Treść zadania
Autor: melek Dodano: 13.11.2010 (09:07)
Napisz wypracowanie na temat:
znalazłeś się sytuacji , kiedy postąpiłeś nie zgodnie z własnym sumieniem.Opowiedz jak do tego doszło i co czułes(aś).Napisz czy wyszedłeś(aś) z tej sytuacji z twarzą.
Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.
Najlepsze rozwiązanie
Rozwiązania
Podobne zadania
Ile lat po śmierci leonarda da vinci skonstruowano jego wynalazki?? prosze o Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: sweet12ania 29.3.2010 (15:04) |
Związek czasownika z przysłówkiem ! ;/;/ PROSZE : ) Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 4 rozwiązania | autor: ankaaaaaa 6.4.2010 (16:48) |
napiszcie mi ciekawą przygode ani prosze!!!!!! Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 2 rozwiązania | autor: polak2121 6.4.2010 (17:42) |
POMÓZCIE PROSZE! Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: orginaladi 12.4.2010 (17:27) |
pilne na jutro pomużcie prosze Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: Dominex 13.4.2010 (16:16) |
0 odpowiada - 0 ogląda - 1 rozwiązań
0 0
Konto usunięte 13.11.2010 (17:28)
Pewnego popołudnia sąsiadka poprosiła mnie, żebym przyprowadził z przedszkola jej córkę. Sąsiadka nie może wyjść z domu, bo akurat ma hydraulika, na przyjście którego czekała tyle czasu. A małą Olę trzeba odebrać, gdyż wkrótce zamkną przedszkole. Nie było nikogo. kto by mógł jej pomóc, więc zwróciła się do mnie. Nie miałem najmniejszej ochoty z dzieciakiem paradować przez miasto, więc powiedziałem sąsiadce, że mimo szczerych chęci, niestety nie mogę pójść, bo... myślałem w panice, co tu wymyślić... , bo mam grypę żołądkową i nie można mi wychodzić.
- O jej! - współczuła mi sąsiadka. I odeszła, ktoś inny jej pomógł.
Na drugi dzień rano sąsiadka nie odpowiedziała na mój ukłon. Strasznie obrażalska, przecież tłumaczyłem jej , że nie mogę iść po Olę, nie powinna się obrażać. Okazało się później , że rozmawiała z moją mamą i wyszło na jaw, że nie mam żadnej grypy żołądkowej, że jestem leń i nieużytek społeczny. Nie było rady . Poszedłem ją przeprosić. Wytłumaczyłem, że moi koledzy drwią z kogoś, kogo zobaczą z dziewczyną, więc w obawie przed ich kpinami tak się zachowałem i poprosiłem, żeby się na mnie nie gniewała. A że sąsiadka jest dobroduszna z natury , wybaczyła mi i dała ciastko na pocieszenie. Tak to się kłamstwem ratuje inne kłamstwo.
Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie