Treść zadania
Autor: Mer03 Dodano: 5.10.2010 (19:08)
Jakie przysłowie może pasować do tego tekstu? I co by w nim ewentualnie zmienić?
TEKST:
Kiedy tułałem się bezpańsko po ulicach miasteczka, czułem, że coś wisi w powietrzu.
Wszystko działo się w sklepie budowlanym. Kierownik działu obsługi klienta dostał szału. Wziął 9 zakładników i groził, że jeśli policja nie przyjmie go znów w szeregi, wysadzi sklep w powietrze. Był niski, ubrany w przyduży ,ciemny garnitur. Nie miałem wiele czasu do namysłu. Zakradłem się od tyłu, tak aby mnie nikt nie widział i skoczyłem w stronę terrorysty. Złapałem go mocno, wydał z siebie odgłos bólu. Postanowiłem zrobić odważniejszy krok. Jeszcze bardziej zacisnąłem uścisk szczęk. Kierownik wrzasnął:
- Odpalać!
Silnym kopnięciem odsunął mnie na bok. Zaczął uciekać, przewracając się przy tym.
Do moich czujnych uszu dobiegły inne krzyki.
-Nie! Biegnij! Uciekaj!
Szybko zrozumiałem co było moim błędem. Zbyt głęboko wbiłem zęby, za duży nacisk na nim wywarłem. Zupełnie przez przypadek doprowadziłem do katastrofy. Spaprałem sprawę.
Chciałem wrzeszczeć: “Przepraszam!”
Ale nie było na to czasu. Musiałem uciekać. Biegłem ile sił łapach. Nastąpił wybuch, a jego siła rzuciła mnie do przodu. Uderzyłem w siatkę. W tym miejscu “urwał mi się film“.
Obudziłem się w ciasnej klatce, z zabandażowaną łapą. Dobrze znałem to miejsce. Czyżby to było dejavu? To tam mnie przywieziono całkiem niedawno, kiedy byłem jeszcze małym szczeniakiem owczarka niemieckiego. Nie wiem dlaczego się tam wtedy znalazłem. Co prawda nie miałem domu, ale jakoś sobie radziłem. Uciekłem stamtąd. To był najprawdziwszy cud. Znowu poczułem wolność. A teraz znów znalazłem się w miejscu tak znienawidzonym, tak źle zarysowanym w pamięci. Do mojej głowy dochodziły już te najgorsze myśli, kiedy usłyszałem rozmowę dwojga ludzi.
- Jest niebezpieczny. Skąd wiesz czy nie ma wścieklizny?
- Przecież on z pewnością chciał dobrze. Niby, niby dlaczego ma ginąć za to, że nie ma domu?!
- Jaki normalny pies gryzłby obcego człowieka! Nie wmówisz mi, że wiedział o całej akcji! Przez niego zginęli ludzie! Spowodował ogromne straty. Z resztą nie masz tu nic do powiedzenia. Zostanie uśpiony!
- Ale…
- Nie waż się zaprzeczać, wszystko już ci wyjaśniłem.
Rozmowa dobiegła końca. To był mój wyrok. Położyłem łeb między łapami. Zacząłem rozmyślać co będzie dalej.
Nie spostrzegłem, że ktoś stoi nade mną.
- Przykro mi…- powiedział. I mówiąc to potargał pieszczotliwie moją posklejaną sierść. Spojrzał na mnie czule. Nigdy nie doznałem czegoś tak miłego. Poczułem coś, czego nie doświadczyłem. Zrobiło mi się ciepło w środku. Od razu to pokochałem.
Odszedł bez słowa. Nie znałem nawet jego imienia… Tym jednym czynem zrobił dla mnie tak wiele…
Dni mijały wolno, ciągnęły się w nieskończoność. Ból nasilał się z godziny na godzinę. Gdzieś, tam w środku nie traciłem nadziei, lecz to bolało mnie najbardziej. Czułem w sobie wielką otwartą, ale nie widoczną ranę. Wiedziałem, że moje dni są policzone, że śmierć czai się tuż za rogiem. “Nie długo mnie uśpią. Nikt o mnie nie będzie pamiętał” ta myśl męczyła mnie nocami.
Klatkę rozjaśnił dzień. Blask odbijający się od metalowych krat lekko mnie oślepił. Tuż przy drzwiach klatki zjawił się wysoki mężczyzna o kruczoczarnych włosach. Był ubrany w biały płaszcz. Wyjął z kieszeni klucz i otworzył klatkę. Ucieszyłem się, myśląc, że wyjdę na wolność. Jednak bardzo się zdziwiłem, gdy nałożył mi na pysk kaganiec. Zapierałem się łapami. W końcu dałem za wygraną. Wciągnął mnie do małego pomieszczenia. Tam czekał jego asystent. Obezwładnili mnie. Przez mój umysł przemknęła ta sama czarna myśl o uśpieniu.
- Przynieś mi strzykawkę - powiedział najwyraźniej sam do siebie, bo asystent tajemniczo znikł. - Co za gbur.
Po tych słowach wyszedł. Leżałem tam sam nie mogąc się ruszyć. Widziałem, że to moje ostatnie minuty…
Długo nie wracał, a może to ja byłem zbyt zamroczony, aby odliczać czas. Zza drzwi wyłonił się człowiek, lecz nie był to on, ani jego asystent, tylko policjant. Ten sam, z którym się widziałem jeszcze w boksie.
Jego oczy wypełniły łzy. Podszedł do mnie i szepnął do ucha:
- Dzień dobry, a co ty tu robisz? Nie powinieneś być w pracy, na posterunku policji?
Nie wiedziałem jak to się stało. Nie zastanawiałem się nad tym. Od tamtej pory byłem psem policyjnym. No może nie do końca - musiałem jeszcze przejść szkolenie, ale z tym nie miałem już problemów.
- A teraz, chodźmy do domu, myślę, że ci się spodoba. - dodał.
Nie mogłem uwierzyć we własne szczęście! Miałem już wszystko czego pragnąłem…
A to wszystko zrobił jeden człowiek…
Dla jednego niewiele znaczącego psa…
Zadanie jest zamknięte. Autor zadania wybrał już najlepsze rozwiązanie lub straciło ono ważność.
Najlepsze rozwiązanie
Rozwiązania
Podobne zadania
napisz opis i oczywiście plan do tego ... Pieter Bruegel,: "Pejzaż z Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: justyna1997 29.3.2010 (20:47) |
Jakie współczesne pomysły techniczne mają stwarzać iluzję rzeczywistości Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: kpuczyk3 8.4.2010 (13:02) |
BARDZO WAS PROSZE POMÓŻCIE JAK TEGO NIE NAPISZE MAM 1 Z POLAKA Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: Dominex 13.4.2010 (16:49) |
Opisz, jakie sprawy można załatwiać w urzędach i instytucjach Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: Macia_G 14.4.2010 (17:24) |
jakie panują zwyczaje w domu wuja Carwena z książki ,,Tajemniczy ogród" Przedmiot: Język polski / Szkoła podstawowa | 1 rozwiązanie | autor: sloneczko2124 14.4.2010 (18:36) |
Podobne materiały
Przydatność 70% Omów tekst "Rozmyślań" Marka Aureliusza, odtwarzając zawarte w nim myśli w formie wywodu. Jakie jest najważniejsze przesłanie tego tekstu.
Życie człowieka trwa długo. Kolejne jego dni sprowadzają się do tego samego. Należy wstać i zacząć pracę. Wiadomo, że każdy wolałby ciągle odpoczywać. To jednak zburzyłoby harmonię w przyrodzie. Wszystkie istoty na ziemi odgrywają swoją rolę w jej życiu. Robią to stosownie do swych możliwości. Dzięki temu świat może funkcjonować. Tu właśnie pojawia się człowiek....
Przydatność 80% Spinacze tekstu
Opracował Mateusz Różalski Spinacze tekstu toteż zatem tak więc niestety raczej tylko ewentualnie zapewnie wątpliwie za to tymczasem podczas gdy jakkolwiek w istocie w gruncie rzeczy w rzeczywistości widocznie wreszcie ponadto poza tym już nie tylko ale i po pierwsze...po drugie jak już powiedziałem krótko mówiąc
Przydatność 60% Zastosowanie edytora tekstu. Przykłady edytorów tekstu
Edytor tekstu jest to narzędzie w postaci programu komputerowego za pomocą którego można tworzyć i modyfikować już istniejące w postaci pliku komputerowego teksty np. artykuły, dokumentacje, kody źródłowe programów jak i również kody źródłowe stron internetowych. Narzędzia te można podzielić na cztery kategorie: - Notatniki - Edytory wbudowane w system operacyjny -...
Przydatność 50% Podstawowe zasady redagowania tekstu w edytorze tekstu
Tekst w edytorze Microsoft Word tworzymy za pomocą klawiatury w obszarze tekstowym dokumentu. Wygląd obszaru tekstowego uzależniony jest od sposobu wyświetlania tekstu, który wybieramy z opcji Widok (Zwykły, Układ strony, Struktura dokumentu). Widok układu strony charakteryzuje się tym, że oprócz tekstu na ekranie widoczne są granice obszaru drukowania (granice kartki). Widok...
Przydatność 60% Interpretacja tekstu literackiego.
Interpretacja tekstu literackiego: 1. Uważnie i kilkakrotnie przeczytaj tekst. 2. Poszukaj w tekście elementu przeważającego nad innymi, tzw. dominaty (np. cecha stylu, składnik kompozycji albo jakiś inny element treści). 3. Postaw hipotezę dotyczącą funkcji dominaty tzn. odpowiedz na pytanie, jaką rolę może ona pełnić w utworze. 4. Poszukaj w tekście elementów o...
0 odpowiada - 0 ogląda - 1 rozwiązań
0 0
sylwuunia 5.10.2010 (21:51)
'nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło' to pasuje najbardziej. nie zmieniaj nic w tym tekście.
Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie