Treść zadania
Autor: troja997 Dodano: 12.12.2010 (19:06)
Mój pierwszy lot samolotem- opis przeżyć wewnętrznych.
Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.
Najlepsze rozwiązanie
Rozwiązania
-
agnieszka0123 12.12.2010 (19:20)
Kiedy dowiedziałem się, że mam lecieć samolotem do babci na święta byłem przerażony. Strasznie się bałem wystartowania i wylądowania samolotu. Kiedy wystartował serce podeszło mi do gardła i oblał mnie zimny pot. Serce waliło mi jak szalone. Myślałem tylko o wylądowaniu. W brzuchu mi się kręciło. Momentalnie zrobiło mi się gorąco. Kiedy wylądowaliśmy, pomyślałem, ze trzeba będzie jeszcze wrócić z powrotem.
Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie
Podobne zadania
Na papierze podaniowym (na 29.03) napisz opis sytuacji pt.,,Ślubowanie Przedmiot: Język polski / Gimnazjum | 1 rozwiązanie | autor: dluga 28.3.2010 (12:22) |
Opis sytuacji temat Duża przerwa w szkole Przedmiot: Język polski / Gimnazjum | 1 rozwiązanie | autor: simek99931 29.3.2010 (18:18) |
opis przeżyć wewnętrznych Skawińskiego po utracie posady latarnika (co Przedmiot: Język polski / Gimnazjum | 1 rozwiązanie | autor: marta140 30.3.2010 (15:00) |
opis komórki Przedmiot: Język polski / Gimnazjum | 2 rozwiązania | autor: gosia002 30.3.2010 (17:27) |
jak napisać opis przeżycia wewnętrznego? Przedmiot: Język polski / Gimnazjum | 1 rozwiązanie | autor: joannaferuga3 8.4.2010 (15:58) |
Podobne materiały
Przydatność 55% Mój pierwszy lot samolotem- opis przeżyć wewnętrznych
Przyjechałam z Joasią na lotnisko. Miałam właśnie pierwszy raz polecieć samolotem. Drżącym głosem próbowałam przekonać koleżankę, abym została na ziemi. Jednak Asia była nieugięta. Cała blada ze strachu spoglądałam na stojącą obok maszynę. Czas lotu zbliżał się nieubłaganie. Ruszyłam więc z Joasią w kierunku pasa startowego. Zamknęłam oczy i drżącymi...
Przydatność 70% Pierwszy dzień Tadeusza w Soplicowie - opis sytuacji.
Pierwszy dzień Tadeusza w Soplicowie Do litewskiej wsi Soplicowo przyjechał, dwukonną bryczką młody panicz. Był to Tadeusz mający lat dwadzieścia, który wrócił dopiero z Uniwersytetu Wileńskiego, ukończywszy tam studia. Przyjechawszy do posiadłości swego stryja, Tadeusz objechał cały dziedziniec, w końcu zawracając przed ganek....
Przydatność 65% Po raz pierwszy jechałam linową kolejką górską - opis przeżyć wewnętrznych
Był piękny zimowy dzień. Kolejny na zimowym obozie narciarskim. Instruktor oznajmił nam przy śniadaniu, ze dziś będziemy wjeżdżać na stok kolejką linową. Bardzo się ucieszyłam bo nigdy wcześniej nie jeździłam kolejką linową. Po śniadaniu ubraliśmy się i wyszliśmy na dwór w wielkim podnieceniu. Kiedy szliśmy na wyciąg wszyscy gorączkowo rozmawiali. Bardzo sie...
Przydatność 70% Eniac - pierwszy komputer
W 1883 roku angielski wynalazca Charles Babbage zaprojektował maszynę liczącą - nie doceniony w swoich czasach i nazwany "ot, jeszcze jedna zabawka" uważany jest dziś za pierwszy komputer. Za to pierwszym PeCetem był Eniac. Komputer elektroniczny powstał na potrzeby wojska. W czasie wojny potrzebna była precyzja działań do której używano matematyki. Np. artyleria: aby oddać...
Przydatność 60% Pierwszy rozbiór Polski.
Pierwsze porozumienie o rozbiorze przedstawiciele Rosji i Prus podpisali w Petersburgu 17 lutego 1772 roku. Oznaczono, jakie obszary zagarną dwa państwa, przewidziano też udział Austrii, która naturalnie wyprosiła ze swego terytorium Generalność konfederacką. Brzanie tracili grunt pod nogami, ruch dogasał. Częstochowa broniła się do 18 sierpnia, lecz nikłe to miało znaczenie...
0 odpowiada - 0 ogląda - 2 rozwiązań
0 0
daddy78 12.12.2010 (19:10)
Samolot jest jednym z najszybszych i najbardziej postępowych środków transportu. Statystyki pokazują, że jest również najbezpieczniejszy, chociaż niewiele ludzi potrafi w to uwierzyć. Bądź, co bądź – jest się przecież w powietrzu, tysiące metrów nad ziemią, bez możliwości „wyjścia” w trakcie, czy otrzymania zewnętrznej pomocy.
Przed moim pierwszym lotem byłam niesamowicie podekscytowana i wystraszona. To, że siedziałam na lotnisku kilka godzin przed odlotem spotęgowało cało uczucie – z każdą minutą byłam coraz bardziej spięta. Odprawa i wszystkie formalności minęły całkiem szybko i już po chwili siedziałam w poczekalni, obserwując odlatujące maszyny. „To przecież takie naturalne, miliony ludzi podróżują w ten sposób” – pocieszałam samą siebie, odganiając narastający strach. Godzina minęła niepostrzeżenie i nim się obejrzałam, siedziałam już w środku słuchając zaleceń dotyczących bezpieczeństwa. Zapięłam pasy, samolot ruszył.
Na początku powoli kołował po pasie. Kilka razy skręcał, wyrównywał, zmieniał tor. W końcu wjechaliśmy na właściwy tor i przyspieszył niesamowicie. Jeżeli ktoś powie kiedyś, że najpiękniejszym momentem jest oderwanie się od ziemi, skłamie! Nic nie może się równać z uczuciem, kiedy nagle słyszysz ogłupiający huk, a prędkość samolotu wbija Cię w fotel i uniemożliwia poruszanie się. W tej krótkiej chwili czuje się ogromne podniecenie, zafascynowanie, które wygrywa ze strachem. Sekundę później samolot uniósł się i przez szybę zobaczyłam, jak zostawiamy w tyle lotnisko, wszystkie domy, drzewa. Nagle ogromne budynki podobne były pudełkom po zapałkach, rzeki szerokości wstążeczki a samochody jak małe mróweczki, leniwie przesuwające się po drodze.
Pilot wykonał manewr skrętu w lewo i wlecieliśmy w chmurę. Wbrew temu, co się mówi, nie są one spokojne i samolotem zatrzęsło tak, że ludzie podskoczyli. Poczułam dużą gulę w gardle, uniemożliwiającą odezwanie się. „Co teraz?!” – w głowie kłębiło mi się mnóstwo, niekoniecznie optymistycznych myśli. Strach sprawił, że nie myślałam racjonalnie, a jedynie poddałam się panice. W jednej chwili skuliłam się na siedzeniu, zacisnęłam mokre od zdenerwowania ręce i zamknęłam oczy. Huk silnika i coraz częstsze turbulencje nie pozwalały mi zapomnieć, że nadal jestem nad ziemią. Oddychałam głęboko, byle odrzucić od siebie to obezwładniające uczucie. W jednej chwili wszystko się uspokoiło, samolot wyrównał lot, a ja odważyłam się otworzyć oczy.
To, co zobaczyłam na zewnątrz, sprawiło, że wszystkie moje dotychczasowe wyobrażenia na temat lotu stały się szare i marne. Za oknem rozpościerały się chmury, tworząc dziwną, oderwaną od rzeczywistości pierzynę. Odcień nieba był piękny, delikatny, jakiego nigdy nie widziałam. Strach uciekł, została fascynacja i nieopisana radość. „Jestem tak wysoko!” – mówiłam do siebie, jednocześnie nie mogąc w to uwierzyć.
Lot nie był długi, dlatego po chwili zniżyliśmy się do lądowania. Tutaj byłam już bardziej spokojna, nauczona doświadczeniem, że z pewnością wszystko będzie dobrze. Samolot skręcał w lewo, w prawo, prawie pionowo w stosunku do ziemi. W końcu ruszył w dół, zniżając się miarowo. Czułam narastające podniecenie, a w momencie, kiedy koła z szarpnięciem dotknęły ziemi podskoczyłam zaskoczona. Rozległy się oklaski.
Jedno muszę przyznać – nigdy, w ciągu jednej godziny nie przeżyłam tylu różnych emocji. Lot samolotem był dla mnie niesamowitym przeżyciem i jestem pewna, że kiedyś to powtórzę. Tym razem jednak postaram się dzielniej walczyć ze strachem. Bądź, co bądź – to najbezpieczniejszy środek transportu.
Jeśli napiszesz ręcznie - zajmie Ci dwie strony!
Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie