Treść zadania

Najlepsze rozwiązanie

• 

  0 0

  sonar 12.10.2010 (14:12)

  Znajduję się w Płużynach, tuż nad jeziorem Świteź. Za chwile przeprowadzę wywiad z panem na Płużynach, potomkiem dawnych władców tej ziemi.
  
  - Dzień dobry panu, bardzo się cieszę , że znalazł pan dla mnie trochę czasu.
  - Dzień dobry, cała przyjemność po mojej stronie.
  
  - Nasi słuchacze są bardzo ciekawi dlaczego organizuje Pan wyprawę nad jezioro Świteź ?
  - To żadna tajemnica - od wielu lat nocą dzieją się na jeziorem dziwne rzeczy. Ktoś , kto się tam zabłąka ma wrażenie , że zawisł w błękitnej otchłani. Nie można zobaczyć brzegów jeziora, nie można odróżnić ani dna jeziora ani jego powierzchni.
  
  - Ale to przecież nic strasznego a nawet jest to dosyć ciekawe zjawisko - znaleźć się w takim błękicie..
  - I tu się pani myli. Te błękitne efekty, to niewątpliwie ciekawe zjawisko ale rozlegające się wokół odgłosy to już nic przyjemnego.
  
  - A co się takiego dzieje ?
  - Miejscowa ludność mówi, że to diabeł harcuje w jeziorze . Słychać płacz i zawodzenie kobiet i dzieci, odgłosy walki, bicie dzwonów, chrzęst zbroi. A wszystkim tym dźwiękom towarzyszy ogień i dym.
  Nagle wszystko cichnie i tylko szum drzew zakłóca ciszę.
  
  - W jakim celu organizuje pan tą wyprawę ?
  - Chcę zbadać tajemnice jeziora i raz na zawsze ją wyjaśnić.
  
  - Jakie przygotowania już pan poczynił ?
  - Dałem na Msze święte w niejednym kościele , zaprosiłem księdza by towarzyszył nam podczas tej wyprawy, by wspierał nas modlitwą. Kazałem przygotować łodzie, czółna i sieci.
  
  - Kiedy odbędzie się ta wyprawa ?
  - Dzisiaj , zaraz po rozmowie z panią jadę nad Świteź.
  
  - W takim razie nie zatrzymuję pana. Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia.
  - Dziękuję , do widzenia.

  Dodawanie komentarzy zablokowane - Zgłoś nadużycie