, gdy przede mną w ławce siedzi nasza klasowa miss - Julita (na którą mówię " jelita" - a ona się cieszy , bo myśli , że to po norwesku !)
Julita jest bardzo ładna i .... mało inteligentna - cóż matka natura była sprawiedliwa.
Gdy pięknota jest wyrywana do odpowiedzi - to aż mnie skręca by jej głupot nie podpowiadać. I zazwyczaj podpowiadam takie brednie, że aż nauczyciel ma trudności z utrzymaniem powagi.
Za mną w ławce siedzi Majchrzycki - taki "spadochroniarz", który powtarza klasę. Ten to mnie zaczepia - a to mnie ukłuje cyrklem , a to szczypie mnie w plecy. Zwykle staram się ignorować jego zaczepki i dopiero na przerwie odpowiednio go potraktować. Jednak czasami zaskoczy mnie czymś idiotycznym i wtedy nie potrafię się opanować.
Ostatnio miałam zapleciony warkocz , a ten idiota złapał go i w momencie gdy matematyk tłumaczył nowy temat mocno mnie za niego pociągnął. Zabolało jak diabli ! Dlatego nie opanowałam się i wrzasnęłam z całych sił . Majchrzycki miał ubaw , a ja oberwałam uwagę.
No, oczywiście nie pozostałam mu dłużna i na przerwie obiadowej w stołówce, gdy próbował zabrać maluchowi z I klasy obiad - dyskretnie podstawiłam mu nogę. Tego dnia do drugiego dania podawano buraczki, nie muszę więc opisywać jak malowniczo wyglądał ten pajac.
Moja wychowawczyni ciągle mnie upomina i przypomina,że dałam słowo , że się poprawię. Ja na to w duchu odpowiadam , że nie podałam konkretnej daty , kiedy to nastąpi.
W każdym bądź razie ocenę z zachowania mam zawsze niską, najniższą wśród wszystkich dziewcząt w całej szkole.
Dzisiaj znowu dostałam uwagę. Kiedyś podpowiedziałam naszej miss piękności , że "łoś jest rybą wędrowną". Ona to powtórzyła, dostała jedynkę a w domu poskarżyła się swojej mamie. I właśnie dzisiaj jej mama z awanturą przybiegła do szkoły. Skończyło się to przedstawieniem w gabinecie pedagoga szkolnego.
Trochę mi głupio, bo ostatnio podsłuchałam rozmowę rodziców i oni autentycznie są podłamani.
Atmosfera w domu była nieciekawa, dlatego zamknęłam się w swoim pokoju i po odrobieniu zadań poszłam spać.
Początkowo śniły mi się takie fajne krajobrazy afrykańskie, później groty i stalaktyty i nagle usłyszałam , że ktoś mnie woła. Ten głos był taki chrapliwy i syczący. Otworzyłam oczy i zobaczyłam , że na brzegu mojego łóżka siedzi dziewczyna w moim wieku o bardzo dziwnej urodzie . Miała długie włosy splecione w mnóstwo warkoczyków, wielkie zielone oczy, długi nos i wąskie blade usta. Ubrana też była w strój , który kojarzył mi się z japońskim kimonem.
- Kim jesteś ?- zapytałam bardziej zdziwiona niż przestraszona
- Jestem Nori - odpowiedziała ta dziewczyna
- Co robisz w moim pokoju , jak tu weszłaś ?
- Zwyczajnie przeniknęłam przez ścianę . Dla ducha to żaden problem.
- Dla ducha ???? - krzyknęłam
- No , jestem duchem. Już od jakiś trzystu lat jestem przydzielana do zadań specjalnych - wyjaśniła dziwna dziewczyna
- Ale ja nie wierzę w duchy !
- To uwierzysz - powiedziała Nori i rozłożyła ręce .
W moim pokoju pojawiły się opary mgły i spod podłogi zaczęły wypełzać stwory podobne do zombi. Jeden z nich chwycił mnie oślizgłą łapa za piętę.
Krzyknęłam z obrzydzenia, Nori klasnęła i wszystko wróciło do normy.
- Jestem duchem do zadań specjalnych . A tym zadaniem jesteś ty - wskazała na mnie palcem.- Opatrzność uznała, że pora położyć kres twoim wygłupom. Twoja matka o to się wczoraj gorąco modliła. I bardzo płakała - dodała Nori półgłosem
Zrobiło mi się wyjątkowo nieprzyjemnie.
- Dlatego tu jestem i ostrzegam cię. Masz natychmiast zapanować nad sobą, skończyć z wygłupami w szkole. Jeśli roznosi cię energia - zapisz się na karate czy judo. Tu zostawiam ci ulotki - powiedziała i położyła na moim biurku kolorowe karteczki.
Spojrzałam na nią zdziwiona
- Po co mi to ? - zapytałam
- Walki wschodu to trening nie tylko dla ciała , ale i dla umysłu. Nauczysz się nad sobą panować.
- A jeśli cię nie posłucham - zapytałam przekornie
- To wtedy stanie się to - Nori rozłożyła ręce i nagle znalazłyśmy się w sali szpitalnej, chyba na OIOM-ie.
Zobaczyłam siebie leżąca na łóżku i mnóstwo aparatury podłączonej do mojego ciała. Obok mnie siedziała na krześle moja mama, trzymała mnie za rękę i płakała.
- Co mi się stało ? - zapytałam drżącym głosem
- Majchrzycki cię zaczepiał na lekcji, na przerwie uderzyłaś go w ucho a on cię tak odepchnął , że spadłaś ze schodów i zapadłaś w śpiączkę...
Nori złożyła ręce - znowu byłyśmy w moim pokoju.
- To co, spróbujesz ? - zapytała
Bez słów pokiwałam głową. Nori zniknęła a ja zasnęłam.
Gdy obudziłam się obok mnie na łóżku siedziała moja mama i trzymała mi rękę na głowie.
- Krzyczałaś przez sen, chyba ci się coś złego śniło - powiedziała
- Chyba tak - przytaknęłam i wstałam.
Po chwili wiedziałam , że to jednak nie był sen - na blacie biurka leżały kolorowe ulotki o szkołach walk wschodu a na moim plecaku pojawił się mały portret Nori.
- Mamo , chcę się zapisać na karate - powiedziałam głośno
- Dlaczego - mama zatrzymała się w drzwiach mojego pokoju
- Chcę zapanować nad sobą i skończyć z wygłupami w szkole- odpowiedziałam
Mama podeszła do mnie i przytuliła mnie.
- O niczym innym nie marzę - powiedziała łamiącym się głosem - Wybierz szkołę i jeszcze dzisiaj tam pójdziemy. Kocham cię córeczko...
- Ja ciebie też mamo......
-----------------------------------
Trochę się rozpisałam. Skróć to opowiadanie według własnego uznania.Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie
Podobne zadania
jak mam napisać opowiadanie o kwiatach? Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: natalka3864 29.3.2010 (17:16) |
napisz opowiadanie z dialogiem- moja droga do szkoły Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 2 rozwiązania | autor: klaudianap 29.3.2010 (19:55) |
Napisz opowiadanie ktorego bohaterami beda postacie z mitologii. Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 2 rozwiązania | autor: junior001 6.4.2010 (10:49) |
Napisz Opowiadanie.... Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 2 rozwiązania | autor: lollipop_05 6.4.2010 (16:04) |
wymyślone opowiadanie w świecie wyobraźni zadanie na jutro Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 2 rozwiązania | autor: krystian1012 8.4.2010 (11:27) |
Podobne materiały
Przydatność 55% Duch Święty
W Bożych odwiecznych planach ratowania człowieka, Duch Święty ma do wypełnienia wyjątkowo ważne zadanie. Sam człowiek nie ma mocy, aby uwolnić się z niewoli grzechu. Serce ludzkie jest tak skażone złem i tak mocno z nim związane, że człowiek potrzebuje mocy z zewnątrz, aby oderwać się od zła i skierować w stronę Boga. Zbawiciel Jezus Chrystus był w pełni świadomy...
Przydatność 50% Duch w Foluskim Młynie.
Przed laty żył sobie Ewaryst z Gąsawy który przebudował Folusz na Młyn. Nie miał on zbyt wielkiej rodziny. Miał żonę i dwóch synów. Żona zaraz po urodzeniu drugiego , młodszego syna zmarła. Od tąd Ewaryst sam dbał o młyn. Jego dwójka synów , młodszy Jan pracowity , i hojny jak ojciec ,a drugi Józef starszy i leniwy. Jan pracował przyzwoicie , lecz Józef leżał godzinami...
Przydatność 55% W zdrowym ciele zdrowy duch!
W pełni zgadzam się z tezą zawartą w temacie, gdyż wskazują na to poniższe argumenty: a. Każdy powinien uprawiać, chociaż jedną dyscyplinę sportu, ponieważ dzięki temu będzie zdrowy. b. Niektórzy sport traktują jako hobby i uważam, że to dobry wybór. c. Zdrowy wygląd pomaga czasami znaleźć pracę. d. Sport działa również bardzo dobrze na nasz organizm i...
Przydatność 60% Opowiadanie
Noc była ciemna, w oddali widzieliśmy świecące światełko, które stawało się bardziej widoczne. Poszliśmy w jego stronę, kiedy nagle zaczął silnie padać deszcz. Szybko schowaliśmy się w opuszczonej ruinie, by przeczekać burzę. Ulewa nie ustępowała, więc postanowiliśmy zwiedzić opuszczony budynek. Kiedy weszliśmy na górę zauważyliśmy wiszący na ścianie zakurzony...
Przydatność 60% Opowiadanie
Moja przygoda zdarzyła się podczas wakacji 2006. Wybrałem to zdarzenie z wielu względów, ale najważniejszym z nich była pamięć. Był piękny lipcowy poranek. Wraz z moim bratem Rafałem wybrałem się na Sekułę pojeździć na rowerach. Nic nie zapowiadało dalszego ciągu zdarzeń. Jeździliśmy już dobrą godzinę, gdy nagle Rafał zaproponował abyśmy poskakali sobie z...
0 odpowiada - 0 ogląda - 2 rozwiązań
0 0
rzbyszek 22.12.2010 (22:04)
Moze to być duch , który pojawia sie i np mówi, że jeśli bedzieesz dręczył i znęcał sie nad swoim kolegą z pracy to to samo Ciebbie niedlugo spotka . Wtedy ty przestraszony postanawiasz się zmienić . Probujesz sie nawet zaprzyjażnic z tym chlopcem , któremu do niedawna dokuczałeś . I jak to w bajkach konczy sie to happy endem :)
Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie