Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  0 0

  Konto usunięte 28.4.2010 (20:47)

  Pewnego slonecznego dnia spotkalam milosc swojego zycia-przynajmniej wtedy tak myslalam,teraz wiem,ze byl to najwiekszy blad w moim zyciu.A wszystko zaczelo sie tak..idac sobie z kolezanka na przystanek- jak zwykle gadalysmy o ciuchach,spostrzeglam opodal siebie kolesia,ktory uporczywie wpatrywal sie we mnie i Anke.Powiedzialam to Ance,a ona stwierdzila,ze nie wiem ktora wybrac i porownuje wyglady.Jej dziwna odpowiedz dala mi do myslenia.Postanowilam podejsc do tego kolesia i zagadac,a Anke jakos splawic.Nie musialam dlugo myslec,bo do Anki zadzwonil telefon.Okazalo sie,ze szybko musi wracac do domu.Ona na ta wiadomosc raczej dobrze nie zareagowala ale ja sie naprawde ucieszylam.Kiedy Anka juz poszla,ja odwazylam sie do niego podejsc,zagadalam.Od samego poczatku cos mnie do niego ciagnelo,podobal mi sie jako nieznajomy,a poznawszy go blizej wydawalo mi sie,ze znalazlam milosc swojego zycia.Jednak krotko to trwalo.Dawid-bo tak mial na imie-codziennie sie ze mna spotykal.Przychodzil do mnie,porywal mnie z domu i czesto mowila jaka ja to jestem piekna i madra...Anka niebywale mi zazdroscila,byla wsciekla,ze ja mam chlopaka a ona uwazana za rowiesnikow za przyklad dzisiejszej mlodziezy-jeszcze go nie miala.Mimo to nadal przyjaznilysmy sie i utrzymywalysmy ze soba dobre kontakty.
  W poniedzialek rano,przygotowujac sie do wyujscia z Dawidem,nagle zadzwonil telefon,byla to Anka.Zdziwiona jej naglym odruchem pospiesznie odebralam telefon.Anka zaczela szybko mowic,zrozumialam tylko zebym jak najszybciej pobiegla do parku.Nie zastanawiajac sie odrazu polecialam.Biegnac zastanawialam sie co sie moglo stac.Pokonawszy niecale 50 m ujrzalam Dawida z jakas dziewczyna.Podbieglam blizej aby sprawdzic czy to na pewno jest on..W tej chwili moja szczeka opadla..Dawid trzymajac i obejmujac sie z jakas dziewczyna spojrzal na mnie i powiedzial bez zadnych skrupulow:z nami koniec! Zatkalo mnie,z wrazenia zaczelo krecic mi sie w glowie i zemdlalam.Reszty nie pamietam.Obudzilam sie u Anki w domu.Ona powiedziala mi co sie stalo..Ja nadal nie moglam dojsc do siebie,przeciez ja go kocham..co dalej bedzie..?-ciagle nasuwaly mi sie te pytania..
  Teraz,placzac codziennie wiem,ze nie byl mnie wart.Mimo to nie jestem w stanie o nim zapomniec,nadal darze go wielkim uczuciem...

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie