Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  1 0

  sonar 11.11.2010 (20:15)

  Było to bardzo dawno temu. W zagubionej wśród wysokich gór wiosce szykowali się do nadejścia mroźnej zimy. Wszyscy mieszkańcy wioski szukali i znosili do wioskowego spichlerza różnego rodzaju pożywienie - owoce, warzywa, ptasie jajka, korzonki . Suszono na słońcu płaty mięsa z upolowanych zwierząt .
  Przez cały czas kobiety zastanawiały się , w jaki sposób przechować złowione w potoku ryby, ale żadna z nich nie miała pomysłu na tą sprawę.
  Dzieci też szukały pożywienia i biegały po okolicznych lasach.
  Pewnego dnia jedno z dzieci przyniosło w woreczku coś białego i sypkiego o słonym smaku.
  Kosztowały tej substancji wszystkie kobiety i żadnej nie smakowała. Gestami i mruknięciami kazano więc dziecku zająć się czymś pożytecznym a to coś białego polecono mu wysypać za wioską, tam gdzie składowano różne odpadki.
  Skarcone dziecko poszło i zrobiło co mu kazano.
  Minęło kilka dni. Jedna z kobiet poszła wyrzucić nazbierane odpadki . Szła z osłoniętym nosem bo w tym miejscu zapach nie należał do przyjemnych. Jakie było jej zdziwienie, gdy w pobliżu śmietniska zapach nie ściął ją z nóg. Zdziwiona obejrzała śmietnik i stwierdziła , że coś zahamowało rozkład śmieci. Przyjrzała się dokładnie i zobaczyła ten dziwny biały proszek , które kilka dni temu jedno z dzieci przyniosło do wioski.
  Pobiegła do wioski i gestami i mruknięciami opowiedziała co widziała.
  Zaraz też przyprowadzono dziecko i próbowano dowiedzieć się gdzie znalazło ten proszek.
  Dziecko gestykulowało i mruczało - ale nikt nie wiedział o co mu chodzi.
  W końcu dziecko zebrało wszystkie siły, otworzyło usta i wymruczało ;
  -Taaaaaaam ! - i pokazało rączką w kierunku lasu.
  Cała wioska zamarła z wrażenia. Nagle wszyscy otwarli usta i też zaczęli ni to mówić ni to mruczeć
  - Taaaaaaaaaaaaaam ! Taaaaaam ! Taaam ! Tam !
  - A tam ! - błysnął oryginalnością wódz wioski
  - Tam-tam - wymyślił wioskowy muzyk
  -Tama -zawołał wioskowy konstruktor
  - Mama ! Tata ! - zawołały dzieci
  I tak to się właśnie zaczęło . Po kilku tygodniach już nikt nie pamiętał , że jeszcze niedawno porozumiewano się gestami i mruknięciami.
  A znaleziony proszek nazwano solą i zaczęto wykorzystywać do konserwowania żywności.
  Posypywano nią obficie ryby i płaty mięsa i chowano w zimnej grocie.
  A dania zrobione z takich zapasów były smaczniejsze niż te z suszonego mięsa.

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie