Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  0 0

  zippo30 26.11.2010 (00:27)

  Droga Aniu,
  
  Nie uwierzysz, co mi się przydarzyło! Wyobraź sobie, że w jakiś tajemniczy sposób cofnąłem się w czasie! Trafiłem do starożytnego Rzymu i zostałem... królem!
  Jednak bycie królem tutaj nie jest wcale takie proste, jakby się wydawało. Jestem odpowiedzialny właściwie za wszystko: za administrację, za wojsko, a także za sprawy prawne. Muszę reprezentować Rzym w polityce zagranicznej, dbać o skarb państwa, wydawać różne rozporządzenia, jestem też sędzią w sprawach karnych i cywilnych. Kiedy jest wojna, to ja muszę decydować, czy ją zakończyć i zawrzeć pokój z wrogiem. A kiedy jest pokój i trzeba omawiać ważne sprawy, muszę zwoływać specjalne zgromadzenia, które tutaj nazywają się komicjami, albo obrady senatu.
  Senat to taka instytucja, którą mam tutaj do pomocy.
  Na moje polecenie senat uchwala różne ustawy, wybiera urzędników, a kiedy jakieś państwo jest zagrożeniem dla Rzymu i Rzymian - to właśnie senat decyduje, czy wypowiemy temu państwu wojnę. Senat może też zastanowić się nad uniewinnieniem kogoś, na kogo wydam wyrok, ponieważ nie uważam, żebym był nieomylny (choć wszyscy mnie tu tak traktują i to jest nawet miłe).
  Kiedy już wrócę do XXI wieku i przestanę być królem Rzymu, wówczas senat będzie miał swój udział w wyborze nowego króla i przekaże mu władzę. Chyba, że wcześniej ja sam go wyznaczę. Może być też tak, że zostanie on wybrany przez naród. Taki wybór nazywa się tutaj elekcją.
  
  Pozdrawiam Cię z Rzymu i do zobaczenia w szkole -
  Staś.

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie