Treść zadania
Autor: fiflot Dodano: 4.11.2010 (16:53)
streszczenie do ,,antek''[lektura]
W dalszych losach Antka: Antek odwarzy się powiedzieć wójdkowej że ją kocha wójdkowa pojedzie z nim,
i razem wyjadą z kraju Antek pokaże swój talent ibędzie dużo zarabiał na rzeźbieniu z drewna kupi sobie
dom jak narazie belejaki ale zawsze coś jak dorośnie orzeni się z wójcikową
Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.
Rozwiązania
Podobne zadania
napisz streszczenie książki ,,staroświecki sklep" Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: syl322 29.3.2010 (17:22) |
streszczenie Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 2 rozwiązania | autor: Angelka100 18.4.2010 (17:23) |
streszczenie panny z mokrą głową Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 2 rozwiązania | autor: bolek28 19.4.2010 (17:02) |
streszczenie chłopców z placu broni Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: dziemdziak 19.4.2010 (20:07) |
streszczenie chłopców z placu broni Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: dziemdziak 19.4.2010 (20:08) |
Podobne materiały
Przydatność 50% "Antek" Bolesława Prusa streszczenie.
B. Prus „Antek” – streszczenie W krótkiej nowelce Prus ukazuje wycinkowo kilka lat z życia biednego, wiejskiego chłopca o imieniu Antek. Przez dwa lata Antek spał w kołysce po swoim bracie, który wcześnie zmarł. Potem gdy podrósł, jego miejsce zajęła młodsza siostra Rozalka. Do jego obowiązków należała również opieka nad siostrą. Antkiem nikt się nie zajmuje....
Przydatność 70% Streszczenie "Antka".
Nowela opisuje życie chłopca wiejskiego, "zakochanego" w wiatrakach. Strugał je w każdej wolnej chwili, nawet w czasie pasania bydła, dlatego musiano mu dawać do pomocy młodszą siostrę. Na pytania kim chce być odpowiadał bez namysłu, że budowniczym wiatraków. Gdy siostra zachorowała, to włożono ją na trzy "zdrowaśki" do pieca, by wypędzić z niej...
Przydatność 75% Jak wygłądały dalsze losy Antka
Po pożegnaniu z matka Antek wedrowal od wsi do wsi,pracujac u roznych gospodarzy.Wykonywal wiele cynnosci,od prac porzadkowych do pasania bydla.Wszedzie za swoja prace dostawal niewielka zaplate. Ktoregos dnia,gdy Antek przechodzil przez kolejna wies,zauwazyl kuznie,w ktorej panowal straszny halas.Zainteresowany postanowil wejsc do srodka.Wewnatrz zobaczyl ciezko pracujacego...
Przydatność 70% Opowiadanie o losach Ikara.
Ikar to syn Dedala, znanego i cenionego architekta, wynalazcy z Grecji. razem z ojcem, który zabił swojego ucznia Talosa, uciekli na Kretę, aby uniknąć kary. Król Krety, Minos, zlecił im wybudowanie labiryntu, w którym chciał zamknąć swojego syna-potwora Minotaura. Po ukończeniu budowy Ikar z ojcem chcieli wrócić do ojczyzny. Jednak król nie wyraził zgody na...
Przydatność 55% Charakterystyka Antka - tytułowgo bohatera noweli Prusa.
Antek – tytułowy bohater noweli Bolesława Prusa. A. urodził się w pewnej wsi położonej nad Wisłą, w ubogiej chłopskiej rodzinie. Różni się od innych dzieci, wcześnie też zyskuje miano „odmieńca”, gdyż nie wykazuje zainteresowań typowych dla wiejskich dzieci w jego wieku, ani też nie ma z niego wielkiego pożytku w zajęciach gospodarskich. Wielką namiętnością A. jest...
0 odpowiada - 0 ogląda - 1 rozwiązań
0 1
Ola7 5.11.2010 (19:48)
Antek jest synem chłopskiego małżeństwa. Mieszka na wsi położonej gdzieś nad rzeką Wisłą. Przez pierwsze dwa lata swego życia umieszczony jest w niemalowanej kołysce – pozostałości po jego zmarłym starszym bracie. Nic więcej jednak na temat owego brata nie jest powiedziane – kim był, jak miał na imię czy dlaczego go pochowano – takich informacji nie znajdziemy w utworze. W późniejszym czasie Antek zmuszony jest ustąpić miejsca w kołysce swojej nowo narodzonej siostrze, Rozalii, którą się czasami także opiekuje.
Rodzina klepie biedę, więc Antek mając pięć lat, musi przebywać na polu i pilnować stad świń czy krów. Chłopiec jednak nie skupia się na powierzonej sobie w zaufaniu czynności, jeno wypatruje pewnego czarnego punktu na horyzoncie. Nie daje mu to spokoju na tyle, że nie zauważa szkód, jakie wyrządzają zwierzęta podczas jego nieuwagi. Za każdym razem, kiedy świnie zadeptują kartofle, do Antka przybiega z krzykiem matka, tłumacząc mu, że nie ma z niego pożytku, bo jest tak bardzo roztrzepany. Bohater jednak nie umie się wykręcić od niezaspokojenia swojej ciekawości i pyta rodzicielkę, co oznacza ów czarny punkt za Wisłą. Otrzymuje odpowiedź, iż są to wiatraki, jednak na prośbę, by mu tą konstrukcję jakoś szerzej opisać, matka reaguje bardzo obojętnie, nawet robiąc z siebie celowo niedouczoną osobę: „gdzie ona miała czas i rozum do udzielania objaśnień o wiatrakach!”.
Antkowi to nie wystarcza. Tego samego jeszcze dnia przeprawia się promem na drugi brzeg Wisły, aby swojemu odkryciu przyjrzeć się z bliska. Widok ten wprawia go w niemałe osłupienie, a zarazem zdziwienie: „wydał mu się budynek ten jakby dzwonnica, tylko w sobie był grubszy, a tam gdzie na dzwonnicy jest okno, miał cztery tęgie skrzydła ustawione na krzyż. Z początku nie rozumiał nic – co to i na co to?”. Oczywiście, jak przystało na małego odkrywcę, Antek wypytuje się o szczegóły pobliskich pastuchów, od których dowiaduje się „naprzód o tym, że na skrzydła dmucha wiater i kręci nimi jak liśćmi. Dalej o tym, że w wiatraku miele się zboże na mąkę, i nareszcie o tym, że przy wiatraku siedzi młynarz, co żonę bije, a taki jest mądry, że wie, jakim sposobem ze spichrzów wyprowadza się szczury”.
Chłopiec bardzo przeżywa to doświadczenie. Wraca do domu i od tej pory nie przestaje myśleć o wiatrakach. Podczas pracy na polu wśród świń nieustannie majsterkuje przy patykach, które struże i układa na kształt właśnie wiatraka, nawet „wybudował mały wiatraczek, który na wietrze obracał mu się tak jak tamten za Wisłą. Cóż to była za radość! Teraz brakowało Antkowi tylko żony, żeby mógł ją bić, i już byłby z niego prawdziwy młynarz!”. Tak oto Antek „pracuje efektywnie” do dziesiątego roku życia. Wtedy nadchodzi drobny przełom. Jego ojciec ginie w lesie, przywalony drzewem, natomiast na świat przychodzi trzeci z rodzeństwa, Wojtek.
Ponieważ matka-wdowa musi odtąd przejąć na swe barki niemal wszystkie dotychczasowe obowiązki ojca, tj. żywiciela rodziny, toteż sprawami typowo domowymi, takimi jak sprzątanie czy gotowanie, zajmuje się Rozalia i wychodzi jej to bardzo dobrze. Ponadto matka, która nie ufa Antkowi, gdyż wie, jaki jest on rozkojarzony na polu i wiecznie zajęty swymi myślami, będący z głową w chmurach, posyła dziewczynkę razem z nimi, aby wspólnie pilnowali stad.
Jednak nie uważa, by było to rozwiązanie na dłuższą metę, bo co to bowiem za mężczyzna wyrośnie z jej najstarszego syna, jeżeli już teraz nie umie się odnaleźć w gospodarstwie: „Co ja pocznę, nieszczęsna, z tym Antkiem odmieńcem? Ani to w chacie nic nie zrobi, ani była doglądnie, ino wciąż kraje te patyki, jakby co w niego wstąpiło. Już z niego, mój Andrzeju, nie będzie chyba gospodarz ani nawet parobek, tylko darmozjad na śmiech ludziom i obrazę boską!”. A kum Andrzej jest jej przyjacielem, którego radzi się w sprawach wychowawczych (w stosunku do Antka przede wszystkim, który sprawia jej najwięcej kłopotów). Brak silnej ręki ojcowskiej powoduje, że Antek staje się coraz większym odmieńcem, nie zachowuje się tak, jak jego rówieśnicy, nie ma z niego większego pożytku i to nie daje spokoju chłopce. Kiedy więc kum Andrzej pyta się Antka, co ma zamiar robić w przyszłości – pracować na roli czy w jakimś warsztacie, chłopiec odpowiada konkretnie, że będzie stawiał wiatraki, co mielą zboże.
Pewnego razu dochodzi do strasznej tragedii w domu głównego bohatera, w którym mieszka z matką, bratem oraz siostrą. Tragedia ta dotyczy właśnie Rozalki, która pewnego dnia zapada na zagadkową chorobę, która nie ustępuje, pomimo stosowania różnych zabiegów leczniczych, takich jak nacieranie gorącym octem czy pojenie wódką z piołunem – to wszystko wzmaga objawy, powoduje powstawanie sińców, które coraz bardziej niepokoją wdowę. W tej sytuacji kobieta wynajduje sześć groszy, pozostawionych na „czarną godzinę” i udaje się do znachorki Grzegorzowej. Wierzy jej bezgranicznie, choć tak naprawdę nie jest to żadna lekarka, nie posiada nawet minimalnej wiedzy lekarskiej, udaje jednak pośrednika pomiędzy światem nadprzyrodzonym a realnym. I w ten sposób wydaje werdykt, że w dziewczynce siedzą złe siły, które nie chcą z niej wyjść, dlatego należy wydrzeć je gwałtem.
Nakazuje kobiecie napalić w piecu, a dziewczynkę położyć na sosnowej desce, zaś następnie wsadzić do środka, do tej ogromnej temperatury, zaś wylot przykryć ową deską. Następnie należy odczekać rzekomo trzy „zdrowaśki”, które trzeba odmówić, a później wyjąć dziecko z powrotem na wierzch. Wdowa wierzy...
Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie