Treść zadania
Autor: wisiunia_ Dodano: 28.10.2010 (16:01)
Potrzebny jaki kolwiek fragment książki W. Chotomskiej ,,Pięciopsiaczki"
Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.
Najlepsze rozwiązanie
Rozwiązania
Podobne zadania
chłopaki jaki rodzaj? Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 2 rozwiązania | autor: dysia99 8.4.2010 (20:30) |
Czym jest ludzkie życie i jaki jest jego sens? Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: NaTkAVP 8.4.2010 (22:06) |
drewniany jaki to rodzaj rzeczownika Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 4 rozwiązania | autor: basiunia 18.4.2010 (16:08) |
Potrzebny mi na jutro :Plan do opisu burzy z książki W pustyni i w puszczy Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: EmoSali12 20.4.2010 (15:27) |
jaka jest Wiktoria w domu,w śród bliskich,a jaka poza domem fragment czytanki Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: sandrunia19977 21.4.2010 (20:36) |
Podobne materiały
Przydatność 55% Analiza i interpretacja wiersza Wandy Chotomskiej pt. "Dzień dobry, Biały Ptaku"
Tytuł wiersza "Dzień dobry, Biały Ptaku" sugeruje, iż wiersz skierowany będzie do Orła Białego z godła Polski. Wiersz składa się z czterech zwrotek. Pierwsza z nich ma cztery wersy, dwie kolejne po sześć, a ostatnia - siedem. Ten podział ma związek z treścią - pierwsza strofa kierowana jest do czytelnika, natomiast następne są tekstem pieśni. Budowa zwrotek jest nieregularna...
Przydatność 55% Czy Senat jest potrzebny ?
Powstały już w 1493 r. Senat był w I Rzeczypospolitej jednym z trzech stanów sejmujących - tak jak izba poselska i monarcha. Istnienie izby senatorskiej zakładała Konstytucja 3 maja. Senat działał również od początku II Rzeczypospolitej, od 1922 r. Jego powrót do życia publicznego w III Rzeczypospolitej miał wymiar symbolu: był jednym z ważnych znaków nowego,...
Przydatność 50% Jesteśmy sobie potrzebni
Od początku naszego istnienia jesteśmy sobie potrzebni. Ludzie nie potrafią, a wręcz nie mogą żyć niezależnie od innych. W swojej pracy spróbuję udowodnić, że każdy z nas potrzebuje drugiego człowieka, aby przeżyć. Pierwszym argumentem potwierdzającym wyżej wymienioną tezę będą wspomnienia narkomanki zawarte w książce pt. ?My, dzieci z dworca ZOO?. Głowna...
Przydatność 65% Katechizm potrzebny do bierzmowania
Owoce ducha świętego milosc,radosc,pokoj,cierpliwosc,uprzejmosc,dobroc,wiernosc,lagodnosc,opanowanie główne prawdy wiary # Jest jeden Bóg. # Bóg jest Sędzią sprawiedliwym, który za dobro wynagradza, a za zło karze. # Są trzy Osoby Boskie : Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty. # Syn Boży stał się człowiekiem i umarł na krzyżu dla naszego zbawienia. # Dusza ludzka...
Przydatność 50% Czy idealiści są potrzebni ?
rozprawka w załączniku.
0 odpowiada - 0 ogląda - 1 rozwiązań
0 0
martim 28.10.2010 (16:59)
Knedle
Tata ma brodę, a mamie wcale się ta broda nie podoba.
– Wyglądasz jak prawdziwy jaskiniowiec – mówi do taty.
– Jaki kiniowiec? – nie zrozumiała Karolina.
– Jaskiniowiec – wyjaśnił tata. – Ale mama nie ma racji.
Prawdziwy jaskiniowiec nie mieszkał w domu, tylko w jaskini, nie chodził w garniturze, tylko w skórze i nie pracował w biurze, tylko polował na takie duże, duże…
– Knedle ze śliwkami! – domyśliła się Karolina, bo siedzieli akurat przy stole i tata polował widelcem na knedle leżące na półmisku.
– Nie! – roześmiał się tata. – Knedli w tamtych czasach jeszcze nie było. Jaskiniowcy odżywiali się przeważnie mięsem i polowali na wielkie mamuty.
– Szkoda, że teraz nie ma mamutów – wtrącił prędko Karol. – Masz pojęcie, ile z takiego mamuta można by zrobić kotletów? Dla całego wieżowca by nie starczyło i jeszcze stado psów można by nakarmić!
– A, właśnie – przypomniał sobie tata o psach i spojrzał na Myszkę. – Skoro już mowa o jaskiniowcach, to warto wiedzieć, że to właśnie jaskiniowcy oswoili psy. Bo kiedyś psy były dzikie i trzymały się z dala od ludzi… A teraz – uwaga, pokażę wam, jak jaskiniowiec oswoił pierwszego psa. Więc siedział sobie taki tata-jaskiniowiec przy ognisku i zajadał pieczeń z mamuta, a w krzakach czaił się dziki pies. Dziki i głodny. Zapach mięsa go zwabił. „Chodź – powiedział tata-jaskiniowiec do dzikiego psa. – Podejdź bliżej, to dostaniesz coś pysznego…”
I tata demonstrując, jak jaskiniowiec oswajał pa, wyciągnął w stronę Myszki widelec z knedlem.
– No, chodź, dzikusie, spróbuj jakie to dobre!
Ale Myszki nie zwabił zapach knedli. Spojrzała na tatę spode łba i uciekła do kuchni.
– Ona nie lubi knedli! – zmartwiła się Karolina.
A mama pokiwała głową i westchnęła:
– Obawiam się, że gdyby jaskiniowcy jedli knedle ze śliwkami, to nigdy w życiu nie udałoby się oswoić żadnego psa…
Jak pomogłam to czy mogłabym prosić o Naj.?\
Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie