Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  0 0

  Konto usunięte 3.11.2010 (19:33)

  .To było okropne przeżycie, nie chcę żeby się powtórzyło.
  
  Pewnego słonecznego dnia Anka wybrała się na spacer do parku. Pomyślała , że jest przemęczona nauką i zbyt długim spędzaniem czasu przed komputerem, więc powinna trochę pooddychać świeżym powietrzem. Najświeższe powietrze jest w parku, dlatego tam spacerowała. Niestety nic nie wyszło z jej zamiaru zrelaksowania się, ponieważ najpierw zaczęli zaczepiać ją jacyś niegrzeczni chłopcy . Zaledwie ich się pozbyła, zauważyła , że chodzi za nią jakiś starszy pan. Szybko odeszła w inną stronę , ale już była dość zdenerwowana. Dziękuję za taki wypoczynek ! - pomyślała sobie. Miała zamiar wracać do domu, gdy nagle dech zaparło jej w piersiach. Nie wierzyła własnym oczom. Na ławce pod rozłożystym kasztanem siedział jej chłopak, Wojtek i obejmując jakąś dziewczynę, rozmawiał z nią, nie widząc świata dookoła. Wojtek tydzień wcześniej powiedział Ance, że wyjeżdża na miesiąc do sanatorium. W Ance złość zakipiała. Schowała się w oddalone nieco krzaki , wyjęła komórkę i zadzwoniła do Wojtka.
  -O! Cześć ! - usłyszała jego zakłopotany głos _ Przepraszam cię, ale nie mogę teraz rozmawiać, bo właśnie mam ważny zabieg. -Tłumaczył zakłamany narzeczony.
  -Tak ? A gdzie jesteś ? - zapytała Ania.
  - W sanatorium, mówiłem ci przecież. Muszę kończyć. Później oddzwonię.
  Ania wyłączyła również komórkę. Chciała podejść do zdrajcy, wygarnąć mu , co o nim myśli,ale opamiętała się. Przyjdzie czas, wtedy rozliczy się z oszustem.

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie