Treść zadania
Autor: sylwia55501 Dodano: 30.10.2010 (11:08)
Lektura opium w rosole!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Aurelia jest wreszcie szczęśliwa - napisz opowiadanie o dalszych losach bohaterki lektury Opium w rosole!!!
W pierwszej osobie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.
Najlepsze rozwiązanie
Rozwiązania
Podobne zadania
Napisz opowiadanie(felieton pt.: " Świat bez kłamstw" Co to jest w Przedmiot: Język polski / Gimnazjum | 1 rozwiązanie | autor: Kinia_5 28.3.2010 (11:41) |
Scharakteryzuj Ewę Jedwabińską, bohaterkę książki pt. ,,Opium w Przedmiot: Język polski / Gimnazjum | 1 rozwiązanie | autor: asika1 28.3.2010 (19:04) |
Rozprawka : Dedal czy Ikar - która postać jest ci bliższa ? Przedmiot: Język polski / Gimnazjum | 1 rozwiązanie | autor: nikoll 6.4.2010 (12:02) |
o czym jest folwark zwierzęcy? Przedmiot: Język polski / Gimnazjum | 1 rozwiązanie | autor: emma 7.4.2010 (14:38) |
Lektura Faraon;) Przedmiot: Język polski / Gimnazjum | 1 rozwiązanie | autor: sweet125 7.4.2010 (16:48) |
Podobne materiały
Przydatność 75% Lektura powieści
'' Czytanie dobrej powieści sprawia przyjemność i radość. Może chdzi tu o szczególny rodzaj podglądactwa - bezkarnego śledzenia ludzi, podążania za nimi krok w krok, zaglądania w ich myśli, osądzania i jednocześnie pozostawania w cieniu. Daje więc moc, o której próżno by marzyć w rzczywistości, moc nieco demoniczną - niemego osądzającego świadka zdarzeń '' - pisała...
Przydatność 50% Lektura prac myślicieli oświeceniowych.
Jan Jakub Rousseau : -wyjaśnienie pojęć obowiązujących w systemie demokratycznym, -definicja państwa - "wyrazu woli zbiorowej" organizującej się w celu osiągnięcia określonych wartości etycznych, -prawo - "wyraz woli zbiorowej", dla stosownej ochrony interesu zbiorowości. Podstawą takiej ideologii jest założenie, że zbiorowość zawsze wie najlepiej...
Przydatność 50% Moja lektura nieobowiązkowa
Czytanie jest czymś bardzo w istotnym w moim życiu. Książka towarzyszyła mi od zawsze. Dzięki niej w trudnych chwilach, mogłam przenieść się w wyimaginowany, idealny świat. W wesołych i radosnych momentach potrafiłam lekturą cieszyć się jeszcze bardziej. Książki zaczęłam czytać dzięki swojej mamie. Jeszcze gdy byłam małym brzdącem, czytała mi na dobranoc. Pamiętam,...
Przydatność 60% „Opium w rosole” – recenzja
„Opium w rosole” – to piąta z kolei powieść znanego cyklu Małgorzaty Musierowicz „Jeżycjada”. Jej akcja toczy się w 1983 roku w poznańskiej dzielnicy Jeżyce. Głównymi bohaterami są licealiści: Maciek i Kreska. Wśród bohaterów drugoplanowych warto zauważyć znaczącą postać Genowefy. Zaintrygowała mnie ciekawa fabuła powieści. Pewnego dnia za Maćkiem –...
Przydatność 50% Opium dla ludzi
Natomiast jeszcze 100 lat temu zaliczenie narkotyków do darów natury byłoby czymś naturalnym, zupełnie normalnym. Cóż wobec tego wydarzyło się na przestrzeni tych lat co sprawiło, że dzisiaj narkotyki stają się dla coraz większej liczby ludzi przekleństwem, uważane są za zło pochodzące od szatana. Narkotyki były znane i stosowane przez człowieka od tysiącleci i -...
0 odpowiada - 0 ogląda - 1 rozwiązań
0 0
sonar 6.11.2010 (22:58)
To ja - Aurelia Jedwabińska , albo jak ktoś woli Genowefa Trombke , lub Bombke - ciągle zapominam , którym wymyślonym nazwiskiem się posługiwałam.
No właśnie , posługiwałam - bo teraz przedstawiam się tak jak naprawdę się nazywam.
Po mojej ucieczce z domu i po powrocie do niego wiele się w mojej rodzinie zmieniło.
Rodzice długo rozmawiali ze sobą , początkowo spokojnie a później podniesionymi głosami. Wystraszyłam się , zabrałam Pieska i pobiegłam do Kreski.
Kreska uczyła się z Jackiem matematyki więc usiadłam sobie w fotelu profesora i bawiłam się moją maskotką. Później przyszedł Maciek i razem z Jackiem i Kreską odprowadzili mnie do domu. '
Rodzice nadal rozmawiali i nawet nie zauważyli , że gdzieś wychodziłam.
Dopiero gdy nadeszła pora kolacji mama i tata przyszli do mnie.
Razem przygotowaliśmy kolacje i razem ją zjedliśmy. Mama nie mogła się nadziwić, że miałam taki duży apetyt.
Po kolacji rodzice powiedzieli mi , że od jutra nie będzie się już mną opiekować pani Lisiecka tylko pani Borejko. Az podskoczyłam z radości - bo pani Lisieckiej to na naprawdę nie lubię a panią Borejko -bardzo !!!!
Rodzice ustalili, że nie będą już tak dużo pracować i więcej czas będziemy spędzać razem.
Znowu podskoczyłam z radości !!! Taka dobra wiadomość !!! Rodzice i ja razem !!! Super !!!
Posprzątaliśmy po kolacji i poszłam się umyć. Było mi tak wesolutko,że kapiąc się śpiewałam na głos piosenki z zerówki.
Tego wieczora mama i tata układali mnie do snu. Tata opowiedział mi bajkę o biurowym skrzacie a mama dała mi nową przytulankę w kształcie serduszka. Potem dostałam po całusie na dobranoc i obietnicę, że od dzisiaj tak zawsze będzie wyglądać każdy wieczór.
Nawet nie wiem kiedy zasnęłam !
Rano obudził mnie gwizdek czajnika i zapach jajecznicy.
Okazało się , że to mama zrobiła śniadanie dla całej rodziny. Jakie ono było pyszne ! Mama ze zdziwieniem patrzyła ile zjadłam tych pyszności.
Potem tata wyszedł do pracy a mama zaprowadziła mnie do pani Borejko i też poszła do pracy.
Potem , o ósmej Gabrysia zaprowadziła mnie do zerówki i powiedziała, że też mnie z niej odbierze . I tak się stało. Potem , u pani Borejko zjadłam obiad - talerz zupy jarzynowej i cztery naleśniki z serem i dżemem. Kiedy zaczynałam ostatni naleśnik przyszła po mnie mama i znowu się dziwiła, że jestem taka wesoła i rozgadana.
Poszłam z mamą do domu , po drodze zrobiłyśmy zakupy. Nawet kolejka w sklepie mięsnym nie popsuła nam humoru - opowiedziałam mamie co dzisiaj robiłam w zerówce i jakie nowe minki robiła dzisiaj córeczka Gabrysi i że Kreska była u pani Borejko i że profesor czuje się lepiej. Mama słuchała mnie i śmiała się z tej mojej paplaniny.
W domu czekał nas tata i zrobiona przez niego zapiekanka. Pyszna była. Potem rodzice zabrali mnie do kina i na spacer . Nawet nie zauważyłam kiedy zrobiła się noc i trzeba było iść spać. Dzisiaj do snu układała mnie mama a tata dał mi buziaka.
I znowu nie wiem kiedy zasnęłam.
I tak było już każdego dnia. Rodzice przestali się kłócić i unikać spotkań ze sobą. Ja stałam się wesoła, radosna, rozgadana i pełna energii. Nasz dom - stał się prawdziwym domem , do którego się chętnie wracało i w którym chętnie się przebywało.
Rodzice zaprzyjaźnili się z państwem Borejko i profesorem Dmuchawcem i często ich gościliśmy ich w naszym domu.
----------------------------------------------
Mam nadzieję , że nie miałam napisać takich losów Aurelii jakie są w "Dziecku Piątku"
Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie